REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Dzieje się
  4. Dramy /

"12 kroków do miłości" rozczarowało fanów Dody. Nie jestem zaskoczona, że czują się oszukani

Program "12 kroków do miłości", w którym główną bohaterką była Dorota Rabczewska, szukająca partnera, dobiegł końca. Gwiazda co prawda miłości w show nie znalazła, za to bardzo zirytowała widzów pewnym wyznaniem. Padło ono pod koniec ostatniego odcinka. Ci, którzy uwierzyli w szczerość Dody, czują się oszukani. Wcale się im nie dziwię.

07.11.2022
17:44
Dorota Rabczewska
REKLAMA

Gdy w mediach gruchnęła wieść o tym, że Dorota Rabczewska będzie szukać partnera w programie "12 kroków do miłości", mnóstwo jej fanów ucieszyło się i kibicowało gwieździe. W końcu Rabczewska ma za sobą kilka związków, którym towarzyszyły głośne rozstania. Małżeństwo z producentem filmowym - Emilem Stępniem zakończyło się po trzech latach. Wcześniej gwiazda związana była z m.in. Adamem Nergalem Darskim oraz Radosławem Majdanem.

REKLAMA

Doda oszukała widzów. "Czuję niesmak".

Jako że programy o szukaniu miłości przed kamerami mają się bardzo dobrze i z powodzeniem, jak m.in. "Rolnik szuka żony" realizują swoją misję, widzowie również uwierzyli, że Rabczewskiej może się udać znaleźć mężczyznę, u boku którego w końcu znajdzie szczęście. Przez dziesięć odcinków przyglądali się randkom z kolejnymi kandydatami. Doda nie byłaby sobą, gdyby trochę nie wybrzydzała i nie gwiazdorzyła, lecz w finałowym odcinku na kilkudniowy wyjazd na Mazury zaprosiła Stefana Eichensehera. Wydawać by się mogło, że ta dwójka bardzo się polubiła. Kandydat Rabczewskiej przyznał w programie, że przy Dodzie czuje motyle w brzuchu. Zachwyca mnie całą sobą - powiedział w "12 kroków do miłości".

Z kolei przyjaciółki Dody zgodnie stwierdziły, że przez to, iż Rabczewska jest poraniona przez inne związki, trudno będzie dostać się do jej serca.

Ciężko dostać się do jej serca. Ona potrzebuje kontaktu miesiącami. Jest bardzo poraniona, pokrzywdzona, a ludzie odbierają to inaczej - powiedziały przyjaciółki gwiazdy przed kamerami.

mówiły przyjaciółki Dody.

Doda zakochana w innym facecie. Ponoć spotyka się z byłym Doroty Gardias

Finałowego happy endu nie było w programie. Doda, chcąc być szczera ze swoim kandydatem, powiedziała mu prosto z mostu, że nic z tego nie będzie.  Jestem szczęśliwa, że się spotkaliśmy, ale nic do ciebie nie czuję - powiedziała Rabczewska, dodając, że choć sam program był dla niej ciekawym eksperymentem, szukanie faceta w taki sposób nie jest dla niej. Kilka miesięcy później, w rozmowie z psychologiem Leszkiem Mellibrudą, z którym omawiała randki oraz kandydatów, powiedziała, że jej serce jest zajęte, lecz nie przez żadnego z bohaterów show.

Znamy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie i dało mi dużo do myślenia, jak ten program wiele u mnie zmienił. Pozamykał mi różne klapki w głowie, pootwierał zupełnie nowe. Dał mi przestrzeń na narodzenie się zupełnie nowego rodzaju relacji i dlatego nie żałuję udziału w tym reality

powiedziała Doda w "12 kroków do miłości".

W rozmowie z psychologiem zdradziła, że boi się nowej relacji. W końcu proza codziennego życia, która dopada przecież każdą parę, bywa wyboista i wcale nie usłana różami.

Nie wiem, jaki będzie koniec. Boję się bardzo, bo proza życia i czas weryfikuje wszystko. Moim marzeniem jest złapać go za rękę i nigdy go nie puścić. I żeby on mnie nie puścił

powiedziała w rozmowie z ekspertem.

Media w ostatnim czasie huczą o nowej relacji gwiazdy piosenkarki z Dariuszem Pachutem, byłym partnerem pogodynki Doroty Gardias. Bystre oko internautów dostrzegło też Dariusza Pachuta w nowym klipie Dody "Wodospady". Fani programu są nieźle poirytowani, a w mediach społecznościowych programu i na Instagramie Polsatu nie brakuje krytycznych opinii w stronę Dody.

Nie ma to jak wszystkich oszukać i udawać, że na serio szukała miłości w swoim reality show, skoro jeszcze przed kręceniem programu już świrowała z Dariuszem Pachutem, Jeden wielki cyrk, Biedni ci panowie z programu! Mając już partnera, dalej brnęła w programie, uwodząc innych, Wszystko wyreżyserowane, ten odcinek był tak sztuczny, zwłaszcza końcówka - piszą rozczarowani internauci. W całej dyskusji nie zabrakło też osób, broniących Rabczewską.

A ja lubię Dorotę, za to że jest tak szczera i ma odwagę mówić co myśli , a ją bardzo polubiłam, jest szczera, prostolinijna, mówi co myśli. Fajna babka. Ja jej życzę szczęścia i prawdziwej miłości - czytamy w komentarzach.

Choć warto zauważyć, iż może nie wszyscy fani zwrócili uwagę na to, że Rabczewska oraz psycholog Leszek Mellibruda kilka razy w programie podkreślali, że show nie ma na celu znalezienia partnera Dorocie, lecz przyjrzenie się jej z boku i praca nad sobą, aby kolejne romantyczne relacje były bardzie udane. Wiele osób po prostu nie kupuje tego argumentu.

Są też tacy, który twierdzą, że Rabczewska przyszła wypromować do programu nową płytę.

Album "Aquaria" ukazał się 21 października. I jak nie mieć wrażenia, że reality było pod promocję płyty?! Lubię twoje piosenki, ale w tej chwili czuję niesmak - napisała jedna z fanek Rabczewskiej. Promocja płyty i nic więcej. Bzdurny program, strata czasu- dodał inny fan.

REKLAMA

Komentarzy w stylu "to była ustawka" znajdziemy w sieci naprawdę sporo. Mnie osobiście trudno było uwierzyć w to, że Doda mogłaby znaleźć miłość przed kamerami. Program z Rabczewską w roli głównej potraktowałam jako kolejny rozrywkowy show, który z pewnością przyciągnął mnóstwo fanów przed ekrany telewizorów. W końcu ludzkie historie, gdzie kluczowym elementem jest miłość i relacje międzyludzkie, bardzo dobrze się oglądają.

A dla Dody, no cóż, z pewnością był to też niezły eksperyment, promocja i zastrzyk gotówki za udział w show Polsatu. Jednak nie dziwię się krytkującym fanom. Ci najwierniejsi bardzo trzymają kciuki za jej życie uczuciowe, dając oczywiście temu wyraz w komentarzach. Śledzili każdy odcinek "12 kroków do miłości" i mogą czuć się "zrobieni w bambuko" przez Rabczwską. Ale wiadomo, że przecież serce nie sługa. Patrząc na zachowania Dody, z pewnością nie jest to gwiazda, która kiedykolwiek weszłaby w związek z przymusu czy też z rozsądku. Obserwując, w jak krytyczny sposób podchodziła do panów w programie, ciężko uwierzyć, ze zdecydowałaby się na związek z randomowym chłopakiem, poznanym w show.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA