Netflix żąda szalonych pieniędzy od reklamodawców. Pakietu z reklamami jednak nie będzie?

Disney+ w rekordowo niskiej cenie. Subskrypcję możesz wykupić tutaj - tylko do 19.09.

Termin 1 listopada zbliża się wielkimi krokami, a Netflix nadal nie ogłosił uruchomienia nowego pakietu z reklamami. Według ostatnich informacji to właśnie wtedy firma miała oficjalnie wprowadzić reklamy (w pakiecie kosztującym około 7-9 dolarów), ale po drodze ciągle natrafia na nowe przeszkody. Ostatnie rozmowy z potencjalnymi reklamodawcami okazały się wyjątkowo trudne, bo platforma ceni się jakby wciąż był 2020 roku. A od tego czasu wiele się przecież zmieniło.

Na początku roku Netflix zaliczył przecież pierwszy od dekady zjazd liczby subskrypcji, a kolejny kwartał nie był wcale wiele lepszy. Tak naprawdę wywołał pozytywną reakcję amerykańskiej giełdy jedynie dlatego, że spodziewano się o wiele większego spadku. Co najlepiej pokazuje, jak trudny to był czas dla największego serwisu streamingowego. W odpowiedzi na ostatnie zawirowania Netflix zdecydował się więc ostatecznie na podjęcie walki z długo tolerowanym dzieleniem kont, a także wejście w rynek reklamowy.

Jak donosi portal Variety, negocjacje firmy z reklamodawcami doszły do ściany. Wszystko dlatego, że Neflix chce na start 65 dolarów za możliwość dotarcia do 1000 użytkowników. Ta cena z czasem miałaby bardzo powoli spadać, ale i tak jest obecnie dużo wyższa od rynkowej normy. Według medialnych doniesień Hulu i Amazon Prime Video karzą płacić sobie od 20 do 30 dolarów za CPM (cost per mile), a nawet droższe HBO Max i Peacock nie przekraczają wartości 44-49 dolarów. Netflix wyjątkowo się więc ceni, co tylko do pewnego stopnia da się wytłumaczyć jego dominującą pozycją.

Wydatki na reklamy w serwisach VOD (w USA) spadły w 2. kwartale 2022 roku, a ogólny roczny wynik zdaniem analityków będzie sporo niższy niż optymistycznie przewidywano. Nastrój w branży nie jest więc najlepszy, a chęć do płacenia tak olbrzymich stawek niezbyt wysoka. Sytuacji platformy nie poprawia fakt, że podobno oferuje bardzo przestarzały model dotarcia do użytkowników. Tak przynajmniej twierdzą zakulisowe źródła Variety, zdaniem których Netflix planuje tradycyjne reklamy wideo pokazywane przed i w trakcie seansu wybranego filmu, serialu czy programu.

Dokładne targetowanie klientów i wirtualne lokowanie produktów podobne nie interesują szefów serwisu, więc reklamy na Netfliksie mogą się koniec końców okazać nieopłacalne dla garstki firm zdolnych zapłacić tak wygórowane stawki. W dodatku platforma nieszczególnie ma ochotę się dzielić szczegółowymi informacjami o wynikach, więc reklamodawcy nie będą nawet wiedzieć, czy ich pieniądze zostały mądrze wydane. Wszystko to sprawia, że perspektywa reklam na Netfliksie nie jest tak bliska, jak wydawało się jeszcze kilka miesięcy temu.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.