REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Współczesny kryminał z Kubą Rozpruwaczem w roli głównej? Takie rzeczy tylko w serialu "Przybysze"

Norweski serial "Przybysze" był jedną z największych pozytywnych niespodzianek od HBO w 2019 roku. Połączenie skandynawskiego kryminału i historycznego science fiction powróciło na HBO Go z nowym sezonem. Główną rolę gra w nim nie kto inny jak Kuba Rozpruwacz. Twórcy produkcji opowiedzieli nam o serialu i o tym, jaką frajdą była dla nich tworzenie tej opowieści.

09.12.2021
6:53
przybysze hbo sezon 2 recenzja
REKLAMA

Skandynawskie kryminały i science fiction to jedne z najpopularniejszych gatunków we współczesnej telewizji. Oba cierpią jednak na dosyć dużą schematyczność, dlatego Hollywood nieczęsto postanawia je połączyć (jeszcze rzadziej z sukcesami). Na szczęście w 2019 roku HBO postanowiło podjąć ryzyko i wypuściło świetny norweski serial "Przybysze". Produkcja okazała się nietypową historią o trzech grupach uchodźców z przeszłości, które w niewyjaśniony sposób przybywają do naszych czasów.

Premierowy sezon skupiał się głównie na przybyszach z epoki kamienia i czasów wikingów (trudno się temu dziwić, ich zestawienie z współczesnością było najbardziej ekscytujące), ale na obrzeżach historii o dwójce współpracujących detektywów pojawiali się też goście z XIX wieku. Mieli tam swoją rolę do odegrania, ale w kolejnej części twórcy chcieli skupić się na nich w większym stopniu:

REKLAMA

Na tym polega frajda tego serialu, że mamy całe mnóstwo okazji do eksplorowania nowych historii z różnych epok. Byliśmy bardzo podekscytowani, że w 2. sezonie zwrócimy większą uwagę na przybyszów z XIX wieku

- podkreślił showrunner Eilif Skodvin.

Pomóc w tym serialowi "Przybysze" miało dodanie nowego antagonisty rodem właśnie z tej epoki.

Śledztwo dotyczące Kuby Rozpruwacza było ważną częścią życia w Wielkiej Brytanii w XIX wieku. Połączenie współczesnych śledztw norweskiej i angielskiej policji rodziło przed nami bardzo interesujące możliwości. Fenomen przybyszów z przeszłości nie jest lokalny a międzynarodowy. W 1. sezonie skupialiśmy na sytuacji w Norwegii, ale chcieliśmy pokazać globalność tego problemu i dzięki temu poszerzyć uniwersum serialu

- dodała współtworząca serial Anne Bjornstad.
Przybysze na HBO Go

Kuba Rozpruwacz wydawał się idealnym kandydatem na seryjnego mordercę również z innych powodów. Jak wiadomo, jego sprawa nigdy nie doczekała się realnego końca. Nie wiadomo, czy został w pewnym momencie przypadkowo złapany, zginął czy może przestał zabijać i wymknął się sprawiedliwości. W kontekście podróży w czasie odpowiedź o finalny los najsłynniejszego londyńskiego zabójcy nasuwała się w oczywisty sposób:

Zastanawialiśmy się nad różnymi elementami, które warto dodać do uniwersum "Przybyszy". Kuba Rozpruwacz był jednym z takich pomysłów niemal od początku pracy nad serialem, a 2. sezon wydawał się idealnym momentem na wrzucenie go w nasz świat. Zwłaszcza, że już wcześniej przedstawiliśmy środowisko neoluddystów, którzy nienawidzą technologii i robią wszystko, żeby zachować spokój w swoich społecznościach. Pojawienie się plotek o kimś takim w ich szeregach prowadzi do wielu ciekawych wydarzeń. Przybysze znikają ze swoich czasów, więc postaci historyczne takie jak Kuba Rozpruwacz czy Tore Hund, po których słuch zaginął, idealnie pasowały do naszego konceptu.

Warto natomiast podkreślić, że "Przybysze" to serial a nie antologia. Dlatego kontynuują też wiele wątków z 1. sezonu.

Istotne role do odegrania w nowych odcinkach będą mieli też Lars Haaland i Alfhildr Enginnsdottir, czyli dwójka detektywów pracujących nad kolejną sprawą morderstwa. Premierowa część "Przybyszów" skupiła się bardziej na ich relacjach interpersonalnych i właściwym przedstawieniu dosyć szalonego konceptu, dlatego sama sprawa kryminalna była nieco uboga. W nowych odcinkach twórcy skupili się na niej znacznie mocniej, a przy tym rozwijają wątki o życiu prywatnym swoich protagonistów.

przybysze hbo class="wp-image-1850611"
Przybysze - serial

Lars rozpoczyna 2. sezon jako konsultant policyjny, bo dopiero wraca do siebie po (jak twierdzi) odstawieniu uzależniającego leku dla przybyszy. Z jego zdrowiem wcale nie jest jednak ta dobrze, dlatego trakcie trwania serialu coraz częściej dopadają go halucynacje z udziałem nikogo innego jak samego Odyna. Swoje problemy ma także Alfhildr, która zaczęła lunatykować i teraz próbuje znaleźć źródło swoich problemów. Ważnym wątkiem pozostaje też historia walki o odzyskanie władzy przez wikinga podającego się za Olafa II Haraldssona - króla Norwegii z XI wieku. Zetknięcie charyzmatycznego średniowiecznego władcy z dzisiejszą biurokracją raz za razem prowadzi do absurdalnie zabawnych sytuacji:

Żonglerka gatunkowa jest centralną częścią naszego serialu. Mamy tu sporo komediowych momentów, które równoważą się z elementami mrocznymi czy przerażającymi. Naszym zadaniem jest połączyć te elementy w taki sposób, żeby to działało. Tak, wątek Olafa II ma mnóstwo zabawnych scen, ale nie brak tam też poważnych chwil. W jego opowieści jest dużo realizmu, bo bardzo ciekawiło nas jak współczesne społeczeństwo poradziłoby sobie z przybyciem wielkiego króla z przeszłości. Gdyby jego roszczenia uznano za rzetelne, to nagle staje się ważną siłą polityczną. Dlatego system odpowiada na niego lekceważeniem, żartami i biurokracją

- tłumaczy Skodvin.

Czy jest kiedyś szansa na spotkanie Olafa II z Mieszkiem I lub Bolesławem Chrobrym?

REKLAMA

Twórcy "Przybyszy" nie chcieli zdradzić, jakie inne postaci historyczne mogą pojawić się w kolejnym sezonie produkcji. Byli jednak ciekaw, kto z Polski pasowałby dobrze do ich układanki. Dwie kandydatury są dosyć oczywiste. Chodzi o Mieszka I i jego syna Bolesława Chrobrego. Pierwszy z nich sprowadził do Polski chrześcijaństwo, podobnie jak Olaf II dla Norwegii. Drugi jest z kolei pierwszym królem w historii naszej państwowości, a obaj żyli w analogicznym okresie do władcy zabitego według podręczników do historii w trakcie bitwy pod Stiklestad. Eilif Skodvin i Anne Bjornstad na wieść o tych podobieństwach nie mogli ukryć ekscytacji:

Sprawdzimy ich obu i może spotkają się w serialu z naszymi bohaterami (śmiech)

- podsumowali showrunnerzy.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA