27.09.2018

Idzie zima, warto poszukać SUV-a. Polecamy prototyp Honkera w wersji pickup

Dziś w naszym przeglądzie ogłoszeniowym mamy propozycję dla fanów offroadu i polskiej myśli technicznej – Honkera w wersji pickup!

Wszyscy kupują jakieś amerykańskie pickupy, więc taki Honker oprócz bycia praktycznym, będzie również oryginalnym zakupem. No i wbrew pozorom jest to praktycznie nowy wóz. Wygląd co prawda tego nie sugeruje, ale wersje pickup pojawiły się dopiero w 2011 r. Lubelska spółka DZT chciała swoim 5-osobowym pickupem powalczyć o rynek cywilny. Stąd też np. w typowo wojskowej terenówce z przodu znajdziemy skórzane fotele i gustownie obszytą kierownicę.

Honker pickup – praktyczny aż do bólu

Producent chwalił się też ogromną ładownią o długości 187 cm. Z tyłu spokojnie zmieszczą się dwie europalety. No i 5 osób w kabinie oczywiście. Co prawda zamontowany tam diesel polskiej produkcji ze swoimi 115 KM nie zrobi na nikim wrażenia, ale podobno jest w miarę pancerny i prosty w naprawach. W samochodzie, który najczęściej kupowany był przez polskie wojsko taka charakterystyka wydaje się mieć sens.

Egzemplarz z ogłoszenia może budzić waszą podejrzliwość ze względu na swój śmiesznie niski przebieg, ale spokojnie. Tak ma być. Samochód był po prostu częścią kolekcji polskiego producenta DZT i służył tylko i wyłącznie do celów pokazowych. Technicznie można uznać go pewnie za prototyp tego modelu, co daje na pewno dodatkową wartość. Można go kupić, potrzymać kilkanaście lat i odsprzedać jakiemuś szalonemu kolekcjonerowi dziwnych terenówek za dobre pieniądze. Na pewno istnieją tacy ludzie. Albo po prostu używać go, jak zwykłe auto.

Cena? Prawdziwa okazja!

Ceny nowych, cywilnych Honkerów w tej wersji zaczynały się od 80 tys zł., także 58 tys. za prototyp ze śmiesznie małym przebiegiem jest to pewno okazją. Po przeniesieniu produkcji z Poznania do Lublina unowocześniono też sporo elementów mechanicznych samochodu. Poprawiono m.in mosty, reduktor (jest znacznie cichszy w porównaniu do starszych wersji), zmieniono skrzynię biegów i zastosowano takie luksusowe rozwiązania, jak wspomaganie kierownicy, czy hamulce tarczowe z przodu. Fani marki narzekają niestety na gorszą jakość blachy w porównaniu do modelu 4012 produkowanego jeszcze w Poznaniu. Także w zimie jednak najlepiej nim nie jeździć, jeśli ktoś chciałby użytkować go trochę dłużej, niż kilka lat. Poszukiwania wozu na zimę trwają więc dalej.