REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Studentki oskarżają Pawła Passiniego o molestowanie i przemoc. Reżyser teatralny odpowiada: „pracuję z nagością na scenie”

Reżyser teatralny Paweł Passini nominowany dwukrotnie do Paszportów „Polityki” został oskarżony przez grupę swoich studentek, nad którymi miał się fizycznie i psychicznie znęcać. Kilka kobiet oskarżyło go też o molestowanie i mobbing. Twórca wydał oświadczenie, w którym broni swoich metod pracy.

09.02.2021
15:35
paweł passini molestowanie
REKLAMA
REKLAMA

Paweł Passini to znany i ceniony reżyser teatralny zarządzający lubelskim teatrem internetowym neTTheatre. W trakcie swojej kariery był dwukrotnie nominowany do Paszportów „Polityki”, a w ogólnopolskich mediach głośno zrobiło się o nim w sierpniu 2020 roku, gdy padł ofiarą homofobicznego ataku ze strony warszawskich pseudokibiców.

W tamtym okresie do reżysera z całej Polski płynęły głosy wsparcia, ale sam Passini w swojej pracy przejawiać nie mniej problematyczne zachowania. Grupa studentów IV roku Wydziału Teatru Tańca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie (mającego swoją siedzibę w Bytomiu) na łamach magazynu Duży Format opowiedziała właśnie o przejawiających się ze strony reżysera zachowaniach przemocowych i przykładach cielesnego molestowania.

W trakcie prac nad przedstawieniem dyplomowym na bazie „Snu nocy letniej” Paweł Passini miał przymuszać aktorki do rozbierania i nagrywać je nago bez ich zgody.

Studentki aktorstwa przedstawiły szereg niewłaściwych zachowań Passiniego w trakcie prób do spektaklu. Chodzi m.in. o trwające godzinami próby bez ubrania, ciągłe namawianie do rozbierania się i zdejmowania bielizny czy robienie zdjęć i nagrywanie nagich aktorek bez ich uprzedniej zgody. Reżyser miał też rzekomo namawiać jedną z nich do udawania masturbacji na tyle, by był w stanie jej uwierzyć. Kobiety z reportażu w ich oskarżeniach wsparła Marta Nieradkiewicz („Płynące wieżowce”, „Ultraviolet”), która w poście opublikowanym na Facebooku wspomniała ponadto o rzucaniu w nią scenariuszem, blokowaniu wyjścia z sali i obrażaniu ją jako osoby i aktorki.

Paweł Passini po publikacji tekstu napisał oświadczenie, które również zamieścił na Facebooku. Broni w nim swoich metod pracy i podkreśla, że w trakcie prób do „Mały Las – Krótki Sen” nie było do nich żadnych uwag ze strony studentów. Samo przedstawienie miało zresztą dotyczyć przemocy w miłości i na scenie, dlatego teatr w jego wykonaniu wykracza poza codzienne doświadczenie:

Nigdy nie ukrywałem tego, że pracuję z nagością na scenie. Nagie ciało w moich spektaklach nie ma aspektu erotycznego. Nie jest tam, żeby się na nie gapić, ale po to żeby prowokować, żeby nie dało się na nie patrzeć. Dlatego naga jest śmierć, naga jest wyrwana z ciała dusza, cierpienie i ekstaza są nagie. Żeby móc wcielić to w życie aktor musi być tego chcieć. Co wcale nie oznacza, że jest to dla niego przyjemne, ale ja się z nikim nie umawiam na „przyjemnie”.

(...) Szkoła powołała komisję śledczą, która przeprowadziła wnikliwe dochodzenie, włącznie z przeglądaniem zawartości mojej komórki. Po wielu godzinach przesłuchań komisja stwierdziła, że myśleli, że to coś poważniejszego, że nie stawiają mi zarzutów, ale równocześnie nie mogą nic poradzić na to, że „studenci nie chcą ze mną pracować”. Zaproponowałem, żeby w takim razie spektakl dokończyła moja asystentka. W odpowiedzi usłyszałem, że studenci dokończą spektakl sami – zaznaczył reżyser w swoim poście.

REKLAMA

Na razie nie wiadomo, jakie będą dalsze konsekwencje tej sprawy dla Pawła Passiniego.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA