REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. Seriale

Zmarł Jerry Stiller, kultowy aktor komediowy i ojciec Bena Stillera. Przypominamy jego najważniejsze role

Ben Stiller poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych, że 11 maja z powodów naturalnych zmarł jego ojciec, Jerry Stiller. Urodzony w Nowym Jorku aktor komediowy miał 92 lata. Większość współczesnych widzów nie kojarzy go zapewne tak dobrze, jak jego syna, ale Stiller mógł się pochwalić kilkoma świetnymi rolami.

11.05.2020
15:46
jerry stiller nie żyje
REKLAMA
REKLAMA

Na początku swojej kariery w show-biznesie Jerry Stiller był znany przede wszystkim jako aktor występujący na Broadwayu. To właśnie w Nowym Jorku zyskał sobie szczególny szacunek, zwłaszcza po stworzeniu komediowego duetu z Anne Mearą. Para stała się w latach 60. niezwykle popularnymi gośćmi klubów nocnych, talk showów i programów telewizyjnych. Często pojawiała się także w reklamach radiowych i pokazywanych na ekranie.

Stiller i Meara pozostali małżeństwem do jej śmierci w 2015 roku, ale jako komediowy duet przestali działać kilka dekad wcześniej. W latach 90. nadeszła jednak druga fala popularności aktora, po tym jak otrzymał drugoplanową rolę w hitowym sitcomie „Kroniki Seinfelda”. Całe pokolenie Amerykanów do dzisiaj pamięta go przede wszystkim jako Franka Costanzę, choć ojciec jednego z bohaterów de facto pojawił się w mniej niż 30 odcinkach serialu. Za tę rolę otrzymał zresztą w 1997 roku nominację do nagrody Emmy.

Jerry Stiller dzięki świetnemu komediowemu wyczuciu oraz umiejętnej grze swoim wyglądem i głosem potrafił jednak zapaść widzom w pamięć.

Podobnie było w kolejnych latach kariery Stillera, który wciąż pojawiał się na małym i dużym ekranie w drugoplanowych, ale charakterystycznych rolach. Widzowie wciąż kojarzą go m.in. z sitcomu „Diabli nadali” oraz filmów „Zoolander” czy „Dziewczyna moich koszmarów”. W XXI wieku grywał zresztą przeważnie w projektach powiązanych z osobą jego syna, który w międzyczasie zrobił międzynarodową karierę.

W wywiadzie dla The Daily News of New York z 2012 roku podkreślał, że nigdy nie myślał o zakończeniu pracy aktora. Do jego ostatnich ról należą występy w „Przepraszam, że żyję”, a także „Flicker Box” i sequelu „Zoolandera”. Po raz ostatni na dużym ekranie można było go ogądać w 2016 roku.

REKLAMA

*Źródło zdjęcia tytułowego: Instagram.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA