REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się
  3. Dramy

Polacy już szukają żon i dziewic wśród Ukrainek. To obrzydliwe, że tak wykorzystują wojnę

Do Polski przybywają uchodźcy z ogarniętej wojną Ukrainy. W większości są kobiety i dzieci, bo mężczyźni są zobowiązani do tego, aby zostać na miejscu i bronić kraju. Sytuacja za wschodnią granicą jest wyjątkowo dramatyczna, ale są osoby, które widzą w niej okazję, aby... znaleźć żonę lub partnerkę seksualną.

11.03.2022
6:07
incele ukraincy
REKLAMA

Do Polski przybyło ponad milion uchodźców z Ukrainy, którzy uciekli przed najazdem Rosji. Są to głównie kobiety i dzieci, bo mężczyźni zostali na froncie i ogólnie mają zakaz wyjazdu z kraju. Większości z nas nawet do głowy nie przyszło, by rozpatrywać tę informację w kategoriach matrymonialnych. Są jednak Polacy, wierzę, że stanowią zaledwie margines, dla których wojna to coś dobrego, bo w końcu dostaną szansę na znalezienie żony lub okazję do seksu.

REKLAMA

Według szacunków z Ukrainy może uciec nawet 5 milionów osób i większość z nich będzie szukać schronienia - tymczasowego lub na stałe - w Polsce. Jedni obawiają się, że zabiorą im pracę (choć tej nie zabraknie), a drudzy zacierają ręce i dostają ślinotoku na myśl o biednych Ukrainkach z blond warkoczem wpadających w ich ramiona.

Nikt nikomu nie zabrania fantazjować. Nie możemy mieć wpływu na to, co ktoś myśli lub decydować o tym, co kogo powinno podniecać. Pisanie jednak publicznie o takich rzeczach w takich czasach nie przystoi dżentelmenom. A już w kilku miejscach sieci natknąłem się na posty, których raczej nie napisały ruskie trolle, ale napaleni Polacy. Są też i ogłoszenia, które od razu wyglądają na bait (?), jak ten poniżej, ale nie o tym będzie ten tekst.

Screen z Olx

Poszukiwania żony wśród uchodźców z Ukrainy już się zaczęły. Najlepiej by była to dziewica.

Przyznam szczerze, że sam widząc niektóre zdjęcia pięknych uchodźczyń na grupach pomocowych na Facebooku, od razu przyszła mi do głowy myśl: oho, zaraz pojawią się oferty przygarnięcia pod swój dach (po prostu za dużo siedzę w necie i trochę mnie to spaczyło). Nie jestem jednak w stanie ustalić, czy tak faktycznie było, bez zaglądania w wiadomości prywatne. Jestem jednak przekonany, że jeszcze wypłyną. To jest kwestia czasu.

Natrafiłem jednak na post mężczyzny z flagą Ukrainy na profilowym, który potraktował grupę pomocową z pilnymi ogłoszeniami, o np. transporcie z objętych wojną terenów, jako kącik towarzysko-zapoznawczy. I nie widział nic zdrożnego w tym, co zrobił. Nawet kiedy zwrócono mu uwagę.

Screen z Facebooka

Na innej facebookowej grupie, już nie pomocowej, a "konserwatywnej", jeden z internautów widzi w tym wszystkim ogromny potencjał dla polskich katolików. Napłyną bowiem młode Ukrainki "bez złej przeszłości", dla których związek ze starszymi Polakami będzie "atrakcyjną możliwością".

Nie zabrakło też pocisku po tutejszych kobietach, bo żyjemy w dobie "niedoboru młodych szanujących się Polek". Zwróćcie też uwagę na to, że użytkownik pisze "Ukrainki" zaczynając od małej litery, co też symbolizuje pewien stopień wymarzonej władczo-niewolniczej relacji. Poprawnie dopiero pisze o Ukraince, ale jako dziewicy.

Cały ten post jest napisany w takiej formie, że trudno go brać na poważnie. Dostrzegam w nim typowo wykopową (do tego serwisu też oczywiście przejdziemy) manierę, którą obserwuję od lat w copypastach - i tych celowych i tych przypadkowych.

Nie bierze się to jednak znikąd, ktoś najpierw musiał o tym pomyśleć, zanim to napisał, a wcześniej jeszcze dołączyć do takiej grupy. Pułapką jest generalizowanie na podstawie pojedynczych postów w sieci, ale, kurde, nie wierzę, że nie ma w tym jakiegoś ziarna prawdy. A jeśli nawet, to na czas wojny ugryźmy się czasem w klawiaturę.

Incele czekają na uciekające przed wojną Ukrainki, bo nie chcą "rozszczeniowych Polek".

W internecie krąży też screen z "Garsoniery" (tytułuje się mianem "największym sex forum w Polsce"). Jednemu z użytkowników tuż po wybuchu wojny zaświeciły się oczy od oczekiwanego rozkwitu prostytucji. Zastanawiał się, "czy wśród uchodźców z Ukrainy, których raczej należy się spodziewać, będzie podaż fajnych, przystępnych cenowo i zdesperowanych przyszłych div, które w wojennej zawierusze znajdą ochronę w ciepłych i hojnych (w granicach rozsądku) ramionach warszawskich Szwagrów?".

Screen z garsoniera.com.pl

Sam dokonał autorefleksji, że przemawia przez niego "cyniczny cynizm", ale był ciekaw zdania innych. Chciałby, by zwiększyła się podaż i jakość, przy zachowaniu tej samej cenie za usługi. To typowo incelski zgrzyt myślowy: pragnienie i tęsknota za kobietami przy równoczesnym traktowaniu ich jak towaru, który się należy jak psu micha.

No i jest też Wykop. Nie powinien publikować rzeczy z tego serwisu w kontekście związków damsko-męskich, bo to jak ponowne odkrywanie Ameryki, ale z kronikarskiego obowiązku to zrobię. Wykop rzecz jasna nie zawiódł, bo i tam znajdziemy dywagacje na temat płodnych Julek z Ukrainy i ich wyższości nad P0lkami (oba określenia to typowy slang incelski).

Są jednak i Mirki, które sprowadzą innych do parteru, uświadamiając, że Ukrainki nigdy nie będą aż tak zdesperowane, by wiązać się z przegrywami. Szczególnie tymi, którzy uważają, że Ukrainki teraz myślą tylko o tym, by komuś wskoczyć do łóżka.

Screeny z Wykopu

I nie oszukujmy się: w długofalowej perspektywie część samotnych Ukrainek będzie chciała, a może i nawet będzie zmuszona do znalezienia partnera w Polsce. Część nie ma przecież nic, a ich mieszkania mogły zostać zbombardowane, wojna trwa, końca jej nie widać, nie wiadomo też, co stanie się z ich ojczyzną.

REKLAMA

Część też pewnie niedługo niestety stanie się wdowami, część będzie szukać nowego ojca dla swoich dzieci i domu, który bezpowrotnie straciły. Same rozważania o tym w tej chwili są zupełnie nie na miejscu i na razie niepotrzebne. Uciekające przed wojną Ukrainki potrzebują teraz zupełnie innego wsparcia i pomocy, niż niektórzy sobie wyobrażają.

* Zdjęcie główne: Julia Bond / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA