REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Słuchacze są zbulwersowani cenami biletów na koncert Sanah. A nie powinni

Entuzjazm radujących się na wieść o nowej trasie koncertowej Sanah fanów zgasł w jednej chwili - a była to chwila ogłoszenia cen biletów. Zawrzało. Niedowierzanie przerodziło się we wściekłość, której słuchacze dają właśnie ujścia w setkach komentarzy w mediach społecznościowych. A ja tej wściekłości zupełnie nie rozumiem.

16.09.2022
14:25
sanah bankiet koncerty bilety ceny filharmonia
REKLAMA

Disney+ w rekordowo niskiej cenie. Subskrypcję możesz wykupić tutaj - tylko do 19.09.

W tym tygodniu coraz popularniejsza Sanah ogłosiła nową, specjalną trasę koncertową - "Bankiet u Sanah". Rzecz w tym, że za bilet na jeden z koncertów zainteresowani słuchacze będą musieli wydać od 359 do nawet 449 zł. "Za Eda Sheerana płaciliśmy mniej" - skarżą się fani. Prawda: drogo. To ceny na poziomie festiwalowych wejściówek. Warto jednak zadać sobie pytanie, na ile racjonalna jest ich krytyka.

Całkiem niedawno dobiegła końca trasa "Uczta u Sanah" - seria koncertów w największych polskich miastach. Ceny biletów za te imprezy rzadko kiedy przekraczały 109 zł, choć w tym przypadku wiele zależało od lokalizacji. Rzecz w tym, że koncerty jednej z najpopularniejszych obecnie polskich piosenkarek dotychczas nie przekraczały wyżej wspomnianej kwoty. Gdy weźmiemy to pod uwagę, wnet nasuwa się myśl, że "Bankiet u Sanah" to zupełnie inny rodzaj imprezy. I tak jest w istocie.

REKLAMA

Bankiet u Sanah nie jest kolejną zwykłą trasą koncertową

Pisząc o niej, wokalistka osobiście obiecuje fanom wielkie widowisko na światowym poziomie i aranżacje, jakich jeszcze nie było. Tymczasem organizatorzy informują:

BANKIET u sanah z Polską Orkiestrą Muzyki Filmowej pod dyrekcją Przemysława Piotra oraz Silesian Chamber Choir Ad Libitum.

Pół roku temu sanah gościła Polskę na swojej Uczcie. Obfitość i wyjątkowość tych wydarzeń zaprocentowała niezaspokojonym głodem artystki i jej gości. Nie trzeba było więc czekać długo na euforyczną decyzję. Pora na poprawiny, a dokładniej BANKIET u sanah. Jak to bywa na poprawinach nogi zmęczone są od tańca, więc tym razem impreza będzie zasiadana. Nie zabraknie wytrawnej 50 osobowej Polskiej Orkiestry Muzyki Filmowej pod dyrekcją Przemysława Piotra oraz wykwintnego 30 osobowego chóru Silesian Chamber Choir Ad Libitum.
Za sale na BANKIETY posłużą nam cudowne dźwiękowo i wizualnie miejscówki w Polsce. Jak na BANKIET przystało nie zabraknie niezapowiedzianych utworów. Dress code - a jakże! Obcasy, fraki, dywan z róż. Będzie bal!

Ekipa zapowiada olbrzymie, imponujące wydarzenie - coś więcej, niż typowy koncert. Prawdziwy spektakl wzbogacony o atrakcje wizualne, występ w wykonaniu 50 członków Polskiej Orkiestry Muzyki Filmowej i 30 osób z Silesian Chamber Choir Ad Libitum (przypomnę: każdy musi otrzymać wynagrodzenie!). To wszystko zamknięte w ścianach Filharmonii Narodowej, Narodowego Forum Muzyki, NOSPR-u czy centrów kongresowych, gdzie liczba miejsc jest mocno ograniczona. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie to wydarzenie wymagające dużych finansowych nakładów, wielkie i w gruncie rzeczy elitarne. A co za tym idzie - drogie.

Sanah - Sen we śnie

Nie ma się co pieklić. Sam należę do tych, którym na widok cen biletów zrzedła mina - ale dokładnie takich liczb spodziewałem się od momentu, w którym zapoznałem się ze szczegółami tej trasy. Po wielu, wielu koncertach w cenach przystępnych dla większości, Sanah zapragnęła czegoś w klimacie, jak sama mówi, filharmonijnym - bardziej wzniosłym, poważniejszym, dostojnym. Zorganizowanie takiej imprezy siłą rzeczy wiąże się z wysokimi opłatami za wejściówki - nie wspominając już o tym, że w całej Polsce można zaobserwować wzrost cen biletów, będący m.in. reakcją na podwyżki cen energii.

Warto pamiętać, że "Bankiet" z założenia jest wydarzeniem, powiedzmy, premium, "edycją kolekcjonerską" w świecie koncertów - to przecież nie tak, że od tej pory za Sanah na żywo będziemy musieli płacić cztery stówy. Wyjątkowe okoliczności siłą rzeczy wymuszają pewien elitaryzm, z którym musimy się pogodzić. Wyśmiewana odpowiedź organizatorów jest przecież w pełni racjonalnym argumentem, z którym spieranie się jest równoznaczne z udawaniem, że rzeczywistość wygląda inaczej. Nie wygląda - ceny rosną, a za tego typu eventy płaci się duże pieniądze.

Drodzy fani, ceny są adekwatne do całego przedsięwzięcia, które ma się odbyć. Zawiera ono wyjątkowy projekt z szeroko zakrojoną produkcją, w którą wchodzą między innymi specjalne efekty wizualne, 30-osobowy chór oraz 50-osobowa orkiestra. Przypominamy, że można również zapłacić metodą PayPo, czyli płatnością odroczoną.

- piszą organizatorzy.

Jasne - można stwierdzić, że nawet w tym przypadku organizacja w żaden sposób nie tłumaczy takich cen. Choć nie byłbym tego taki pewien, wolę porzucić ten wątek i powołać się na rozsądek.

Możliwość wejścia na koncert to jeden z przywilejów, na który wiele osób nie może sobie pozwolić. Z różnych przyczyn. Sanah, siłą rzeczy, nie jest w stanie zorganizować koncertu dla wszystkich, bo pule biletów i tak zawsze są ograniczone. Ktoś może zostać wykluczony przez cenę, a ktoś inny może nie być wystarczająco szybki. W idealnym świecie każdy wspaniały event byłby przystępny i dostępny dla każdego - ale tak nie jest. "Bankiet" to jeden z tych bardziej ograniczających, ale na nim działalność Sanah się nie skończy. Fani będą mogli posłuchać jej na żywo jeszcze wiele razy w przyszłości, za znacznie mniejsze pieniądze.

W dzień po uruchomieniu sprzedaży, koncert wyprzedano już w trzech z ośmiu miast - tym razem liczba miejsc jest znacznie bardziej ograniczona ze względu na pojemność obiektów. Sam nie zdążyłbym z zakupem.

Trudno, kupię bilet na kolejną trasę. Wy też możecie. Jakoś to przeżyjemy, prawda?

REKLAMA

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA