REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Dzieje się /
  4. Media

Na planie show Ellen DeGeneres dochodziło do molestowania seksualnego? Gwiazda przeprasza, ale to może być za mało

Ellen DeGeneres wystosowała oficjalne przeprosiny za liczne przypadki nieprawidłowości występujących za kulisami produkcji jej popularnego programu. Ale takie nastawienie może nie wystarczyć, bo oprócz historii o mobbingu i rasizmie pojawiły się też doniesienia o przypadkach molestowania seksualnego.

31.07.2020
12:15
ellen degeneres przeprosiny
REKLAMA
REKLAMA

Producenci programu „The Ellen DeGeneres Show” i jego popularna prowadząca mierzą się w ostatnich tygodniach z licznymi oskarżeniami oraz pretensjami tak byłych, jak i obecnych pracowników. Nie ma wątpliwości, że z podobnym skandalem nie mieliśmy do czynienia w amerykańskiej telewizji od wielu lat (ostatnia podobna sytuacja miała miejsce w telewizji Fox News, o czym opowiadał film „Gorący temat”). A emocje wokół afery dodatkowo podsyca postać Ellen DeGeneres, czyli niegdysiejszej idolki liberalnej Ameryki.

Negatywne opowieści o celebrytce i krytyczne głosy dotyczące jej podejścia do reszty pracowników na planie pojawiały się w mediach tradycyjnych i społecznościowych od kilku miesięcy (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ). Im więcej podobnych opowieści wychodziło na światło dzienne, tym trudniej było uwierzyć w pozytywny i troskliwy wizerunek, jaki DeGeneres budowała od lat. Oskarżenia zaczęły być tak poważne, że specjalną kontrolę zarządziła posiadająca prawa do „The Ellen DeGeneres Show” firma WarnerMedia.

W międzyczasie do mediów trafiły kolejne historie dotyczące molestowania seksualnego przez wysoko postawionych producentów.

Jak doniósł portal BuzzFeed, popularny talk show był toksycznym miejscem pracy nie tylko ze względu na mobbing i agresję części producentów, ale też przypadki niewłaściwych i nacechowanych seksualnie zachowań wobec tak kobiet, jak i mężczyzn. Jeden z byłych pracowników zdradził, że główny scenarzysta Kevin Leman zapytał go, czy doprowadziłby go do orgazmu ręką lub za pomocą seksu oralnego. Inny dodał, że widział jak ten sam producent łapie innego pracownika za penisa. Opowieści o nieprzyzwoitych komentarzach rzucanych przez Lemana w środowisku pracy jest zresztą więcej. Mężczyzna w opublikowanym oświadczeniu kategorycznie zaprzecza jednak wszelkim oskarżeniom. Tłumaczy też, że to były tylko żarty.

Według medialnych informacji ze stanowiska ustąpi zapewne wieloletni producent wykonawczy „The Ellen DeGeneres Show”, Ed Glavin. Pięcioro byłych pracowników wyznało bowiem, że dotykał je w sposób dla nich niekomfortowy (np. poprzez nieproszone masaże pleców czy obejmowanie ich w pasie). Kolejne osoby potwierdziły, iż Glavin miał reputację osoby, która lubi dotykać kobiety w miejscu pracy. Miał też zarządzać zespołem za pomocą technik zastraszania.

Ellen DeGeneres spróbowała rozładować sytuację oficjalnymi przeprosinami wysłanymi do pracowników.

Jak informuje portal Entertainment Weekly, prowadząca odwołała się na początku listu do pierwszych dni wspólnego tworzenia programu. Miała wówczas zapewnić, że „The Ellen DeGeneres Show” będzie miejscem pełnym radości, gdzie każdy będzie traktowany z szacunkiem. Według DeGeneres w trakcie lat coś się zmieniło i dlatego czuje się zawiedziona:

Nie osiągnęłabym swoich sukcesów, gdyby nie cały wasz wkład. M0je nazwisko widnieje w nazwie programu i we wszystkim co robimy, dlatego ciąży na mnie odpowiedzialność za obecną sytuację. Wraz z Warner Bros. rozpoczęliśmy wewnętrzne śledztwo i chcemy naprawić błędy. Wraz ze wzrostem popularności naszego programu nie byłam w stanie zajmować się wszystkim, więc zaufałam innym, że wykonają swoją robotę, w taki sposób, jakiego oczekuję. Najwyraźniej tego nie robili. To się zmieni, bo osobiście dopilnuję, żeby cała sytuacja się nie powtórzyła – zapewniła podwładnych Ellen DeGeneres.

REKLAMA

Czy takie słowa wystarczą, żeby przekonać krytyków gwiazdy? Można mieć pewne wątpliwości. DeGeneres w ostatnim czasie nie udziela się w w mediach społecznościowych (ostatni tweet wrzuciła 28 lipca), a wysłanie przeprosin tylko do pracowników może sprawiać wrażenie chęci przykrycia całej sprawy. Do opinii publicznej list trafił za pomocą mediów, a nie oficjalnymi kanałami programu. Trudno też zignorować fakt, że DeGeneres w oświadczeniu po części zrzuca z siebie odpowiedzialność. Dużo miejsca poświęca za swojemu własnemu wizerunkowi, który został nadszarpnięty przez zachowujące się niewłaściwie osoby. Nie wspominając o tym, że homoseksualna aktorka próbuje też wziąć współpracowników niejako na litość, przypominając o tym, jak źle przez lata osoby o tej orientacji (i ona sama) były traktowane w branży.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA