Pierwszy zwiastun "Cowboya Bebopa" od Netfliksa wylądował. Wygląda po prostu jak live-action anime
Adaptacja kultowego serialu przez Netfliksa wprowadziła niemały popłoch w świecie anime. Pierwszy trailer aktorskiego "Cowboya Bebopa" może uspokoić fanów oryginału z 1998 roku. Niektóre ujęcia przypominają jakby były żywcem wzięte z anime.
"Cowboy Bebop", anime w reżyserii Shin'ichiro Watanabe to inspirowana muzyką (głównie jazzem, bluesem i rockowymi klasykami) ekscytująca i czasem wzruszająca mieszanka science-fiction, westernu, komedii, kina akcji i noir. Serial ma bohaterów, których nie sposób nie polubić oraz animację, która budzi respekt i cieszy oko. To wszystko sprawia, że oglądanie "Cowboya Bebopa" nawet dziś jest przyjemnym doświadczeniem.
Showrunnerem aktorskiej wersji jest Andre Nemec (scenarzysta "Wojownicze żółwie ninja", "Mission: Impossible - Ghost Protocol"), a konsultantem serialu reżyser oryginału. Z kolei muzykę do "Cowboya Bebopa" napisała ta sama kompozytorka - Yoko Kanno. W rolach głównych występują: John Cho ("O dwóch takich, co poszli w miasto", "Searching"), Mustafa Shakir ("Luke Cage", "Amerykańscy bogowie") i Daniella Pineda ("Jurassic World: Upadłe królestwo", "The Originals"). Poniżej znajdziecie opis i zwiastun serialu Netfliksa.
Cowboy Bebop - jest oficjalny zwiastun. O czym jest nowy serial Netfliksa?
"Cowboy Bebop" to wypełniony akcją kosmiczny western opowiadający historię trójki "kowbojów" - łowców nagród, którzy uciekają przed swoją przeszłością. Spike Spiegel (John Cho), Jet Black (Mustafa Shakir) i Faye Valentine (Daniella Pineda) bardzo się od siebie różnią, ale łączy ich jedno - są śmiertelnie niebezpieczni. Razem tworzą nieco chaotyczną, acz barwną drużynę, która za odpowiednie wynagrodzenie gotowa jest pojmać najgroźniejszych przestępców całego Układu Słonecznego. Jednak zuchwałość i sarkazm nie pomogą im w konfrontacji z najgroźniejszym przeciwnikiem, jakim jest ich własna przeszłość.
Zwiastun "Cowboya Bebopa" wreszcie pokazuje, z czym tak naprawdę będziemy mieć do czynienia. Po raz pierwszy na dobre widzimy świat, relacje między bohaterami, ich statek-dom Bebop oraz dziwacznych przeciwników. Momentami jest kiczowato (to ujęcie z różą upadającą w kałużę w zwolnionym tempie) i widzimy tanie CGI, ale czego się spodziewać po live-action anime.
Jest też sporo odstępstw od oryginału np. John Cho jest super aktorem, ale nie wygląda na 27-latka. O tym, czy motywy z japońskiej animacji sprawdzą się w realu, przekonamy się za niecały miesiąc.
Premiera aktorskiego serialu "Cowboy Bebop" 19 listopada. Na Netfliksie od niedawna możemy obejrzeć pierwowzór anime.
