REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy
  3. VOD

Reżyser „Diuny” nie wiedział, że jego film trafi jednocześnie do kin i VOD. Oskarża HBO Max o „porwanie”

Firma WarnerMedia wywołała olbrzymie poruszenie w Hollywood decyzją o jednoczesnej premierze wszystkich swoich największych hitów w kinach i na VOD. Takiemu scenariuszowi sprzeciwiają się reżyserzy związani z Warner Bros., tacy jak Christopher Nolan i Denis Villeneuve. Kanadyjczyk oskarżył wręcz HBO Max o symboliczne porwanie.

11.12.2020
14:55
Diuna: Denis Villeneuve krytykuje HBO Max za „porwanie” jego filmu
REKLAMA
REKLAMA

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

Serwis HBO Max w ostatnich dniach budził wyjątkowo skrajne emocje. Niezwykle pozytywne w Polsce, gdzie oficjalnie zadebiutuje w 2. połowie 2021 roku i zdecydowanie negatywne za Oceanem. Szczególnie wściekli na WarnerMedia i AT&T są w Hollywood, ponieważ obie firmy podjęły niedawno bezprecedensową decyzję o równoczesnej premierze w kinach i na VOD wszystkich swoich przyszłorocznych hitów. Nowa strategia stanowi próbę zdecydowanej odpowiedzi na wyzwania stawiane branży w epoce pandemii koronawirusa, ale budzi kontrowersje w środowisku filmowym.

Osobiście oceniam ją jako dosyć racjonalną i dostosowaną do przyszłorocznych warunków, ale zdania na ten temat są dosyć mocno podzielone nawet w naszej redakcji. Na mocny sprzeciw wobec postanowienia WarnerMedia zdecydowali się też niektórzy reżyserzy szczególnie przywiązani do atmosfery seansu kinowego. Najpierw na mocny list otwarty zdecydował się Christopher Nolan (do tej pory wyjątkowo wierny wytwórni Warner Bros.), a teraz podobny ruch wykonał Denis Villeneuve.

Christopher Nolan nazywa HBO Max „najgorszym serwisem VOD”, a reżyser filmu „Diuna” oskarża go o „porwanie” Warner Bros.

diuna film 2021 class="wp-image-472465"
Foto: Denis Villeneuve i Javier Bardem na planie filmu „Diuna”/Chiabella James

W ostrej opinii opublikowanej na łamach portalu Variety kanadyjski twórca przyznał, że o zmianach w dystrybucji swojego nowego dzieła dowiedział się z mediów. Wyraźnie nie spodobało mu się, że ujęcia z jego filmu (i kilku innych) zostały użyte do promocji platformy streamingowej, której wcale nie musi popierać. Zdaniem Villeneuve'a mamy wręcz do czynienia z symbolicznym porwaniem jednej z najstarszych i najbardziej szanowanych amerykańskich wytwórni przez AT&T:

Nie ma w tej decyzji w ogóle miłości do widowni i do kina. Chodzi o przetrwanie telekomunikacyjnego molocha, który ma astronomiczne długi w wysokości 150 mld dolarów. AT&T postanowiło poświęcić cały przyszłoroczny katalog Warner Bros. w celu ratowania HBO Max, którego start jest na razie porażką. Warner Bros. nagle przestał być domem filmowców i wszedł w nową erę kompletnego nieliczenia się z twórcami. Tworzenie filmu to współpraca oparta na wzajemnym zaufaniu, a studio pokazało właśnie, że nie gra już w tej samej drużynie co my.

Kanadyjczyk zwrócił się też do widzów, by spróbować im wytłumaczyć powody swojego oburzenia. Podkreślił, że serwisy streamingowe to fantastyczne narzędzia, ale one same nie będą w stanie podtrzymać branży filmowej w jej kształcie sprzed pandemii. Filmy takie jak „Diuna” mogą powstawać tylko dla kin, bo tylko w ten sposób są w stanie na siebie zarobić. Dlatego decyzja wytwórni być może zabiła jakiekolwiek nadzieje na dalsze części serii. A przynajmniej tak sprawę widzi Denis Villeneuve.

„Diuna” zadebiutuje w kinach 1 października 2021 roku. Według zapowiedzi HBO filmy Warner Bros. w Polsce mają trafiać do normalnej dystrybucji kinowej.

REKLAMA

*Autorką zdjęcia tytułowego jest Chiabella James.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA