REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Poznaliśmy filmy, które powalczą o tytuł polskiego kandydata do Oscarów

Już niedługo zbierze się Komisja Oscarowa, aby wybrać polskiego kandydata do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Wśród produkcji, które mogą reprezentować nasz kraj podczas następnej gali znalazło się miejsce dla „Sali samobójców. Hejtera”, „Sweat” czy „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”.

04.08.2020
17:46
Polski kandydat do Oscara 2021. Który film powalczy o statuetkę?
REKLAMA
REKLAMA

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

Najpopularniejsze nagrody w branży filmowej zostaną przyznane po raz kolejny (już 93.) 25 kwietnia 2021 roku. Do tego czasu każdy kraj musi wytypować swojego kandydata do nagrody w przywołanej kategorii. W Polsce wybierze go Komisja Oscarowa pod wodzą Jana A.P. Kaczmarka. W podjęciu decyzji kompozytorowi będą pomagać Radosław Śmigulski (dyrektor PISF), Leszek Bodzak (producent „Bożego Ciała”), Dorota Kobiela („reżyserka „Twój Vincent”), Łukasz Żal (operator „Ida”, „Zimna wojna”) i Małgorzata Szczepkowska-Kalemba (kierownik Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów PISF).

Komisja Oscarowa zbierze się już 10 sierpnia o 11:00, ale werdykt poznamy dopiero dzień później. Obrady z pewnością będą zaciekłe, bo o miano polskiego kandydata do Oscara walczy siedem interesujących produkcji.

Filmy zgłoszone w naborze na polskiego kandydata do Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy:

Sala samobójców. Hejter - reż. Jan Komasa

Jan Komasa jest aktualnie najgorętszym nazwiskiem w polskiej branży filmowej. Jeszcze przecież nie tak dawno kibicowaliśmy „Bożemu Ciału” w walce o Oscary. Chwilę potem dowiedzieliśmy się natomiast, że kolejna produkcja sygnowana jego nazwiskiem osiągnęła wielki sukces w Nowym Jorku. „Sala samobójców. Hejter” zdobyła bowiem nagrodę podczas tegorocznego Tribeca Film Festival. Ostatnio produkcja trafiła na zagranicznego Netfliksa i przypadła do gustu wielu recenzentom. Biorąc pod uwagę, że żeby dany tytuł został zauważony przez komisję powinien być jako tako znany w Stanach Zjednoczonych, właśnie ten film wydaje się faworytem w walce o miano polskiego kandydata do Oscara 2021.

Sweat - reż. Magnus von Horn

Chociaż tegoroczny festiwal w Cannes się nie odbył, „Sweat” trafił do oficjalnej selekcji jednego z najważniejszych wydarzeń w branży. Czy najnowszy tytuł reżysera „Intruza” rzeczywiście zasłużył na taki prestiż? Tego jeszcze nie wiemy, a co gorsza nie mamy pojęcia kiedy to się zmieni, bo produkcja nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery. Fabuła przedstawia 3 dni z życia trenerki fitness, która chociaż ma miliony followersów w mediach społecznościowych, to czuje się samotna.

Film nie ma jeszcze daty premiery.

„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” - reż. Jan Holoubek

Historia Tomka Komendy jest dobrze znana chyba każdemu Polakowi. Była bardzo głośna i często poruszana w mediach. Jan Holoubek, który za sprawą serialu „Rojst” pokazał, że jest równie dobrym reżyserem co operatorem, na pewno przedstawi tę historię po swojsku, ale z amerykańskim zacięciem. Z tego powodu ma on szansę zrobić wrażenie na Amerykańskiej Akademii Filmowej. Z drugiej strony temat może okazać się dla nich zbyt hermetyczny.

Kinowa premiera filmu już 18 września 2020 roku. 

„Śniegu już nigdy nie będzie” - Małgorzata Szumowska, Michał Englert

Śniegu już nigdy nie będzie class="wp-image-430585"
Śniegu już nigdy nie będzie

Najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej opowiada historię ukraińskiego masażysty, który robi karierę na pewnym polskim osiedlu, a jego klienci dzielą się z nim swoimi najgłębiej skrywanymi tajemnicami. Reżyserka jest stałą bywalczynią światowych festiwali filmowych. „Śniegu już nigdy nie będzie” zadebiutuje podczas tegorocznego MFF w Wenecji, gdzie z pewnością znajdzie rzesze swoich fanów. Nie można jednak być pewnym, że przypadnie do gustu również Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Film nie ma jeszcze daty premiery.

„Supernova” - reż. Bartosz Kruhlik

Losy trzech mężczyzn splatają się z powodu jednego, tragicznego wypadku. Poznajemy tu historię polityka walczącego o głosy wyborców, policjanta, który chce dotrwać do emerytury i mieszkańca wsi, który ma rodzinę na utrzymaniu. Bohaterowie postawieni są w sytuacjach granicznych, a widzowie z zapartym tchem śledzą przedstawiane wydarzenia. Debiut Bartosza Kruhlika przypadł do gustu zarówno publiczności jak i krytykom. Nie bez powodu znalazł się w tym gronie, ale czy ma szansę na wygraną? Przekonamy się 11 sierpnia.

Film dostępny na nośnikach kina domowego.

„Klecha” - reż. Jacek Gwizdała

Jacek Gwizdała, znany dotychczas jedynie fanom kina dokumentalnego postanowił opowiedzieć historię księdza Romana Kotlarza. W związku z tym dużą rolę w fabule odegra też powstała w 1973 roku Grupa D - powołana do walki z Kościołem Katolickim. W tym wypadku również pojawiają się obawy, czy historia ta nie jest zbyt hermetyczna dla Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Film nie ma jeszcze daty premiery.

„Zabij to i wyjedź z tego miasta” - reż. Mariusz Wilczyński

REKLAMA

Główny bohater ucieka przed nieprzyjazną rzeczywistością we wspomnienia i towarzystwo fikcyjnych bohaterów swojej młodości. Odkrywa jednak, że wszyscy oni się postarzeli. I chociaż fabuła z pewnością brzmi interesująco, „Zabij to i wyjedź z tego miasta” nie miałoby zbyt wielkiej szansy w walce o Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego. Być może jednak warto byłoby się nad nim zastanowić w kontekście kategorii najlepszego pełnometrażowego filmu animowanego.

Film nie ma jeszcze daty premiery.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA