03.01.2019

Ten Lanos odjedzie spod świateł szybciej, niż zdążysz powiedzieć „Daewoo”

O takie właśnie projekty walczyłem. Założę się, że to V6 z tylnonapędowej Omegi wsadzone do poczciwego Lanosa potrafi zaskoczyć niejednego kierowcę na światłach. A co najlepsze: ten projekt jest do kupienia. Za 7099 zł.

Nie wiem co prawda, czy odważyłbym się pojechać tym samochodem z prędkością, którą w ogłoszeniu chwali się jego obecny właściciel, ale i tak chętnie bym go kupił. Do dzisiaj bowiem nie znudziły mi się te kilkusekundowe wyścigi spod świateł. Szczególnie, kiedy mam akurat jakiś starszy, niepozorny samochód.

Daweoo Lanos z V6 pod maską – jedyny taki, zobacz!

Lanos spełnia to kryterium wręcz idealnie. Ot, tani, stary sedan, który kojarzy się z końcówką lat 90. w naszym kraju i ma praktycznie zerowy potencjał na stanie się klasykiem. Idealna baza pod projekt totalnie bez sensu. Szkoda tylko, że oprócz przełożenia do niego V6 z Omegi, właściciel nie pokusił się o przeszczepienie napędu na tylną oś. No ale za 7099 zł nikt nie spodziewa się takich cudów.

Oprócz wymiany silnika (z Omegi) i skrzyni (z Vectry), Lanos dostał też nową mapę paliwa, stożek, trochę większe hamulce (z Astry) i przelotowy wydech z wieśniackim (cytując właściciela) tłumikiem z tyłu. Wypisz, wymaluj tuning końca lat 90. I to taki z wyższej półki. W końcu mod maską siedzi całkiem spore V6. Ciekawe, czy stan faktyczny zgadza się z tym podanym w dowodzie rejestracyjnym. Kto by się jednak tym przejmował?

Jedyne, co mi nie pasuje w tym Lanosie, to to wycięcie w przednim zderzaku na chłodnicę. Podejrzewam, że zabieg ten był konieczny, ale i tak trochę psuje cały wizualny styl pt. „tak bardzo niepozorny sleeper, że nawet na niego nie spojrzysz”. Środek jest za to idealny. Zmęczona, welurowa tapicerka, koreański plastik, zegary bez obrotomierza i ta ogromna kierownica absolutnie i w żaden sposób nie sugerują, że to auto w zaskoczy człowieka w jakikolwiek pozytywny sposób podczas jazdy.

Zdjęcie pobrane z ogłoszenia zgodnie z prawem dopuszczalnego cytatu.

A potem słychać odgłos uruchamianego V6 i człowiek zaczyna obracać w myślach ideę posiadania ponad 200 koni w samochodzie, który waży zaledwie tonę z kawałkiem. Serio, jeśli szukaliście na zbliżający się sezon jakiegoś taniego samochodu zupełnie bez sensu, ten Lanos jest jak dotąd najlepszym kandydatem w tej kategorii. No i jest do kupienia za bardzo rozsądne pieniądze. 10 lat temu nie zastanawiałbym się dłużej niż 5 minut.