27.02.2020

Citroen wchodzi w rynek czterokołowców z elektrycznym Ami. Prawo jazdy nie będzie potrzebne

We Francji nadal popularne są mikrosamochody, którymi można jeździć bez prawa jazdy. Kawałek tego tortu chce ugryźć Citroen.

Ligier, Aixam, Grecav, Microcar – samochody, czy raczej „czterokołowce” tych marek regularnie spotyka się na francuskich ulicach. To całkiem spory rynek, bo w warunkach francuskich te śmieszne pojazdy mają sporo sensu. Bardzo łatwo się je parkuje, mało palą, podatki są bardzo niskie lub w ogóle ich nie dotyczą, a po stronie wad można zapisać głównie tylko dwa miejsca i żenująco niską moc, która nie pozwala przekroczyć 45 km/h. Rzecz w tym, że w warunkach ciasno zabudowanych miasteczek francuskich to właściwie w niczym nie przeszkadza. Ważne, żeby czymś się toczyć i żeby nie padało na głowę.

Mikrosamochody próbują być stylowe

Rzadko im to jednak wychodzi, z nielicznymi wyjątkami, jak opisywane niedawno przez mnie Casalini. Tymczasem Citroen uznał, że popsuje trochę szyki producentom mikrosamochodów i przedstawi najbardziej stylowego czterokołowca – nazwano go Ami, na cześć popularnych w latach 60. modeli Ami6 i Ami8, bazujących na Citroenie 2CV. To produkcyjna wersja pokazywanego niedawno konceptu Ami One.

Jakieś dane techniczne?

O nich Citroen mówi niewiele, skupiając się na aspekcie stylu i nowoczesności. Oczywiście Ami jest w pełni elektryczny i można go naładować do pełna w 3 godziny, korzystając ze zwykłego gniazdka elektrycznego. Tajemnica tkwi w bardzo małej pojemności akumulatorów, wynoszącej zaledwie 5,5 kWh. Podano także zasięg: wyniesie on do 70 km, przy maksymalnej prędkości 45 km/h. Jest to więc pojazd do powolnego kruzingu po miasteczku, w żadnym razie nie nadający się na trasę. Ale wątpię, by nabywcom to przeszkadzało. Raczej będą się cieszyć, że mogą go szybko naładować, łatwo zaparkować, no i że tak fajnie wygląda.

To chyba tył

A jak wygląda?

Podobnie do konceptu. Najciekawszy element to drzwi otwierane na odwrót: z jednej strony normalnie, z drugiej – pod prąd, jak w Syrenie 104 Rolls-Royce Wraith. Boczne szyby otwierają się przez przesunięcie fragmentu do góry, co stanowi nawiązanie do 2CV. Długość Ami to 2,41 m, szerokość – 1,39 m, a ta kapsuła na kołach zawróci rysując koło o średnicy zaledwie 7 metrów. Przed pasażerem znajduje się miejsce na walizkę, ale przewidziano też schowek za fotelami. Siedzenie pasażera nie przesuwa się, bo nie musi.

Post-production : Astuce Productions

Producent nie ukrywa, że stawia na klientów wybierających wynajem długoterminowy, podając od razu stawki w euro dla rynku francuskiego: 20 euro za miesiąc przy pierwszej wpłacie 2644 euro i 48 miesiącach wynajmu. Można też kupić sobie ten pojazd za 6000 euro i poddać go indywidualizacji. Citroen Ami będzie również dostępny w carsharingu o nazwie Free2Move – 9,90 euro za miesiąc (subskrypcja) i 0,26 euro za minutę jazdy.

wow personalizacja dużo

Ami trafi na rynki tylko kilku krajów

Nie ma wśród nich Polski. Są: Hiszpania, Włochy, Francja, Belgia, Portugalia i Niemcy. Dziwne, że nie ma Holandii, Holendrzy uwielbiają takie wynalazki. Trudno więc powiedzieć, jaką homologację dostałby taki Ami u nas – może faktycznie mógłby być czterokołowcem lekkim?