22.09.2018

Ktoś przejechał 114 tys. km prototypowym Audi Quattro. Teraz wóz jest na sprzedaż

Uwaga kolekcjonerzy super-rzadkich samochodów – jeszcze w tym miesiącu, na aukcji Silverstone Auctions będzie można kupić super-rzadką, przedprodukcyjną wersję Audi Quattro. To prawdopodobnie jeden z dwóch takich egzemplarzy, które przetrwały do naszych czasów.

Jest to bowiem przedprodukcyjny model z kierownicą po prawej stronie. Zanim Quattro trafiło do sprzedaży na Wyspach Brytyjskich, Audi stworzyło 12 takich prototypów. Co ciekawe, angielskie modele produkcyjne były montowane na VAG-owskiej platformie D, a te 12 prototypów złożono jeszcze na platformie C.

Oprócz samej platformy, prototypy Quattro różniły się od modeli produkcyjnych zawieszeniem, hamulcami i przednim grillem. To oczywiście oznacza, że przyszły właściciel będzie miał problem z dostaniem części do takiego unikatu.

Prototyp Audi Quattro jest już po jednym, kompleksowym remoncie.

Samochód na szczęście jest w prawie idealnym stanie – od 1982 r. przejechał zaledwie 114 tys. km. Jego aktualny właściciel zafundował mu też spory remont w Quattro-tech, firmie specjalizującej się w remontach modeli Quattro. Do tego, zamiast odświeżenia powłoki lakierniczej, karoseria została oczyszczona i pomalowana ponownie. W oryginalnym kolorze rzecz jasna. Wszystkie czynności renowacyjne oraz sam przebieg są udokumentowane, zatem nowy właściciel może wrócić nim do domu na kołach.

No chyba, że będzie mu szkoda i że potraktuje zakup tego samochodu jako inwestycję. Wtedy laweta i do garażu. To ma zresztą chyba więcej sensu, biorąc pod uwagę, że eksperci wyceniają ten egzemplarz na jakieś 240-290 tys. zł. Produkcyjne egzemplarze tego modelu są znacznie tańsze i można je jeszcze kupić bez większych problemów. Miałem kiedyś znajomego, który kupił właśnie bez większych problemów trzy takie samochody. Wszystkie je rozbił, bo wydawało mu się, że umie jeździć tak, jak Michelle Mouton. Ot, taka ciekawostka.

Zastanawiam się też, czy w tych angielskich prototypach mechanizm różnicowy był jeszcze blokowany ręcznie, czy za pomocą przycisków przy skrzyni biegów. W europejskich modelach to drugie rozwiązanie pojawiło się właśnie w 1982 r., więc jest to możliwe. Jeśli ktoś wie, to proszę o komentarz.

A zamiast prawdziwego Quattro wolelibyście takie, które można postawić na półce…

…to musicie pomóc Thomasowi Hanssowi, który na stronie Lego Ideas zaproponował masową produkcję modelu Audi Sport Quattro S1. Tak, to ten samochód, w którym Walter Röhrl zdobył pierwsze miejsce na Pikes Peak w 1987 r. Przez ten niedorzeczny spoiler z tyłu, Niemcy przezywali ten samochód Flügelmonster, co po polsku znaczy tyle co skrzydlaty potwór. Od Niemców nie można oczekiwać niczego więcej. Żeby proponowany przez Hanssona model trafił do sklepów, musi otrzymać 10 tys. głosów. Nic nie sugeruję, ale ja już swój oddałem.