10.08.2022

Nadchodzi nowy poziom w sprzedaży samochodów. Zdjęcia prosto z wypadku

Zdjęcia z lawety są już stare, nieaktualne, tylko zdjęcia z wypadku się liczą. To one pokażą nam, jakie były rzeczywiste uszkodzenia pojazdu.

Sprzedawałem raz samochód zmarłego członka rodziny. Zainteresowany klient uznał za stosowne zapytać, czy nieboszczyk zmarł w tym samochodzie, choć nic na to nie wskazywało. Wydało mi się to dziwne, ale jest ogłoszenie, w którym takie pytanie byłoby zupełnie na miejscu. Zdjęcia z wypadku w ogłoszeniu sprzedażowym to jest nowa jakość, która przebija zdjęcia z lawety.

Źródło: Otomoto, zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Zdjęcia: Maria.

Zdjęcia do ogłoszenia

Pewną wartość w tym ogłoszeniu można znaleźć. Wielu klientom zależy, by dogłębnie poznać stan używanego samochodu. Zdają sobie sprawę, że auto, które oglądają jest powypadkowe, ale nie znają rzeczywistego rozmiaru szkód. Na dodatek, często auta z niewielkim uszkodzeniem celowo zostały doprowadzone do takiego stanu po większej katastrofie. Bez zdjęć obrazujących, jak samochód wyglądał tuż po wypadku, trudno ocenić, czy powinniśmy być nim jeszcze zainteresowani. I tu wchodzi do gry to ogłoszenie sprzedaży Peugeota 301.

Źródło: Otomoto, zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Zdjęcia: Maria.

Zdjęcia w ogłoszeniu są tak bardzo z miejsca zdarzenia, że załapało się na nie nawet ogrodzenie, w które uderzył samochód. Świeższej dokumentacji fotograficznej już zrobić się nie da. Każdy klient powinien być zadowolony.

I tak powinno być

Najbardziej bym chciał, żeby moda na zdjęcia z wypadku przyjęła się na zachodzie Europy. Ile bym dał, żeby przy oglądaniu używanego samochodu zobaczyć zdjęcia, jak wyglądał po wypadku. Większość używanych pojazdów mogła mieć za sobą jakąś przygodę i raczej nie była to emocjonująca wyprawa z bosmanem Nowickim. Takie zdjęcia to byłby zmieniacz gry, jakby każdy auto haus miał w segregatorku galerię zdjęć ze spotkania BMW E36 z latarnią.

Źródło: Otomoto, zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu. Zdjęcia: Maria.

Cóż jest w stanie lepiej zobrazować rozmiar uszkodzeń niż zdjęcia prosto z wypadku? Nic, tego się nie da przebić. Tylko klienci mogliby się denerwować, że ich wymarzony pojazd nieco wcześniej nie był taki piękny. W przypadku tego ogłoszenia, mam nadzieję, że pasażerowie wyszli bez szwanku.