REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV /
  3. Filmy

Donald Trump usunięty z filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”. Prezydent USA odpowiedział kanadyjskiej telewizji

„Kevin sam w domu” oraz „Kevin sam w Nowym Jorku” to jedne z najpopularniejszych filmów świątecznych. W jednej z najsłynniejszych scen sequela pojawił się Donald Trump. Cameo obecnego prezydenta USA usunięto jednak z tegorocznych pokazów filmu w kanadyjskiej telewizji.

27.12.2019
10:38
donald trump kevin
REKLAMA
REKLAMA

Wszyscy Polacy wiedzą, że święta Bożego Narodzenia przeważnie oznaczają powrót do telewizji Kevina McCallistera. Bohater grany przez Macaulaya Culkina od lat podbija światową telewizję dzięki filmom „Kevin sam w domu” i „Kevin sam w Nowym Jorku”. Sequel z 1992 roku znany jest między innymi ze słynnej sceny w lobby hotelu Plaza na Manhattanie, w której na krótki moment pojawia się Donald Trump. Biznesmen cieszył się w latach 90. dużą popularnością i pojawił się na ekranie w więcej niż jednej produkcji.

Widzowie z Kanady oglądający w te święta „Kevina samego w Nowym Jorku” na CBC ze zdziwieniem przyjęli jednak fakt, że Trump nie pojawił się na ekranie. Scena z jego udziałem została bowiem wycięta z filmu. To wywołało spore poruszenie wśród amerykańskich zwolenników obecnego prezydenta. Pojawiły się nawet oskarżenia o polityczne manipulacje. A jak było naprawdę?

Donald Trump został wycięty z filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”... zanim został prezydentem, bo już w 2014 roku.

Tak przynajmniej twierdzi przedstawiciel stacji, Chuck Thompson, który w oficjalnym komunikacie zaznaczył, że z pokazywanej na CBC wersji wycięto ogółem osiem minut materiału niepowiązanego bezpośrednio z głównym wątkiem. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić jak najwięcej minut czasu antenowego na dodatkowe reklamy czy następny program. Polskie telewizje raczej rzadko sięgają po podobną metodę, ale jest ona popularna, choćby w radiu.

Podobne argumenty nie wystarczyły jednak zwolennikom prezydenta Trumpa. Jego syn, Donald Trump Jr nazwał całą sytuację „żałosną”, a sprawa wywołała też poruszenie na kanale Fox News.

Do usunięcia cameo odniósł się zresztą sam prezydent Stanów Zjednoczonych.

Nie jest tajemnicą fakt, że bardzo ceni sobie on występ w tak popularnym filmie (jak podaje CBS News chwalił się nim nawet podczas świątecznej telekonferencji z amerykańskimi żołnierzami). Donald Trump w dwóch osobnych tweetach najpierw wskazał, że winnym całej sytuacji jest premier Kanady, Justin Trudeau, a potem zażartował, że „Kevin sam w Nowym Jorku” już nigdy nie będzie taki sam.

Ostatecznie wydaje się, że najlepiej całą sprawę podsumował Mark Hamill, który zakpił z syna Trumpa, wspominając o największej z dotychczasowych ról obecnego prezydenta w filmie „Duchy tego nie robią”. Donald Trump za tamten drugoplanowy występ otrzymał Złotą Malinę. Może więc lepiej się cieszyć, że z „Kevina samego w Nowym Jorku” wycięto tylko osiem minut.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA