06.11.2019

Audi R8 będzie dostępne z napędem na tył. Pięciu purystów już skacze z radości

Pięć osób. Na tyle oceniam wielkość grupy, która ucieszy się z wprowadzenia tylnonapędowego R8. Ale prawdziwym wygranym jest tu… Audi.

Z czym kojarzy wam się marka Audi? Podpowiem – zapewne wcale nie z driftingiem i z ryczącymi samochodami odjeżdżającymi w kłębach dymu. Nawet R8, czyli najbardziej sportowy model marki, przekonuje do siebie raczej stabilnością i zaskakującą jak na ten segment, przydatnością na co dzień. Przez cały rok.

Wtem! Oto Audi R8 z napędem na tył.

Taka wersja była już w ofercie. Nazywała się RWS i była limitowana do 999 sztuk. Wszystkie znalazły swoich nabywców, którzy zapewne schowali je głęboko w garażu i liczyli, że ich wóz nabierze wartości. W końcu to „jedyne takie” R8. No, prawie jedyne.

Niestety, Audi postanowiło zdenerwować tamtych klientów. Odmiana RWS właśnie straciła swoją wyjątkowość. Po liftingu (swoją drogą, niezbyt udanym. R8 stało się zbyt przekombinowane), klient będzie miał wybór: Quattro albo napęd na tył. Żadna z tych wersji nie będzie limitowana. RWD będzie dostępne zarówno jako coupe, jak i jako Spyder.

Cen w Polsce jeszcze nie znamy.

Podano za to ceny na rynku niemieckim. Wersja V10 Coupe kosztuje od 144 tysięcy euro. Dla porównania, wersja z napędem na cztery koła to wydatek większy o 22 tysiące. Spora różnica!

Jeśli chodzi o moc, R8 RWD ma 540 KM i tyle samo niutonometrów. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje wersji Coupe 3,7 s. Ale skoro piszę o aucie z napędem na tył, muszę dodać moją ulubioną formułkę. Brzmi ona „o ile tylko znajdziemy kawałek wystarczająco równego i suchego asfaltu”. Inaczej pewnie nawet Octavia RS będzie szybsza.

Prędkość maksymalna R8 wynosi 320 km/h (tu już Octavia ze swoim błyskaniem długimi powinna zostać lekko z tyłu). Co więcej, Audi zapewnia, że R8 RWD będzie można driftować. Wystarczy przełączyć ESP w tryb Sport.

Po co powstała taka wersja?

W wyposażeniu pojawi się napis RWD przed pasażerem.

Szczerze mówiąc, nie sądzę, by entuzjaści driftu wybiegli z salonów BMW i popędzili do Audi. R8 kupuje się w innym celu, a limitowana odmiana RWS sprzedała się dlatego, że była limitowana.

Chodzi jednak o coś innego. Dokładniej: o emisję CO2. Niestety, normy dotyczą nawet tak drogich i nietypowych aut, jak R8. Dlatego warto zauważyć, że wersja RWD jest od 55 do 65 kg lżejsza od odmiany Quattro (zależnie od tego, czy to Spyder czy Coupe). Niższa masa przekłada się na nieco niższą emisję szkodliwych substancji i niższe zużycie paliwa. Przynajmniej w testach.

Mamy tu więc jeden z nielicznych przypadków, w których ze względu na CO2, w gamie pojawiło się coś nowego. Zwykle producenci wolą wycofywać, a nie wprowadzać. Choć R8 też prędzej czy później wypadnie z gamy Audi. Po ostatnim liftingu, nie będę już za nim płakał. Poprzednie było ładniejsze.