24.07.2018

To już był czas na nowe Audi Q3. I właśnie się pojawiło

Ostatnio jechałem samochodem z kolegą i on skomentował przejeżdżające koło nas Q3: ten samochód to już chyba potrzebuje następcy. Nie minęło kilka dni i oto jest: nowe Audi Q3. Ależ oni tam w Ingolstadt słuchają klientów!

Właściwie nic tu nie powinno dziwić. Jest dobrze sprzedający się SUV klasy kompaktowej znany od 2011 r. – nadszedł najwyższy czas na zmianę modelową. Następuje ona dosyć późno, po wprowadzeniu na rynek crossovera Volkswagen T-Roc, który sprzedaje się znakomicie – ale należy przypuszczać, że Q3 będzie znajdować się na znacznie wyższej półce cenowej.

Nie dziwi mnie zupełnie, że Audi chwali się „bardziej agresywnym designem”. Z każdą generacją samochody robią się coraz bardziej agresywne. Ciekawe, czy dotyczy to także ich kierowców? Właściwie tylko Tesle wyglądają teraz względnie łagodnie. W Q3 nie ma ani krztyny łagodności. Zamontowano w nim ogromny grill, mogący przywodzić na myśl nowy model Q8, czyli najdroższego SUV-a w gamie Audi. Pionowe szprosy wyglądają jak zęby. Najeżdżające na nas z tyłu Audi Q3 widziane w lusterku pewnie w założeniu miało kojarzyć się z szarżującym tygrysem szablozębnym, albo rekinem z filmu „Szczęki”. Ten samochód zdaje się na mnie ryczeć. Tylko co ryczy? Zapewne coś o korzystnych warunkach finansowania.

Z tyłu jakby łagodniej. Kojarzy się z bardzo umięśnionym gościem w sportowym ubraniu. Zwłaszcza w tym kolorze.

Środek też niczym nie dziwi. Jest Audi Virtual Cockpit, czyli wyposażenie, do którego w końcu się przekonałem. Ekran Audi VC ma mieć aż 12,3 cala. Z drugiej strony, trochę szkoda eleganckich, wskazówkowych mierników. Widzę, że stają się one domeną aut albo bardzo tanich, albo bardzo drogich, a klasa „średnia wyższa” lub „premium” idzie w kaskady ekranów. Centralny wyświetlacz od Audi Multi Media Interface może mieć 8 lub 10 cali, w zależności za co się dopłaci lub nie.

W wyposażeniu seryjnym znajdzie się Apple CarPlay i AndroidAuto, dwa porty USB oraz komplet wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa biernego. Audi samo zahamuje, ostrzeże o zmianie pasa, skoryguje tor jazdy jeśli akurat zajmujemy się nie tym co potrzeba, ostrzeże o martwym polu, ostrzeże o bocznym ruchu przy wyjeżdżaniu z miejsca parkingowego, samo utrzyma odległość od poprzedzającego pojazdu i wiele innych. Ciekawe, że jakoś przestano reklamować opcję samoczynnego parkowania – pamiętacie, jak zachwalano ją w Volkswagenach jeszcze kilka lat temu? Chyba trochę „wypadła z obiegu” na skutek małego zainteresowania.

Q3 musiało oczywiście stać się większe

Próbuję sobie przypomnieć jakieś samochody, które stały się mniejsze w nowej generacji. Chyba Insignia II kombi jest mniejsza niż Insignia I w tej samej wersji. Ale trend jest jeden, nowy model musi być większy niż poprzedni, nawet jeśli to zupełnie nie ma sensu. Tym razem mamy wzrost długości o 9,6 cm, z tego 7,6 cm poszło na rozstaw osi, a 2 cm na większe zwisy. Bagażnik zaś ma pomieścić ponoć 674 l bagażu. Z pewnością się temu przyjrzymy, bo pierwsza generacja Audi Q7 przeszła do historii jako samochód, w którym w zależności od metodologii pomiaru pojemność bagażnika różniła się o 100%.

Nie znamy jeszcze gamy silników. Obstawiam, że będzie to 1.5 TSI, 2.0 TSI i 2.0 TDI, a ta pierwsza odmiana nie będzie mieć napędu na 4 koła nawet w opcji. Pozostałe będą z „quattro”, czyli z dołączalnym napędem tylnej osi za pomocą sprzęgła sterowanego elektronicznie i z siedmiobiegowym DSG. Będzie można też wybrać jeden z kilku trybów jazdy: Auto, Comfort, Dynamic, Offroad, Efficiency albo Individual. Czy będzie „mała hybryda” jak w aktualnym A6? Jeszcze nie wiadomo. Obstawiam, że większość klientów będzie wybierać połączenie najmniejszego silnika z najbogatszym wyposażeniem.

Na rynku Audi Q3 nie będzie miało łatwego zadania. Wprawdzie dystansuje się od mniejszego Q2, ale niebezpiecznie zbliża się do Q5, od którego nie będzie już krótsze o 25 cm, a o 15 cm. Do pokonania ma jeszcze Tiguana, T-Roca, nowe BMW X1 i X2 oraz nadchodzącego szybkim krokiem nowego Mercedesa GLA. Nie wspominając o Lexusie NX, Mini Countrymanie, Volvo XC40… czasem strach otworzyć lodówkę w obawie, że wysypią się z niej nowe SUV-y.

Ale Q3 i tak odniesie sukces. SUV + premium + niemieckie pochodzenie to recepta na danie, które smakuje prawie wszystkim klientom. A jeśli nawet nie smakuje, to często je się to, co jest modne.

Zdjęcia: Carscoops