23.01.2020

Kuba, województwo podlaskie, czyli Isuzu z frontem od Skody i tyłem od Łady

Dawno nie było czegoś tak wspaniałego

Tak serio to klikając na zalinkowane powyżej ogłoszenie, byłem pewien że po prostu znane bardzo dobrze Isuzu Gemini z frontem od Poloneza Caro zmieniło właściciela i teraz pojawia się gdzie indziej, zapewne drożej. Przypomnijmy sobie ten znakomity pojazd:

Zrzut ekranu z ogłoszenia. Autor zdjęcia: Józef. Źródło: otomoto.pl

Jakże się myliłem.

Połączenie Isuzu Gemini z Caro jest niezłe, ale dzisiejszy kandydat przebija go o kilka długości, wznosząc kubańskie przeróbki na polskiej ziemi na zupełnie nowy poziom. Oto Isuzu Gemini, które ma front od Skody 105, a tył od Łady 2107. To musiało się udać.

Zdjęcie z OLX. Autor: Kamil

Najśmieszniejsze w tym jest to, że to w ogóle nie jest śmieszne. Ktoś miał Isuzu Gemini, samochód w polskich warunkach dość rzadko spotykany, ale importowany do naszego kraju przez Pewex i dostępny za dewizy. Kiedyś trochę ich jeździło i miały prestiżowy charakter z powodu silnika Diesla, co pozwalało tankować bez kartek. Później zaczęły się problemy z dostępnością części – niby takie Gemini jest kopią Opla Kadetta C, ale wcale nie wszystko pasuje, a już w szczególności nie da się dostać oryginalnych elementów nadwoziowych. Zapewne doszło po prostu do stłuczki – być może było to typowe najechanie z tyłu, po którym samochód potoczył się do przodu i uderzył w jeszcze inne auto. W efekcie mogło dojść do uszkodzenia i przodu, i tyłu.

Wtedy ktoś zapewne stanął przed dylematem: złomować, czy naprawiać?

Stanęło na naprawianiu i ja zdecydowanie szanuję tę decyzję. W końcu nie święci garnki lepią, a mała stłuczka nie powinna być powodem do wywalenia dobrego samochodu na złom. Oczywiście pozyskanie oryginalnych lamp czy elementów blacharskich nie wchodziło w grę, więc dobrano to, co było względnie podobne. Powstał tzw. frankesztajn (koniecznie bez „n” w środku), z którego dziś niektórzy się zaśmieją – zupełnie niesłusznie.

Nie wszyscy są zamożni i stać ich na nowe auto, gdy stare się uszkodzi. Nie wszyscy mają czas, żeby szukać pół roku odpowiedniego reflektora. Kiedyś nie było internetu i nie można było sprawdzić, że taka ramka jakiej potrzebujemy leży na złomie w Melbourne, i może ją nam nawet wyślą. Ludzie mieszkający na wsi potrzebują samochodów, bo inaczej nie mają jak się z tej wsi wydostać – o wykluczeniu transportowym na obszarach wiejskich chyba nie muszę mówić. Zatem dla mnie Gemini pomieszane ze Skodą i Ładą nie jest zabawne, a trochę smutne – a trochę jednak budujące, że ktoś po prostu nie rzucił auta w krzaki, nie nakrył folią od kiszonek i nie powiedział „kiedyś go zrobię”. Takich historii znam znacznie więcej, i często kończyły się one wnuczkiem wystawiającym dziurawe zwłoki auta za 5-cyfrową cenę z opisem „dla konesera”.

To Isuzu naprawdę wymaga prawdziwego konesera

Kogoś, kto doceni, że ono opowiada ciekawą historię o czasach minionych właśnie w takiej postaci. Znam dwie osoby, które mają własne muzea motoryzacyjne. No, panowie – mamy tu piękny eksponat. Jedziemy po niego?

Zdjęcie z OLX. Autor: Kamil

Na Podlasie wszak bliżej niż do Hawany!