REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Carey Mulligan jako „Obiecująca. Młoda. Kobieta” staje do walki z toksyczną męskością

„Obiecująca. Młoda. Kobieta” to świetnie zagrana i niezwykle interesująca mieszanka kina zemsty, okraszonej czarnym humorem satyry oraz komedii romantycznej rodem z lat 90.

19.02.2021
19:45
obiecujaca mloda kobieta recenzja filmu
REKLAMA
REKLAMA

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

Cassie (świetna Carey Mulligan) to 30-latka, która nadal mieszka z rodzicami. Na co dzień pracuje w kawiarni. Kiedyś chciała zostać lekarką, ale dramatyczne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że jej życie obrało inną ścieżkę. Może wydawać się, że Cassie stoi w miejscu, ona tymczasem pod przykryciem nocy zmienia się w femme fatale, która uwodzi w nocnych klubach napastliwych mężczyzn.

Powyższy opis fabuły pozornie brzmi dość poważnie i ciężko, jednak twórcy ujęli opowieść z niezwykłą finezją. Z jednej strony nie trywializują problemu seksizmu, toksycznej męskości czy wykorzystywania seksualnego kobiet. Z drugiej serwują widzom seans, który daje do myślenia, ale jednocześnie dostarcza emocji, rozrywki i szalenie wciąga.

Udało się to dzięki idealnej współpracy świetnie napisanego scenariusza oraz reżyserii. Tajemnica tego sukcesu może wynikać z faktu, że obie te role odegrała Emerald Fennell – aktorka i scenarzystka, znana dotąd jako showrunnerka serialu „Obsesja Eve” oraz z roli Camilli Parker Bowles w serialu „The Crown”. „Obiecująca. Młoda. Kobieta” jest jej reżyserskim debiutem i jest to debiut robiący spore wrażenie. Fennell przemyciła w nim umiejętnie wymieszane elementy dramatu, czarnej komedii i thrillera.

Promising Young Woman carey mulligan film

Jest inteligentnie, zadziornie, chwilami zabawnie, momentami siedzimy przyspawani do fotela.

Nie brak również ironii czy celnych spostrzeżeń społecznych. Fennell z gracją miesza w swoim debiucie różne gatunki filmowe, ale nie miałem poczucia, że jest to pusta zabawa formą. Są to zresztą całkiem oryginalne i niespotykane mikstury. Na przykład – kiedy ostatnio widzieliście kino zemsty, które przepoczwarza się w komedię romantyczną?

carey mulligan obiecujaca mloda kobieta

„Obiecująca. Młoda. Kobieta” na szczęście nie podzieliła też losu sporej ilości filmów o podobnej tematyce. Produkcja ta unika jednoznacznej przynależności gatunkowej i trochę bawi się oczekiwaniami widza. Ale nie jest to klasyczne feministyczne kino zemsty. „Obiecująca. Młoda. Kobieta” nie wykrzykuje: „wszyscy faceci to świnie”. Autorka próbuje patrzeć na płeć męską jako na pełną „wadliwych egzemplarzy”, ale z nutą nadziei i świadomością, że nie wszyscy są tacy.

REKLAMA

Co więcej, „Obiecująca. Młoda. Kobieta” to nie tylko thriller o zemście na mężczyznach. To także film o radzeniu sobie z traumą, przeżywaniu żałoby i braku umiejętności wyjścia z martwego punktu w życiu.

Dzieło Emerald Fennell to jedna z najlepszych propozycji filmowych ostatnich kilkunastu miesięcy. Dostaliśmy naprawdę konkretne, przemyślane, mocne i sugestywne kino kobiece (ale nie tylko dla kobiet) na miarę naszych czasów. To swoista damska odpowiedź na „Jokera”.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA