08.09.2018

Pierwszy Mercedes-AMG ma już 25 lat. Ścisła współpraca zaczęła się od wspaniałego C 36 AMG

Właśnie mija ćwierć wieku, od kiedy zaprezentowano pierwszego Mercedesa, którego można było oficjalnie kupić z emblematem AMG. C 36 AMG do dziś robi wrażenie.

Całkiem możliwe, że gdyby w latach 60. ktoś w Mercedesie nie zdecydował, że pora dać sobie spokój z motorsportem, dziś nie byłoby potwornie mocnych aut z gwiazdą na masce i literkami AMG. Ale zacznijmy od początku…

Dwóch inżynierów, Hans Werner Aufrecht i Erhard Melcher, pracowało nad silnikami do wyścigowych Mercedesów.

Gdy w pewnym momencie zarząd marki ze Stuttgartu zdecydował, że wstrzymuje inwestycje w wyścigi, panowie nie mogli tego znieść. Zaczęli pracować po godzinach, w garażu domu Aufrechta. Opłaciło się – zbudowali silnik do wyścigówki na bazie modelu 300 SE, którą ich znajomy z pracy wystartował w niemieckich mistrzostwach aut turystycznych i wygrał… dziesięć razy pod rząd.

W 1966 roku Aufrecht odszedł z Mercedesa. Chwilę później przekonał do tego także Melchera. Firma AMG została zarejestrowana w 1967 r. Pełna nazwa tego przedsiębiorstwa brzmiała „Aufrecht Melcher Großaspach Ingenieurbüro, Konstruktion und Versuch zur Entwicklung von Rennmotoren”. Großaspach to miasto rodzinne Aufrechta, a reszta nazwy oznacza w wolnym tłumaczeniu „biuro inżynieryjne, projektujące i testujące [rozwiązania] pod kątem rozwoju silników wyścigowych”.

Pierwszym kamieniem milowym w historii firmy był wyścig 24-godzinny w belgijskim Spa w 1971 roku.

Wtedy zmodyfikowany przez AMG Mercedes 300 SEL 6.8 wygrał w swojej klasie i zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. To było duże i ciężkie auto, ale mimo tego zdołało pokonać wielu lżejszych konkurentów. Ten sukces rozsławił przedsiębiorstwo na całym świecie.

Od tego czasu firma stale się rozwijała i zatrudniała nowych pracowników. W 1976 roku jej siedziba przeniosła się do miasta, które do dziś jest kojarzone z AMG – czyli do Affalterbach. To właśnie tam zgłaszali się ludzie, dla których ich standardowy Mercedes nie był wystarczająco szybki.

Ważny model, który pomógł w zbudowaniu legendy firmy to AMG Hammer, czyli poczciwe C124 (coupe) z potężnym silnikiem 5.0 V8. Oprócz tego na półkach w siedzibie pojawiały się kolejne puchary za zwycięstwa w motorsporcie, a współpraca między AMG a Mercedesem coraz mocniej się zacieśniała.

Wreszcie, w 1993 roku światło dzienne ujrzał Mercedes C 36 AMG.

Był to pierwszy model stworzony w ścisłej współpracy między Mercedesem i AMG. Od tej pory klient, który miał ochotę na bardzo mocnego Mercedesa, nie musiał już decydować się na tuning po zakupie. Mógł od razu zamówić wóz z magicznymi trzema literami.

C 36 AMG to wariacja na temat klasy C typoszeregu W202, czyli pierwszej generacji tego modelu. Do stworzenia takiej wersji użyto egzemplarzy Mercedesa C 280, którym poprawiono między innymi zawieszenie. Z zewnątrz postawiono na dyskrecję – nie znajdziemy tu wielkiego spojlera, olbrzymich felg czy krzykliwych napisów. Silnik był z kolei rozwierconą jednostką o pojemności 3.2, używaną np. w Mercedesie E 320.

W tamtych czasach oznaczenia były ściśle związane z pojemnością, dlatego nikogo nie powinno dziwić, że finalnym efektem prac był motor o pojemności 3.6 litra. Miał 280 KM i 385 Nm… oficjalnie. Nieoficjalnie AMG przyznawało: ponieważ każdy silnik był ręcznie składany, mogły zdarzyć się mocniejsze i słabsze egzemplarze. Nigdy nie było to jednak mniej, niż 276 i więcej niż 287 KM.

Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h.

Po zdjęciu ogranicznika C 36 AMG mogło pędzić ponad 270 km/h. Moc na tylne koła przenosiła automatyczna skrzynia biegów. W USA miała cztery, a na innych rynkach pięć przełożeń.

Przez cztery lata powstały 5200 egzemplarze takiego auta. Nie było to ostatnie słowo firmy AMG, jeśli chodzi o prace nad modelem W202. W 1997 roku na rynek trafiła wersja C 43 AMG. Taki samochód nie był tylko mocno przerobionym C 280. Tak naprawdę od zera zaprojektowano go w Affalterbach, a pod maskę po raz pierwszy w historii modelu trafił tu motor V8. Taka wersja jest bardziej ceniona przez kolekcjonerów, choć trzeba sobie szczerze powiedzieć: ta klasa C chyba nigdy nie będzie tak pożądana, jak niektóre ze starszych modeli.

Dziś AMG jest częścią firmy Mercedes. Od 2005 roku firma ze Stuttgartu jest wyłącznym właścicielem tego tunera. Trzema literami bywają oznaczone nie tylko samochody, ale i pakiety stylistyczne czy felgi.

Ciekawe, co przyniesie kolejne ćwierć wieku. Czy będziemy mogli kupić jeszcze wtedy jakiegoś spalinowego Mercedesa AMG?