Harry Styles atakuje świetnym klipem stworzonym przez ukraińską ekipę
"As It Was" to pierwszy singiel promujący nowy album Harry'ego Stylesa. Klip do tego osobistego i energicznego numeru zadebiutował dziś o północy. To pewne, że płyta sprzeda się znakomicie, ale jeśli pozostałe kawałki utrzymają poziom singla, będziemy mogli mówić również o sukcesie artystycznym.
"As It Was" Harry'ego Stylesa trafiło do sieci dziś w nocy i już dobija do dziewięciu milionów wyświetleń na YouTube. To pierwszy singiel zapowiadający trzeci solowy album artysty pt. "Harry's House".
Oczekiwania są ogromne - Styles swoimi solowymi projektami zerwał z etykietkami, wydostając się z szufladki "chłopaczka z boysbandu" i udowadniając, że ma własną, interesującą wizję artystyczną na współczesny pop.
Jego krążki zostały świetnie przyjęte przez krytyków, ciesząc się też szalenie wysokim zainteresowaniem słuchaczy. Styles stał się multiplatynowym, wielokrotnie nominowanym i nagradzanym (Grammy, BBC Music Awards, American Music Awards i wiele innych) artystą z własnym stylem.
As It Was - Harry Styles zapowiada nową płytę
W nowym numerze optymistyczny i energiczny synth-popowy podkład (ewidentnie nawiązujący do ejtisowej nowej fali) kontrastuje z powściągliwą, nostalgiczną i bardzo osobistą warstwą liryczną - to krótki kawałek o zatracaniu siebie, odnajdywaniu się na nowo i akceptacji zmian.
Artystyczny, nastrojowy klip został zrealizowany przez ekipę ukraińskiej reżyserki - Tanu Muino. Muino uwielbia Stylesa i przyznała, że zrobienie dla niego klipu było jednym z kilku reżyserskich marzeń na jej liście. Wspomniała też, że praca na planie okazała się słodko-gorzka - najpierw były to jedne z najszczęśliwszych dni w jej życiu, a podczas drugiego dnia zdjęć rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Muino podkreśliła, że tworzeniu teledysku towarzyszyły szalone emocje i wraz z ekipą włożyła weń mnóstwo serca. "To będzie wideoklip, którego nigdy nie zapomnę, a teraz mogę szczęśliwie przejść na emeryturę".
Album "Harry's House" trafi na sklepowe półki i do streamingu już 20 maja. Tytuł krążka to oczywisty ukłon w stronę Joni Mitchell. Przypominamy też, że już w lipcu piosenkarz wystąpi w Krakowie.
