REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Czego słuchać w czasie pandemii? Sprawdzamy premiery muzyczne mijającego tygodnia

Muzycy umilają nam siedzenie w domach. W tym tygodniu na rynku ukazało się sporo wartych uwagi albumów. Moją najbardziej przykuły nowości Childisha Gambino i Nicolasa Jaara.

28.03.2020
12:00
premiery muzyczne childish gambino
REKLAMA
REKLAMA

Do listy interesujących nowości warto dopisać także nowe albumy Pearl Jam, amerykańskiej artystki Waxahatchee, Lubomira Grzelaka aka Lutto Lento czy Kanadyjki Jesse Reyez.

Premiery muzyczne tygodnia:

Childish Gambino - 3.15.20

Było nieco zamieszania z nową płytą Childisha Gambino, czyli Donalda Glovera – artysta najpierw wrzucił ją na swoją stronę, po jakimś czasie zdjął i dopiero po kilku dniach sprezentował słuchaczom w regularnym streamingu. Czytałam w sieci opinie, że to płyta przekombinowana. Inni z kolei są nią całkowicie zachwyceni. Ja jestem gdzieś pośrodku. Doceniam odniesienia do wirtualnej rzeczywistości i rządzących nami algorytmów, zanotowane w od czasu do czasu funkujących kompozycjach. Tym razem jednak bardzo daleko od mistrzostwa, jakim jest poprzedni album Glovera, „Awaken, My Love!”.

Dua Lipa - Future Nostalgia

Dua Lipa zapowiadała swój drugi album m.in. singlem Physical. Numer dobrze oddawał ducha nowego materiału – solidny zestaw przebojowych, popowych kawałków. Numery Lipy długo nie będą schodzić z list przebojów, a Brytyjka potwierdza tylko, że jest jedną z najważniejszych zawodniczek na międzynarodowej scenie popowej.

Nicolas Jaar - Cenizas

By odpocząć od tanecznych numerów Lipy, możemy sięgnąć np. po nowy album Nicolaasa Jara. Nowojorski producent i kompozytor tym razem skłania do kontemplacji. Na „Cenizas” usłyszycie dźwiękowe pejzaże dryfujące czasem w kierunku ambientu, ubrane głównie w minimalistyczne kompozycje.

1988 - Ring the Alarm

Początek składającej się z 4 kawałków EP-ki idealnie koresponduje z komunikatami nadawanymi przez megafon przez straż miejską przejeżdżającą przez moje osiedle. Nie wiem, czy premiera nowego wydawnictwa 1988, czyli Przemysława Jankowiaka z duetu Syny, celowo została przesunięta akurat na teraz, jeśli tak – to doskonałe posunięcie. Jej posępność i postapokaliptyczny klimat idealnie pasują do aktualnego stanu świata.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA