09.04.2019

Mitsubishi z 8-biegową skrzynią Super Shift na sprzedaż. Jak działa ten szalony wynalazek?

Mitsubishi zrobiło kiedyś ośmiobiegową skrzynię manualną, która miała dwustopniowe przełożenie główne i cztery standardowe biegi. Nazwali ją Super Shift albo Twin Stick. Można kupić sobie auto z tym rozwiązaniem i to za jedyne 8500 zł.

To zapomniane, zarośnięte mchem zakątki motoryzacji. Nikt się już tam nie zapuszcza, nikt tego nie pamięta, wszystko odchodzi powoli w niepamięć. Nawet hardcorowi miłośnicy gratów na wieść o skrzyni 4×2 w Mitsubishi wytrzeszczają oczy ze zdziwienia. A cała ta dziwna konstrukcja powstała z powodu… trudności konstrukcyjnych, które konstruktorzy Mitsubishi postanowili twórczo rozwiązać.

W złą stronę

Gdy projektowano pierwszy model Mitsubishi z napędem na koła przednie i silnikiem umieszczonym poprzecznie z przodu, skorzystano z rozwiązania powszechnie wówczas spotykanego w samochodach angielskich i francuskich, tj. ze zblokowania silnika ze skrzynią biegów. Skrzynia w tej konfiguracji znajduje się nie obok silnika, a pod nim. Taka sytuacja występuje np. w Mini albo w starych Peugeotach. Wszystko było dobrze, ale zauważono, że jeśli przeniesie się napęd z silnika na skrzynię biegów zwykłym zazębieniem, to skrzynia będzie się kręcić w drugą stronę. Trzeba było dodać wałek pośredni. A skoro już dodano wałek pośredni, to uznano – do dziś nie wiem dlaczego – że można na nim zrobić dodatkową, dwustopniową przekładnię. Zatem mieliśmy po kolei: silnik, sprzęgło, wałek pośredni z dwustopniową przekładnią i dopiero skrzynię biegów.

Można więc w uproszczeniu powiedzieć, że każdy bieg występuje w dwóch wersjach, w zależności od wyboru przełożenia na wałku pośrednim. Mamy „krótką jedynkę” i „długą jedynkę”. Tak samo z dwójką, trójką, czwórką i… wstecznym. W rzeczywistości jest to osiem biegów do wyboru. Jeśli jedziemy na trójce i chcemy obniżyć obroty, możemy po prostu przełączyć dźwignię przekładni wałka pośredniego, zamiast zmieniać na czwórkę. Brzmi jak pomysł na świetną zabawę.

W rzeczywistości właściciele narzekali na Twin Stick/Super Shift, że jest zbyt skomplikowany i trzeba wykonywać zbyt dużo ruchów, a do włączenia niektórych ustawień trzeba dwóch rąk. No bo jak przełączyć z długiej trójki na krótką czwórkę jedną ręką? Większość osób korzystała więc z „krótkiego” ustawienia dla pierwszych 3. biegów, żeby rozpędzić dynamicznie samochód, a na czwórce przełączała na „długie” przełożenie, żeby zmniejszyć zużycie paliwa w trasie.

Źródło: OLX.pl. Autor: Jacek

Do kupienia jest Mitsubishi Cordia z Super Shiftem

Ostatni raz Cordię w normalnym ruchu widziałem w 2011 r. w czeskim Mikulovie, w drodze do Austrii po mojego Starleta KP60. To ta ze zdjęcia głównego. Nawet się zastanawiałem, czy nie olać Starleta, nie pojechać za Czechem od Cordii i nie przekonać go, żeby mi ją sprzedał, ale stwierdziłem ostatecznie że RWD > FWD i Cordia odjechała w swoim kierunku. To kanciaste coupe z lat 80. jest już praktycznie zupełnie zapomniane. Jego rywale typu Celica czy Prelude jeszcze się trafiają w naturze, Cordia wymarła jak dinozaury w XIX wieku. A przecież produkowano ją aż 8 lat – w latach 1982-1990.

Cordia z ogłoszenia wygląda na nieco umęczoną, ale w pełni możliwą do uratowania. Przy cenie 8500 zł nie jest nawet aż tak szaleńczo droga, jak drogie potrafią być teraz „młode klasyki”. Nawet mając na uwadze całkowity brak części w naszej galaktyce i galaktykach ościennych, i tak warto ją kupić, dla samych tych ośmiu biegów w manualu. Typy od Porsche 911 ze swoimi zaledwie siedmiobiegowymi manualami mogą się schować. „Masz siedem biegów? Ja ostatnio podjechałem pod górę i nie redukowałem z ósemki”.

Źródło: OLX.pl. Autor: Jacek