24.10.2018

Aurus Arsenal: luksusowy rosyjski minivan o mocy 600 KM. Wygląda jak Voyager, który zjadł Rolls-Royce’a

Podczas gdy w Polsce cały czas czekamy na udaną reaktywację narodowego przemysłu motoryzacyjnego, Rosjanie nie poprzestają na grafikach, zapowiedziach i renderach. Choć oficjalnie go jeszcze nie zaprezentowano, na rosyjskich ulicach został już przyłapany Aurus Arsenal.

Nowy minivan jest konstrukcją bliźniaczą z opisywanym już przez nas Aurusem Senat – nową limuzyną Władimira Putina. Oznacza to, że pojazd przypominający połączenie Chryslera 300, pierwszego Fiata Doblo i karawanu pogrzebowego dzieli z Senatem nie tylko podwozie, ale i układ napędowy.

Konkretnie 4,4-litrową V-ósemkę opracowaną z pomocą inżynierów Porsche.

Podwójnie turbodoładowana jednostka napędowa współdziała z silnikiem elektrycznym. Pozwala to na osiągnięcie mocy na poziomie 600 koni mechanicznych. Nie trzeba dodawać, że nie są to parametry często spotykane w minivanach. Za przekazanie napędu na obie osie odpowiada nietypowa przekładnia automatyczna o 9 przełożeniach. Nietypowa, ponieważ nie dysponuje ona konwerterem – dzięki elektronice mają jej wystarczyć hamulce taśmowe.

 

Osiągi są obecnie wielką niewiadomą.

Można by to zrzucić na karb faktu, że auta jeszcze oficjalnie nie zaprezentowano. Tyle tylko, że nie da się też doszukać dokładnych informacji o osiągach modelu Senat, który prezentację ma przecież za sobą. Cicho mówi się tylko o przyspieszeniu do setki nieprzekraczającym 6 sekund. Tak czy owak, o ile limuzyna może liczyć na dołączenie do gamy w niedalekiej przyszłości ponad 800-konnej jednostki 6.6 V12, to w przypadku vana wydaje się to być raczej wątpliwe.

fot. Hot Motors

Samochód na pewno nie należy jednak do lekkich, na co wskazują choćby opony.

Zależnie od egzemplarza, można dojrzeć rosyjskie ogumienie KAMA lub Pirelli Scorpion – jest to seria przeznaczona raczej do SUVów i aut terenowych niż zwykłych osobówek. Wszystko wyjaśnia się po spojrzeniu na masę własną – już Senat waży co najmniej 2,7 tony w bazowej wersji, aż do ponad 6 ton w wersji opancerzonej. Nie należy się spodziewać, żeby równie luksusowy Aurus Arsenal był lżejszy. O ile o oponach rosyjskich trudno powiedzieć coś więcej (odpowiedniego rozmiaru nie znalazłem na stronie producenta), to w przypadku Pirelli zdecydowano się na opony… całoroczne. Rzeźba bieżnika wskazuje bowiem na model Verde All Season. Nie jestem pewien, czy to rozsądne przy rosyjskich zimach, ale to się zapewne okaże.

Podobnie jak Senat i Komendant, także i Arsenal będzie dostępny w normalnej sprzedaży.

Kiedy i za ile? Zgadliście – nie wiadomo, choć można się zapewne spodziewać ceny zbliżonej do limuzyny, tj. około 160 tys. dolarów według wstępnych zapowiedzi. Docelowo Aurus chce docelowo dostarczać na rynek ok. 10 tys. aut rocznie, przy czym chodzi tutaj o wszystkie trzy modele łącznie (wcześniej zapowiadano, że tyle ma się sprzedawać samych Senatów). Jeśli nie zależy wam na nadwoziu typu van, a chcielibyście jeździć luksusowym autem rosyjskim, to tak czy owak trzeba uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości – limuzyna Senat pojawi się w sprzedaży dopiero w styczniu 2019 r. Póki co musi pozostaje tylko szukać używanego ZIŁa.

Zdjęcie główne pochodzi z filmu Alana Enileeva dostępnego pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=B4UejcR6mKk.