REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Media

To było do przewidzenia: radiowa Trójka z rekordowo niską słuchalnością

Program Trzeci Polskiego Radia odnotował według najnowszych badań rekordowo niski wynik słuchalności. Zdaniem ekspertów to reakcja fanów stacji na burzliwe zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły na antenie Trójki.

14.10.2020
13:07
trojka rekord niska sluchalnosc polskie radio kryzys
REKLAMA
REKLAMA

3,3 proc. — tyle wynosi obecna słuchalność Programu III Polskiego Radia, które właśnie odnotowało najniższy wynik w historii pomiaru Radio Track: dotychczas najniższy wynik udziału w słuchalności stacja z Myśliwieckiej odnotowała w okresie od czerwca do sierpnia 2020 (3,9 proc.). Eksperci są zgodni co do przyczyn takiego stanu rzeczy, podkreślając, że zła passa Trójki ściśle wiąże się z kryzysem wizerunkowym, do jakiego doszło w maju tego roku.

To nie Kazik wysadził w powietrze Trójkę: zrobiła to polityka

Słuchalność Trójki od lat pozostawiała wiele do życzenia, ale wyniki zaczęły pikować jeszcze bardziej w ostatnim czasie. Wszystko przez majowy kryzys, kiedy to rozpętała się afera wokół piosenki Kazika Twój ból jest lepszy niż mój. Sprawa szybko nabrała charakteru politycznego, a oskarżony o manipulowanie wynikami głosowania nad Listą Przebojów Marek Niedźwiecki zrezygnował z pracy dla Polskiego Radia. Jego odejście wywołało falę kolejnych rezygnacji, a na „zgliszczach” kultowej stacji powstały dwie kolejne — Radio Nowy Świat i Radio 357.

Ta katastrofa była do przewidzenia

Zdaniem ekspertów to właśnie majowa afera i jej późniejsze reperkusje spowodowały tąpnięcie słuchalności radia:

Osiągnięcie przez PR III poziomu słuchalności 3,3 proc. to katastrofa, ale można ją było przewidzieć, śledząc poprzednie badania

— podkreślają specjaliści cytowani przez portal Wirtualne Media.

Program Trzeci już jakiś czas temu zamienił się w miejsce bez dobrej atmosfery, gdzie najważniejsze były informacje, który z prezenterów odchodzi do konkurencji, kto został zwolniony z rozgłośni oraz kto jest nowym dyrektorem. Największą przewagą konkurencyjną anteny byli znani i lubiani dziennikarze. Wszystko to utracono i zniszczono złym sposobem zarządzania 

— zaznacza dr Adam Rudawski z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Problemy jednak rozpoczęły się pięć lat temu, kiedy brak strategii programowej, profesjonalnego zarządzania kontentem oraz brak zrozumienia, co stanowi wartość tego programu, doprowadziło do regularnych spadków. „Osiągnięcie" udziału w słuchalności na poziomie 3,3 proc. to katastrofa, ponieważ wyniki poniżej 5 proc. są obarczone bardzo dużym błędem i trudno jest nawet porównywać ewentualne zmiany w przyszłości. Moim zdaniem w następnej fali udziały Trójki wzrosną do ok. 4 proc., a później spadną do poziom ok. 3 proc. Myślę, że przez pół roku ustabilizują się na tym właśnie poziomie

— dodaje rozmówca Wirtualnych Mediów.

Pyrrusowe zwycięstwo tzw. dobrej zmiany

Upadek Trójki boli tym mocniej, że właściwie od dawien dawna stacja miała stosunkowo niski udział w słuchalności (tu bezkonkurencyjnie wypadają komercyjne rozgłośnie pokroju RMF FM i Radia ZET), a wyniki wyrabiali właściwie jedynie stali słuchacze anteny, związani z Trójką od lat. W momencie gdy stacja utraciła swój najcenniejszy zasób w postaci znanego i popularnego zespołu (a w każdym razie jego zdecydowanej większości), wraz z ulubionymi redaktorami odeszli też słuchacze.

Czy tę „wojnę” o Trójkę wygrali urzędnicy „z nadania” obecnie rządzących? Oczywiście, że tak. Czy to zwycięstwo było warte tak dużych roszad i start wizerunkowych (i, jak się okazuje, nie tylko)? Tutaj można mieć poważne wątpliwości: gdyby jeszcze taka Trójka miała zasięg porównywalny do „Wiadomości” TVP, to zażarta walka o przejęcie władzy nad anteną byłaby nadal słaba, ale przynajmniej zrozumiała i logiczna. A tak — wylano przysłowiowe dziecko z kąpielą, równając z ziemią kultową rozgłośnię przy uzyskaniu minimalnego wpływu na topniejących jak śnieg słuchaczy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA