„6 Underground” z Ryanem Reynoldsem i horror „Ciche miejsce” od następnego tygodnia na platformie Netflix

Wystarczy jeden rzut oka na listę najbliższych nowości platformy Netflix, żeby zauważyć dosyć wąską liczbę premier. Największe bomby firma ewidentnie szykuje na tydzień świąteczny. Co nie oznacza, że w dniach 9-15 grudnia zabraknie interesujących produkcji. A przecież oprócz tego wiele produkcji zostało też przeznaczonych do usunięcia, więc czasu na ich obejrzenie jest już niewiele.

Seryjni mordercy od czasu „Making a murderer” stali się jednym z najczęściej wykorzystywanych tematów seriali na Netfliksie. Popularność tego typu bohaterów i ich historii widać zarówno w dokumentach, jak i produkcjach fabularnych. „The Confession Killer” wyróżnia się z tłumu przede wszystkim niezwykłością swojej historii. Mowa w końcu o produkcji opisującej jeden z największych skandali w historii amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości - wizję mordercy mającego na swoim koncie 600 morderstw na terenie całego kraju. Jak to możliwe? Dowiecie się, oglądając serial.

Kontynuacja popularnego sitcomu z lat 1987-1995 dobiegnie końca wraz z premierą 5. sezonu. W finałowej serii w pełnej chacie pojawi się nowe pokolenie, a różni członkowie rodziny będą przeżywać swoje przygody, troski i radości. Nie zabraknie też gościnnych wizyt różnych postaci związanych z produkcją od początku jej istnienia. Nie liczcie jednak na ostateczne pożegnania już 6 grudnia. Tego dnia na platformie streamingowej pojawi się dopiero pierwsza część 5. odsłony.

„6 Underground” można zdecydowanie nazwać najważniejszą premierą serwisu Netflix na następny tydzień. Już sama obecność Ryana Reynoldsa sprawia, że olbrzymia liczba widzów jest zainteresowana tym projektem. Ale to nie jedyny powód, bo „6 Underground” został wyreżyserowany przez samego Michaela Baya. Specjalista od filmowych wybuchów opowie historię grupy najemników, którzy sfingowali swoją śmierć, żeby bez przeszkód polować na najgorszych kryminalistów świata.

„Ciche miejsce” to jeden z najgłośniejszych horrorów 2018 roku, który później doczekał się wielu naśladowców (jednym z nich jest „Cisza” już obecna na platformie Netflix). Produkcja opowiada o świecie, w którym nawet najlżejszy dźwięk może kosztować życie. W tej pełnej emocji historii potwory zawsze są w pobliżu, ale nigdy ich nie widzimy. A to wbrew pozorom działa doskonale na emocje widzów. Już wkrótce przekonają się o tym użytkownicy największego serwisu VOD.

Seria „Akademia policyjna” po latach uważana jest za jedną z najgorszych w historii Hollywood. Przy czym wciąż cieszy się dużym zainteresowanie wśród widzów, a telewizja chętnie nadaje powtórki kolejnych części. Na tle kolejnych sequeli pierwsza „Akademia policyjna” wydaje się zresztą naprawdę niezłą i zabawną komedią, opartą na gagach i absurdalnych bohaterach. Dość powiedzieć, że niektóre dialogi z tego filmu weszły na stałe do amerykańskiego słownika.

Wśród fanów komiksów panuje powszechna opinia, że DC robi lepsze animacje od Marvela. W większości przypadków faktycznie tak jest (zwłaszcza w ostatniej dekadzie), ale można też znaleźć pojedyncze wyjątki. Jednym z ciekawszych seriali tego typu był nadawany w latach 2010-2013 „Avengers: Potęga i moc”. Produkcja doczekała się finalnie tylko dwóch sezonów, bo Marvel zdecydował się rozpocząć produkcję animacji zbliżonej bardziej do tego, co znamy z MCU. Fani historii o superbohaterach zdecydowanie powinni jednak zapoznać się z „Avengers: Potęga i moc”, zanim produkcja opuści Netfliksa.