5 pytań, na które będzie musiał odpowiedzieć finałowy odcinek „Watahy”

Uwaga, tekst zawiera spoilery i spekulacje.

Ostatni raz, gdy widzieliśmy dzielną prokurator, ta odkryła, kim jest kret, który od początku informował przestępców o ruchach Rebrowa i samej prokuratury. Na marginesie dodam, że to był niesamowita scena, jedna z lepszych tego sezonu. Ważne jest jednak pytanie, czy Dobosz przeżyje ten wypadek, czy będzie kontynuowała swoje śledztwo, czy może Rebrow zostanie sam na placu boju? Moim zdaniem wszystko zależy od komendanta Świtalskiego. Podejrzewam, że w gruncie rzeczy to uczciwy człowiek, który wplątał się w sytuację bez wyjścia. I jeśli ktokolwiek może teraz pomóc Dobosz, to tylko on.

Od pierwszego sezonu serialu Wiktor Rebrow jest w odwrocie. Nie chodzi mi nawet o to, iż musi uciekać, czy że jego życie zawodowe w zasadzie od początku wisi na włosku. Mam tu na myśli jego życie prywatne. W poprzedniej serii wydawało się, iż między nim a Alsu jest nić porozumienia. Trudno powiedzieć, ile z tego zostało. Zwracam również uwagę, że jedyną relacją Rebrowa, która nie do końca jest związana z jego życiem zawodowym i może nosić znamiona przyjaźni, jest ta z Michałem Łuczakiem. Chociaż i ona, po wizycie na Ukrainie, stoi pod znakiem zapytania. Jeśli twórcy zdecydują się zakończyć wszystkie wątki serialu, to może i Rebrowowi uda się znaleźć spokój.

Przyznacie, że to, jak rozwinęła się ta postać, było nie tylko satysfakcjonujące, ale też dość zaskakujące. Szalenie podoba mi się cały jego wątek. Mam tylko poczucie, że musi on zmierzać do jakiegoś końca. Już w finale 5. epizodu widzieliśmy, że bohater został zdemaskowany. Oczywiście - w zgodzie ze starą zasadą cliffhangerów - nie wiemy jeszcze, czy uda mu się ujść z życiem. Gdybym miał jednak obstawiać, to ten mocno zagubiony (ale chyba poczciwy) człowiek nieświadomie zmierza ku własnej zagładzie. Jestem pewien, że wątek tak intensywnie poprowadzony, będzie musiał mieć dramatyczne zakończenie.

Bohaterka, której cień unosi się nad całą serią w zasadzie od samego początku, ma przed nami ciągle bardzo wiele tajemnic. I nie chodzi już tak do końca o jej udział w wysadzeniu watahy, a o to, po której stronie stała. Wstrząsające dla Rebrowa nagranie, w którym kobieta kradnie coś Gauzie, zapewne będzie kluczowe dla finału serii i odpowie nam raz na zawsze na pytanie, czy Ewa stała po stronie przemytników, czy Straży Granicznej, czy może jakichś służb specjalnych.

„Wataha” to serial wybitny. Obiektywnie: jedna z najlepszych polskich produkcji w odcinkach. Subiektywnie: mój ulubiony rodzimy serial. W jednym z tekstów pisałem jednak, że widzę pewne problemy związane z ustawianiem bohaterów ciągle w tych samych konfiguracjach. Te powroty po latach w Bieszczady zaczynają wyglądać na trochę naciągane, a sami twórcy zdają się zdawać z tego sprawę. Zasadne więc wydaje się pytanie, czy twórcy rozwiążą wszystkie supły splątane w trakcie tych 3 sezonów, czy też może zostawią sobie otwartą furtkę na wypadek kontynuacji?

Czytaj także: Kuczer jeszcze ich wszystkich poustawia. 3. sezon „Watahy” stawia jeszcze więcej pytań