Niestety, Netflix nie żartował. Nadchodzi sequel "365 dni: Ten dzień" i ma już okropny zwiastun

"365 dni: Ten dzień" będzie kontynuacją nominowanego do 6 Złotych Malin filmu i jednocześnie adaptacją książkowego sequela, który Blanka Lipińska opatrzyła tym samym tytułem. Jeśli ktokolwiek z was zadaje sobie pytanie, dlaczego Netflix zdecydował się nakręcić drugą część powszechnie krytykowanego "dzieła", to już przybywam z wyjaśnieniem. "Jedynka" po prostu stała się globalnym hitem.

Film przed pandemią podbił polskie kina, a potem, gdy już trafił do oferty streamingowego giganta, przyciągnął przed ekrany masy widzów (TOP 10 w ponad 90 krajach!). Co więcej, trendował na TikToku, zapoczątkował nowy challenge i skupił na sobie uwagę zagranicznych mediów. Czy tego chcemy, czy nie, "365 dni" odniosło spektakularny komercyjny sukces, a zatem kontynuacja po prostu musiała się pojawić. Realizacja tego filmu była - najzwyczajniej w świecie - racjonalną decyzją.

Adaptacja pierwszego bestsellera Lipinskiej skupiała się na Laurze, która zakochuje się w gangsterze i zarazem swoim porywaczu. Tak jakby kino nie miało dość historii gloryfikujących toksyczne związki. Netflix nie ma zresztą jeszcze dosyć tej opowieści, bo nadchodzący sequel to wciąż nie wszystko - przypominamy, że po nim pojawi się kolejna, trzecia część. Zgadza się, Netflix planuje pokazać nam całą trylogię. W rolach głównych powracają: goła klata Michele'a Morrone i Anna Maria Sieklucka. Nową twarzą w obsadzie będzie Simone Sussina - zagra niejakiego Nacho, który również spróbuje porwać bohaterkę.

Nowy, tajemniczy mężczyzna będzie się starał za wszelką cenę zdobyć serce i zaufanie Laury (jak już wiemy, najlepszą drogą do tego jest uprowadzenie). Tymczasem Massimo, jak na odpowiedzialnego mężczyznę przystało, będzie musiał pogodzić obowiązek kierowania sycylijską organizacją przestępczą z dbaniem o żonę i dziecko. Z kolei Laura czuje się wspaniale - luksusy, których zaznaje, pomagają jej przymknąć oko na fakt, że jej piękny partner to zwykły przestępca. Za kamerą ponownie stanęli: polska mistrzyni reżyserii Barbara Białowąs i Tomasz Mandes. Scenariusz napisali Mojca Tirs, Blanka Lipińska i wspomniany Mandes.

Zdjęcie główne: Netflix