06.08.2018

Oto najmocniejszy Jaguar E-Type na świecie

Takie szalone pomysły lubimy. Ktoś wymarzył sobie, że najmocniejszy Jaguar E-Type Serii 3 będzie w jego rękach, a ktoś podjął się wykonania zadania. I tak oto powstał ten egzemplarz, naprawdę mocny i wyjątkowo piękny.

Bazą projektu stał się egzemplarz Jaguara E-Type z 1974 roku. Auto przeszło pełną renowację u specjalistów z E-Type UK. Całość prac zajęła aż 3000 godzin.

Najmocniejszy Jaguar E-Type prezentuje się świetnie.

Pod maską znajdował się 5,3-litrowy silnik V12 z gaźnikami Stromberg. Pojemność skokowa została powiększona do 6,1 litra (nie wiadomo, czy przez rozwiercenie), a gaźniki Stromberg ustąpiły miejsca układowi wtrysku paliwa z indywidualną przepustnicą dla każdego cylindra. Teraz osiąga on moc 284 koni mechanicznych.

Pojemność silnika wynosi teraz 6,1 litra.

Auto wyposażono także w regulowane, podwyższone zawieszenie, pięciobiegową skrzynię biegów i 16-calowe stylowe felgi. Udoskonalono układ wydechowy, poprawiono hamulce i zamontowano sportowy system kierowniczy.

Najmocniejszy Jaguar E-Type, jak zapewniają jego twórcy, ma prowadzić się doskonale zarówno w trasie, jak i podczas potencjalnych prób sportowych.

Zajrzyjmy do wnętrza.

Środek Jaguara także nie uniknął zmian. Na pierwszy rzut oka wybija się skórzane wnętrze, które zostało zaprojektowane i wykonane na indywidualne zamówienie, aby nadać pojazdowi bardziej luksusowy charakter.

Stylowe wnętrze zostało nieco zmienione, ale zachowało swój charakter.

Podstawy siedzeń zostały obniżone, a same fotele (również wykonane według indywidualnego projektu) są podgrzewane.

Auto jest też lepiej zaizolowane przed dźwiękami z zewnątrz. Dodano nowoczesny system audio z możliwością podłączania urządzeń elektrycznych za pomocą Bluetooth.

Najmocniejszy Jaguar E-Type ma także klimatyzację oraz oświetlenie LED zarówno po wewnętrznej, jak i zewnętrznej stronie pojazdu. Jest też centralny zamek.

Ktoś miał fantazję.

Widzieliśmy już wiele prób renowacji klasycznych samochodów, jedne mniej udane, inne bardziej. Ten samochód kipi wręcz nowoczesnością, ale zdecydowanie zachował swój charakter.

Miejmy nadzieję, że nowy właściciel (wiemy o nim tylko, że nie mieszka w Wielkie Brytanii) nie wstawi auta do garażu, by go podziwiać. Szkoda byłoby nie spotykać tak pięknie odrestaurowanego auta na ulicy.