REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Margaret padła ofiarą gwałtu i ma za sobą próbę samobójczą: "Moja kariera to zaklepywanie ran"

Choć Margaret wyznała to już jakiś czas temu, dopiero dziś ta szokująca informacja obiegła sieć. Popularna polska wokalistka w wieku 10 lat została zgwałcona i przez lata musiała mierzyć się z niewyobrażalną traumą, która ostatecznie doprowadziła ją do próby samobójczej.

22.08.2022
15:36
margaret gwałt próba samobójcza trauma wyznanie
REKLAMA

O tym, że została zgwałcona i przez lata mierzyła się z traumą, Margaret opowiedziała Karolinie Sulej w wydanej przez Znak książce "Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm". Jej premiera miała miejsce w maju. Jednak dopiero dziś, gdy cały poświęcony wokalistce fragment reportażu trafił do sieci, informacja dotarła do szerszego grona odbiorców. Stało się to zaledwie kilka dni po incydencie w "Dzień Dobry TVN" i kontrowersyjnym występie Margaret w Sopocie, który jednych zachwycił, a innych skłonił do wyrażenia niezadowolenia w sieci.

Margaret swoją karierę rozpoczęła jako szafiarka, a dziś jest jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek. Za kulisami sławy wokalistka zmagała się jednak z poważnymi problemami. Rok po tym, jak ogłosiła przerwę w karierze (zrezygnowała wówczas z posady trenerki w "The Voice of Poland"), zmagała się z depresją. Choroba miała związek z traumatycznymi przeżyciami z przeszłości, o których przez wiele lat Margaret nie chciała mówić publicznie.

REKLAMA

Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka

- wyznała Margaret.

Margaret o traumie i próbie samobójczej

Sulej zaznaczyła, że szczegóły całej historii nie trafiły do reportażu, gdyż miały bowiem zbyt osobisty charakter. Przez długi czas po tragicznym wydarzeniu Małgorzata Jamroży (bo tak nazywa się Margaret) nie mogła spać i jeść. Starała się zajmować czymś myśli i oderwać od wspomnień za wszelką cenę. To, co ją spotkało, siłą rzeczy odbiło się na całym jej życiu - ukształtowało ją i wpłynęło na wiele późniejszych decyzji. Przez lata korzystała z pomocy psychiatry i farmakologii.

W 2009 roku Margaret wystąpiła w "Szansie na sukces", a rok później w musicalu "Rent". Założyła swój zespół, pisała muzykę do reklam. W 2012 roku zagrała na koncercie Trendy na festiwalu TOPtrendy, gdzie zauważyli ją szwedzcy producenci i zaproponowali współpracę. Przystała na tę propozycję.

Kiedy na rynku ukazywał się mój pierwszy singiel "Thank you very much", byłam na lekach i miałam za sobą próbę samobójczą. A tu przychodzą panowie i mówią: zostaw to, robimy karierę. Jak mogłam odmówić? Wybrałam życie

- opowiedziała Margaret.
Margaret - Niespokojne morze

Jej niezwykle napięty grafik przez lata był sposobem na radzenie sobie z wydarzeniami z przeszłości. Międzynarodowa kariera nabierała tempa, ale pogodziła ją ze studiami - najpierw anglistyką, a ostatecznie projektowaniem ubioru w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru, gdzie zrobiła dyplom. W tym czasie jej numery zdobywały polskie, szwedzkie i europejskie listy przebojów.

Margaret wyszła z depresji, ale to była wielkie wyzwanie.

Przez dłuższy czas Margaret nie sprzeciwiała się ludziom, którzy określali jej trasy i wizerunek. Po latach poczuła się uciszana i manipulowana. Kumulacja miała miejsce w 2019 roku, gdy za sprawą poczucia zmęczenia, wypalenia zawodowego, zażenowania własnym udziałem w programie emitowanym przez telewizję publiczną, problemów z głosem i wewnętrznego rozszczepienia poczuła potężny nawrót depresji.

REKLAMA

Dziś wiem, że moja cała kariera to było zaklepywanie ran, chciałam pokazać swoją nieskazitelność. (...) Zdałam sobie sprawę, że wiele osób wcale nie chce zdzierać masek. I że niezależnie od tego, czy przychodzisz z komunikatem: "Hej, dostałam piątkę" czy "Hej, mam depresję", ludzie bywają bezinteresownie okrutni. Zrozumieli wszystko kompletnie opacznie. Trudno żyć w świecie, gdzie to, co sztuczne, jest bardziej wiarygodne. Choć nieraz też myślę sobie, że to może mój egotrip. W sumie ludzi nie obchodzi moja historia, po prostu lubili ten obrazek, który im mrugał. Nie dziwię im się. Był bardzo ładny.

W odpowiedzi gwiazd skupiła się na sobie i na terapii. A w końcu powróciła, z nową dawką siły, która pozwoliła jej robić swoje. Choć ten powrót był przez wielu internautów krytykowany. Opublikowanie zdjęcia bez makijażu po długiej przerwie sprowokował wiele paskudnych komentarzy. Można by oczekiwać, że dziś z większą świadomością problemów przeżytych przez Margaret, te same osoby będą w stanie spojrzeć na swoje postępowanie i pożałują tamtych słów. Choć oczywiście podobna nadzieja zwykle bywa złudna.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA