07.03.2018

AMG GT 4-Door Coupe. Takiego modelu jeszcze nie było. Czy to dobrze, że jest?

Mija już 14 lat, odkąd Mercedes zapoczątkował trend na czterodrzwiowe coupe, prezentując CLS-a. Teraz zadebiutował nowy model tego typu – mocniejszy, droższy i ze znaczkiem AMG. Z kim będzie konkurować?

Tuning umiera! – takie smutne zdanie rozpocznie ten tekst. Samochody seryjne są już oferowane w tak wielu odmianach i jeszcze w konfiguratorze na stronie producenta można dostosować je do swoich potrzeb tak świetnie, że oddawanie auta do zewnętrznej firmy nie ma sensu. Producenci oferują po kilkanaście rodzajów felg i trzy odmiany sportowe do każdego modelu. Gdy kiedyś ktoś chciał np. podrasować swojego Mercedesa C140, był skazany na zewnętrzne firmy. Dziś wszystko robi w salonie. Dlatego coraz więcej firm tuningowych się zamyka.

Tunerzy mają dwie drogi ratunku. Pierwszą jest trafianie w bardzo specyficzne gusta klientów – tak, jak robi to Mansory, o którym już pisaliśmy. Drugą jest stanie się nadwornym, fabrycznym tunerem marki. Tak zrobiło AMG. Od pewnego czasu oprócz oferowania akcesoriów i firmowania swoim znaczkiem sportowych wersji, zaczęło nawet oferować auta zaprojektowane przez siebie od podstaw. Pierwszym było AMG GT, a teraz w Genewie powitaliśmy jego czterodrzwiowy wariant, AMG GT 4-Door Coupe.

Po co?

Chciałoby się powiedzieć, że przecież Mercedes ma już w swojej ofercie jedno czterodrzwiowe coupe, więc produkowanie kolejnego jest zbędne. Tyle że – po pierwsze – to nie jest Mercedes, a AMG. Po drugie, ten model ma być plasowany wyżej, niż CLS. Najgroźniejszym konkurentem AMG GT 4-Door Coupe będzie Porsche Panamera. Dotychczas auto z Zuffenhausen było najbardziej sportowym autem czterodrzwiowym na rynku. Teraz to ma się zmienić.

Jakie będzie AMG GT 4-Door Coupe?

Nowy model został zaprojektowany tak, by jak najbardziej przypominać AMG GT Coupe, tyle że z dodatkową parą drzwi. Co prawda słychać opinie, że tył jest zbyt garbaty… ale to kwestia gustu. Trzeba przyznać, że AMG GT 4-Door Coupe rzeczywiście wygląda sportowo, pomimo dodatkowej pary drzwi i 395-litrowego bagażnika.

Według producenta, całe auto jest podporządkowane szybkiej jeździe, również na torze. Dlatego zastosowano tu m.in. znany z AMG GT Airpanel, czyli system elektrycznie sterowanych żaluzji umieszczonych w przednim zderzaku, który poprawia aerodynamikę auta. Cała konstrukcja jest maksymalnie usztywniona, przy wykorzystaniu wiedzy pozyskanej w wyścigach.

Silniki i osiągi

Auto firmowane przez AMG nie może mieć słabych silników. Dlatego już osiągi otwierającego gamę, 6-cylindrowego, rzędowego motoru robią wrażenie. Taka jednostka wytwarza ma 435 KM/520 NM, a model nosi oznaczenie AMG GT 4-Door Coupe 53 4Matic+. Jest to mikrohybryda – altenator zespolony z EQ Boost łączy rozrusznik i alternator w mocny silnik elektryczny, montowany pomiędzy silnikiem a przekładnią. To pozwala na uzyskanie dodatkowych 22 KM i 250 NM. Od zera do setki w 4.5 sekundy, prędkość maksymalna: 285 km/h.

To jednak dopiero początek gamy. Wyżej stoi silnik 4.0 V8 w dwóch wariantach – 63 AMG i 63 AMG S. Słabsza odmiana ma „zaledwie” 585 KM/800 NM, a mocniejsza – aż 639 KM i 900 NM momentu obrotowwgo. Osiągi wersji 63 AMG S to „setka” w 3.2 s i 315 km/h prędkości maksymalnej.

Wszystkie AMG GT 4-Door Coupe mają napęd na cztery koła i 9-biegowy automat. Wersja V8 ma również system odłączania cylindrów podczas spokojnej jazdy. Wersja S ma też elektronicznie sterowaną blokadę mechanizmu różnicowego tylnej osi, czyli szperę.
W odmianach V8 seryjna jest skrętna tylna oś, do wersji R6 można kupić ją za dopłatą.

Mówi się, że za kilka miesięcy do gamy może dołączyć aż 800-konna hybryda.

Wnętrze

Jeśli chodzi o kokpit, jest on mieszanką tego znanego z „cywilnych” modeli, takich jak klasa E z domieszką akcentów znanych z AMG GT Coupe. Po raz pierwszy na konsoli środkowej pojawiają się tutaj dotykowe przyciski zamiast tradycyjnych. Nie jestem przekonany, czy to dobry pomysł i czy nie będzie zbytnio odwracał uwagi kierowcy od (szybkiej!) jazdy. Choć i tak dobrze, że nie zdecydowano się na obsługę wszystkiego poprzez wielki ekran dotykowy.

W przypadku AMG GT 4-Door Coupe oprócz osiągów warto też wspomnieć o nieco mniej emocjonujących danych, które nigdy wcześniej nie były istotne w modelu firmowanym przez AMG. Mowa o pojemności bagażnika (395 litrów + 60-litrowy schowek pod podłogą, 1324 litrów po złożeniu siedzeń) i liczbie miejsc (wersja R6 ma z tyłu trzyosobową kanapę, wersje V8 mają dwa niezależne fotele). Dzieciaki będą zadowolone.

AMG GT 4-Door Coupe pojawi się w salonach latem tego roku. Podobno w Porsche już nie mogą spać z tego powodu.