29.06.2021

Gdybyśmy byli racjonalni, ulice byłyby pełne takich samochodów

ACM City One – miejski, elektryczny, osobowy, dostawczy, malutki, a połknie całą paletę – ten pojazd składa się wyłącznie z zalet. No, prawie…

Gdybyśmy nadawali z radia, ktoś mógłby pomyśleć, że właśnie opowiadamy o idealnym samochodzie do miasta. Niemiecka firma ACM zaprezentowała prototyp pojazdu, który spełnia chyba wszystkie miejskie potrzeby. Ma on zaledwie 3,6 metra długości, więc nie będzie sprawiał kłopotów z parkowaniem. Przewiezie 4 osoby, a jak potrzeba stanie się dostaw czakiem z przestrzenią ładunkową o pojemności 1450 litrów, zdolnym do połknięcia załadowanej europalety. I do tego wszystkiego ma być tani i ładowany ze zwykłego gniazdka elektrycznego. Jeżdżący, miejski ideał. Gdzie tkwi haczyk?

ACM City One wygląda tak:

Radiosłuchaczom wytłumaczymy, że chodzi o kanciaste pudełko na kółkach, trochę przypominające na pierwszy rzut oka chiński model Ora R1. Albo dowolny, japoński kei-car, ale w supertaniej wersji. Bardzo możliwe, że to wyjaśnienie niczego by nie wyjaśniało, więc nie pozostaje nic innego, jak wyłączyć radio i poszukać zdjęć. A tych póki co jest dosłownie kilka.

Mamy kadry nie tylko ze studia, ale również przedstawiające prawdziwy egzemplarz gdzieś na placu załadunkowym.

I jeśli ktoś byłby w stanie zapomnieć choć na chwilę o wyglądzie tego pojazdu, to trzeba przyznać, że to wszystko jest świetnie pomyślane. Dostajemy niewielki samochodzik, który na co dzień może być wygodną, miejską osobówką. Jest lekki i ma niewielkie akumulatory – cztery o sumarycznej pojemności 20 kWh – dzięki czemu jest szansa, że będzie tani. Akumulatory w każdej chwili można wyjmować – osobno.

Komplet podłączony do zwykłego gniazdka ładuje się w ok. 7 godzin, pojedyncze akumulatory – pewnie w ok. 2. Można więc sobie np. kupić zapasowe akumulatory i trzymać w miejscach, do których często się przyjeżdża – w domowym garażu, na działce, w pracy. W ten sposób nie trzeba czekać na ładowanie, wystarczy sobie zamienić bateryjkę lub dwie i znowu ruszać na miasto.

Oczywiście 3,6-metrowy ACM City One nie jest w stanie przewieźć kompletu pasażerów i 1450 litrów bagażu jednocześnie

Żeby przekształcić go z osobówki w dostawczaka trzeba wyjąć i gdzieś odłożyć fotele. Ale jak ktoś ma dostęp do gniazdka, przy którym może w nocy ładować samochód, to zwykle chodzi o kawałek garażu, w którym pewnie zmieszczą się takie dwa małe foteliki. Albo kanapa, bo w zasadzie producent nie informuje co tam siedzi w środku. Jedyne zdjęcie wnętrza przedstawia fragment deski rozdzielczej.

Ale w sumie może lepiej było go nie oglądać.

ACM zaangażowało do projektu Karla Thomas Neumanna. Człowiek ten przez 4 lata był prezesem Opla i wiceprezesem General Motors, a wcześniej zarządzał oddziałem Volkswagena w Chinach. To zdaje się gwarantować, że na czele tego przedsięwzięcia stoi ktoś, ko wie o co chodzi w motoryzacji i jak trzeba zarządzać firmą produkującą samochody. Oby mu się udało, bo z pragmatycznego punktu widzenia City One zapowiada się świetnie. Szczególnie gdy słucha się o nim w radiu.