REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki /
  3. Filmy

Mistrz powieści szpiegowskich John le Carre zmarł w wieku 89 lat. Na bazie jego książek powstało kilkanaście filmów

John le Carre, jeden z najwybitniejszych i najpopularniejszych brytyjskich pisarzy zmarł w sobotę wieczorem. Były agent MI6 zasłynął powieściami łączącymi w sobie inteligentną fabułę z trzymającą w napięciu akcją. Z tego powodu w jego powieściach zakochało się też Hollywood.

14.12.2020
10:13
john le carre
REKLAMA
REKLAMA

Brytyjski światek literacki od kilku godzin znajduje się w żałobie po jednym ze swoich najoryginalniejszych pisarzy. John le Carre w trakcie swojej kilkudziesięcioletniej kariery pisarskiej stał się nie tylko niezwykle poczytnym twórcą, ale też swego rodzaju towarem eksportowym dla literatury z tego kraju. Wszystko za sprawą kilkunastu ekranizacji kolejnych powieści Brytyjczyka, z których część zapisała się w historii jako absolutne klasyki szpiegowskiego kina.

John le Carre urodził się 19 października 1931 roku jako David John Moore Cornwell. W latach 50. i 60. pracował dla brytyjskiej Służby Bezpieczeństwa (MI5) oraz wywiadu wojskowego MI6, który pod przykrywką wysłał go na służbę do Bonn i Hamburga. To właśnie rozpoczął działalność pisarską pod pseudonimem John le Carre. Jego pierwszym międzynarodowym sukcesem okazała się powieść „Ze śmiertelnego zimna” (trzecia w dorobku) ukazująca rzeczywistą pracę szpiegowską daleką od romantycznej wizji znanej z dzieł o Jamesie Bondzie. Tytuł błyskawicznie zdobył status bestsellera.

W kolejnych latach John le Carre zasłynął takimi książkami jak „Szpieg”, „Nocny recepcjonista” i „Bardzo poszukiwany człowiek”.

Nie przez przypadek wszystkie te powieści zasłynęły również jako filmy i seriale, bo twórczość Brytyjczyka idealnie nadawała się do przeniesienia na duży ekran. Ogółem książki le Carre'a posłużyły jako baza dla scenariusza aż czternastu produkcji debiutujących w kinie lub telewizji. Szczególnymi względami widzów i krytyków cieszyły się film „Szpieg” z 2011 roku z Garym Oldmanem w roli głównej oraz serial „Nocny recepcjonista”, w którym zagrali Hugh Laurie, Tom Hiddleston, Olivia Colman i Tom Hollander.

Zmarłego na zapalenie płuc pisarza w niezwykle ciepłych słowach pożegnali koledzy po fachu, krytycy i aktorzy grający w adaptacjach jego książek. Jak podaje portal The Guardian, John le Care według wielu z nich był absolutnym tytanem literatury. Gary Oldman nazwał go „prawdziwym dżentelmenem”, Margaret Atwood podkreśliła, że seria o George Smiley'u stanowi klucz do zrozumienia XX wieku, a zdaniem Paulo Coehlo autor „Wiernego ogrodnika” był absolutnym wizjonerem.

John le Carre w momencie śmierci miał 89 lat.

REKLAMA

*Zdjęcie wyróżniające pochodzi z serwisu YouTube.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA