25.07.2021

Pytanie na niedzielę: czy medycy powinni parkować za darmo?

Nawet nie wiedziałem, że parkowanie bez opłaty w Warszawie było przywilejem medyków. Teraz już nie jest.

Wszystko zaczęło się od tego artykułu na InnPoland. Pielęgniarka pokazała szokujący paragon. Hahaha. Nie, to nie jest paragon, to bilet parkingowy z parkomatu. I nie, nie jest szokujący, parkowanie w centrum swojego prywatnego samochodu właśnie tyle kosztuje. Przez ostatnich 15 miesięcy obowiązywało zwolnienie personelu medycznego z opłat parkingowych z powodu pandemii. Teraz jednak trudno znaleźć dla niego uzasadnienie, bo pandemia jakby trochę przymarła. Oczywiście personel medyczny zdążył się już do specjalnego traktowania przyzwyczaić i teraz jest oburzony, że musi pracować, żeby zarobić na parking.

Kto powinien parkować bez opłaty, idąc według tej logiki?

W sumie wszyscy poza influencerami, youtuberami i tiktokerami powinni parkować za darmo. No nie jest tak?

No nie.

Pielęgniarka przyjechała do pracy prywatnym samochodem. Jej samochód zajmuje tyle samo miejsca i truje tak samo jak samochód ekant menedżerki z agencji pi ar. To, że praca pielęgniarki jest ważniejsza niż praca agencji pi ar, nie zmienia kwestii parkowania. Poza tym, jeśli da się przywilej jednym, to zaraz trzeba dawać go innym, bo czują się pominięci. A jeśli da się go raz, to potem trzeba go utrzymywać w nieskończoność, bo jego likwidacja wiąże się z płaczami, szlochami i udowadnianiem swojej straszliwej krzywdy.

Tak naprawdę parkować za darmo powinny tylko:

I to wszystko. Reszta płaci. A pani pielęgniarka pracująca w szpitalu na Karowej może sobie wykupić miejsce na wielkim parkingu abonamentowym przy Furmańskiej róg Karowej za 295 zł na miesiąc. Sprawdziłem, są jeszcze wolne miejsca. Przetrzymywanie samochodu w centrum miasta kosztuje, yes cannons slow market. Pozostaje więc tylko zapytać na koniec:

czy medycy powinni parkować za darmo?

(a księża?)