Siedzisz w domu? Nie przegap nowości – wybraliśmy najlepsze seriale marca na Netfliksie i HBO GO

Wśród wybranych nowości – political fiction z alternatywną historią Stanów Zjednoczonych Ameryki, 3. odsłona historii ludzi i hostów, interesujący science-fiction z domieszką thrillera i nieco szalona opowieść o Zygmuncie Freudzie. Sprawdźcie, jakie seriale warto nadrobić w serwisach streamingowych.

Przeniesienie na ekrany telewizyjne dzieła tak złożonego, osobistego, ale też - nie boję się tego powiedzieć - wybitnego nie jest zadaniem łatwym, a na twórców, którzy podejmują się tego zadania czeka bardzo wiele pułapek. Na szczęście autorzy serialowego „Spisku przeciwko Ameryce” uniknęli błędów tak często powtarzanych choćby w adaptacjach polskiej literatury.

„Spisek przeciwko Ameryce” w wersji miniserialowej łączy wszystko to, czego moglibyśmy oczekiwać od telewizyjnej rozrywki. Jest złożona historia rodzinna, jest polityka, są świetni aktorzy i bardzo żywi bohaterowie. A wszystko to podlane sosem political fiction. W świecie tym prezydentem USA zostaje sympatyk Adolfa Hitlera.

Serial obejrzycie w HBO GO.

„Westworld” nie stał się co prawda hitem na miarę „Gry o tron”, ale mi to wcale nie przeszkadza. Bawię się znakomicie zarówno podczas seansu, jak i już po nim, gdy wertuję Reddita, gdzie przeglądam kolejne zwariowane hipotezy fanów. I tak jak dialogi zapisane w scenariuszu może i są momentami pretensjonalne, tak fabuła wciąga od pierwszych scen, a realizacyjnie to jest najwyższa półka. Kolejny rozdział tej opowieści o buncie maszyn od HBO to przy tym swoisty soft-reboot serii, która po raz pierwszy pokazuje nam w szerszej perspektywie ten prawdziwy świat… a przynajmniej tak mamy myśleć.

„Westworld” obejrzycie na HBO i w HBO GO.

Serial „Devs” rozwija się z każdą kolejną minutą – napięcie rośnie, tajemnice piętrzą się pod sam sufit, a w tle cały czas majaczy zagadka, nad którą pracują ludzie zatrudnieni w Devs. To świetny serial science fiction podszyty linią dramatyczną i wielką tragedią, która zaciążyła na życiu Foresta (gra go Nick Offerman). To serial, po którym spodziewam się nieprzeciętnego zakończenia (obecnie na HBO GO dostępne jest 5 odcinków).

„Devs” znajdziecie na HBO GO.

Jestem przekonany, że „Devs” powstało, aby wynagrodzić widzom każdy zły serial, jaki w życiu widzieli, a innym twórcom wskazać drogę jaką powinni podążać. Nie ma tu ani jednej zbędnej sceny, ujęcia, kadru. Każdy gest aktorów, ustawienie i ruch kamery wnosi coś do opowiadanej historii. A w tej znajdziecie co tylko zechcecie. Jest tam dosłownie wszystko. Jakby tego było mało, ubrano to w zachwycającą oprawę wizualną. Z tego powodu co chwilę trzeba zbierać szczękę z podłogi. W tym roku, a pewnie i przez kolejne lata nie zobaczycie w telewizji nic lepszego. Chyba że Alex Garland zdecyduje się na realizację kolejnego serialu.

„Devs” znajdziecie na HBO GO.

„Freud” zdecydowanie nie jest najbardziej ambitną produkcją na tej liście, prawdopodobnie też nie najlepszą. Dobrze dopasowuje się jednak do portfolio swojego serwisu streamingowego i (biorąc pod uwagę popularność w ostatnim tygodniu) trafia do jego użytkowników. „Freud” jest przede wszystkim serialem rozrywkowym, szalonym popkulturowym misz-maszem na temat jednego z najbardziej kontrowersyjnych psychiatrów XX wieku. Momentami zahacza o kicz i przesadę, ale dostarcza też świetną grupę drugoplanowych bohaterów oraz piękną wizję Wiednią sprzed ponad stu lat. „Freud” raczej nie zmusi nikogo do zastanawiania się nad wartością psychoanalizy, ale dostarczy niemało rozrywki.

„Freud” do obejrzenia na platformie Netflix.