31.01.2020

Maybach Coupe zbudowany przez firmę Xenatec na sprzedaż. Nie zyskał na wartości

Niemiecka firma Xenatec planowała zbudowanie 100 egzemplarzy Maybacha w wersji dwudrzwiowej. Skończyło się na jedenastu, a jeden z nich może być wasz.

Wiem, że Maybach nie był szczególnie udanym modelem. Wiem, że bazował na umiarkowanie trwałej klasie S z 1998 roku. To prawda, że Rolls-Royce z tamtych lat miał więcej uroku i klasy. Ale i tak bardzo lubię ten samochód. Marzyłem o nim, gdy był nowy. Nie obraziłbym się za niego i dziś.

Zwłaszcza w wersji coupe.

Źródło: Hollmann International

O tym, że Maybach występował jako coupe, niewielu wie. Nic dziwnego – nie była to bowiem oficjalna produkcja Mercedesa. Stworzenia takiego samochodu, na bazie limuzyny, podjęła się firma Xenatec, wcześniej specjalizująca się w produkcji wydłużonych i opancerzonych aut. Dostała „błogosławieństwo” marki ze Stuttgartu. Początkowo, plan zakładał wytworzenie 100 egzemplarzy. Pierwszy kosztował 715 tysięcy euro, a kolejne – 675 tysięcy. To mniej więcej dwa razy tyle, ile trzeba było zapłacić za bazową limuzynę.

Pod maską – oczywiście V12.

Bazą dla coupe była wersja 57S, czyli „ta wzmocniona”. Osiąga 612 KM, podczas gdy bazowy Maybach (bez „S”) miał 550 KM.

Źródło: Hollmann International

Zmiany obejmują głównie nadwozie. Niska, długa (5,73 m) sylwetka jest ładna i klasyczna. Wygląda elegancko i chyba lepiej niż w przypadku limuzyny.

Xenatec zmienił też przednie fotele, bo musiały mieć wbudowany podajnik pasów. Jak jeździ taki Maybach? Z relacji tych, którzy mieli okazję jeździć tym coupe, wynika, że… łatwo nim driftować. Co musi doskonale wyglądać.

Miało powstać 100 egzemplarzy, powstało 11.

Pierwsza sztuka trafiła do klienta w 2011 roku (a Maybach nie był już wtedy nowością). Niestety, firma Xenatec wkrótce zbankrutowała. Pogrzebał ją niski popyt na drogie coupe. Swoje trzy eurocenty dołożyło do tego też kiepskie zarządzanie i bardzo wysokie koszty produkcji.

Źródło: Hollmann International

Czy da się kupić taki samochód? Czasami tak. Egzemplarze, które trafiły na rynek, od czasu do czasu szukają nowych właścicieli. Jeden z nich jest sprzedawany przez firmę Hollmann z Niemiec.

Cena wynosi 650 tysięcy euro.

To oznacza, że biały Maybach – mimo swej unikatowości – nie kosztuje więcej niż kosztował jako nowy. Od 2011 roku, przejechał nieco ponad 30 tysięcy kilometrów. Ma piękne, niebiesko-białe wnętrze. Wygląda rewelacyjnie… ale czy znajdzie się chętny?

Źródło: Hollmann International

Niestety, Maybachy Xenatec podobno nie są zbyt dobrze wykonane. Słyszałem, że lubią trzeszczeć i męczyć kierowcę drobnymi awariami.

Jeszcze lepszy byłby Maybach Exelero.

Zawstydza swoim wyglądem Batmobil, osiąga 350 km/h i ma 700 KM, ale – niestety – trudno go kupić. Powstał tylko jeden egzemplarz. Podobno jest obecnie w posiadaniu rapera o pseudonimie Birdman, który zapłacił za niego 8 milionów dolarów. Na tym tyle, Xenatec to prawdziwa okazja. Kosztuje 650 tysięcy, a wygląda… jak milion!