23.02.2023

Mercedes GLE 2023 – jest już polska cena. Ile kosztuje wersja po liftingu?

Mercedes GLE i GLE Coupe w wersji na rok 2023 wjechały do Polski. Cena? Tak, zgadliście, jest drożej. 

Właściwie to nie było żadnego powodu, żeby oczekiwać, że będzie taniej. Wszystkie samochody od dłuższego czasu tylko drożeją, a liftingi są świetną okazją, żeby znacząco przemodelować cenniki. Nie inaczej było i w tym przypadku.

Ile więc trzeba zapłacić za odświeżone wersje dużego SUV-a i SUV-a coupe od Mercedesa?

Mercedes GLE 2023 – cena w Polsce

Mercedes GLE po liftingu z 2023.

Wersja SUV oferowana jest póki co w pięciu odmianach silnikowych – trzech wysokoprężnych (w tym jedna hybryda plug-in) i dwóch benzynowych (w tym jedna hybryda). Pełny cennik prezentuje się następująco:

W porównaniu do wersji sprzed liftingu, Mercedes GLE z 2023 r. po odświeżeniu podrożał w wersji bazowej o niecałe 20 000 zł (wcześniej startował od 338 200 zł).

Mercedes GLE Coupe 2023 – cena w Polsce

Mercedes GLE Coupe po liftingu z 2023.

Odświeżenia równocześnie z odmianą SUV została także wersja Coupe. Różnica? Tutaj do wyboru mamy „tylko” cztery jednostki napędowe, choć brakujące 450 pewnie też ostatecznie pojawi się w ofercie.

Podwyżka w porównaniu do wersji sprzed liftingu? Nawet większa niż w przypadku GLE SUV. Poprzednio najtańsza odmiana GLE Coupe kosztowała… 385 900 zł.

A co z AMG? I co z V8?

Spokojnie, AMG będzie i to w dwóch wersjach – 53 (3 litry, 6 cylindrów) i 63 S (4 litry, 8 cylindrów). Po prostu nie ma jeszcze cen.

Na „cywilne” V8 nie ma jednak raczej co liczyć. Zgodnie z komunikatem prasowym z okolic premiery odświeżonego GLE i GLE Coupe, 3-litrowe, 6-cylindrowe jednostki benzynowe i wysokoprężne to jedyne, na co można liczyć, jeśli komuś zależy na mocy, osiągach i pojemności skokowej.

Z drugiej strony – trudno nazwać gamę GLE „powolną”. Bazowe 300 d potrzebuje wprawdzie na sprint do setki „aż” 6,9 s, podobnie jak 350 de, ale większość pozostałych wersji schodzi w okolice 6 sekund albo i niżej. 450 i 450 d na ten wyczyn potrzebują zaledwie 5,6 s, a jeśli komuś będzie faktycznie potrzebne jeszcze szybciej auto – zawsze zostaje AMG. W tym przypadku setkę na prędkościomierzu zobaczymy po zaledwie 5 sekundach (53) albo… 3,9 sekundy (63 S).

Tyle tylko, że przyjdzie nam za to prawdopodobnie słono zapłacić – bez 500 000 zł raczej nie będzie co podchodzić do nowych modeli GLE AMG.

Czytaj również: 

Brabusowi udało się stworzyć ładnego Mercedesa GLE Coupe. A potem zabrał się za wnętrze…