Ostatni film w karierze Roberta Redforda na HBO GO. Co pojawia się, a co znika z serwisu?

Lipcowa oferta HBO GO obfituje w seriale z całej Europy i nowe hity zza oceanu. Najważniejszą produkcją nowego tygodnia jest jednak o dziwo nie zupełnie nowa seria a film „Gentleman z rewolwerem”, w którym po raz ostatni na dużym ekranie pojawił się Robert Redford. Co jeszcze pojawi się na platformie w najbliższych dniach, a co ją opuści? Sprawdźcie w naszym artykule.

Można by długo opowiadać o niezwykłym, całkowicie autorskim stylu Wesa Andersona. Amerykański reżyser doczekał się miana jednego z najbardziej oryginalnych twórców młodego pokolenia i „Grand Budapest Hotel” bezsprzecznie to potwierdza. Film przedstawia silnie stylizowaną historię pana Gustave'a H., który pełni rolę konsjerża w najsłynniejszym hotelu fikcyjnego państwa gdzieś na wschodzie Europy. Mężczyzna musi ratować życie, gdy wokół wybucha wojna, a pomóc mu w tym może tylko nowy boy hotelowy.

„Dziecko Rosemary” w reżyserii Romana Polańskiego to absolutne arcydzieło horroru i dowód na to, że nie trzeba ogromnego budżetu na efekty specjalne, by umiejętnie straszyć. Produkcja podejmuje tematy macierzyństwa, niezależności kobiet, paranoi i ograniczeń narzucanych przez katolicyzm, a jednocześnie dzięki umiejętnemu graniu suspensem jest równie zaskakująca co przerażająca. Jak wskazuje sam tytuł, film Polańskiego opowiada o będącej właśnie w ciąży Rosemary. Kobieta wkrótce zaczyna nabierać podejrzeń, że jej sąsiedzi i mąż spiskują przeciwko niej i jej dziecku.

Filmowa seria poświęcona Drakuli i jego córce od legendy animacji, Genndy'ego Tartakovsky'ego okazała się na tyle popularna, że w zeszłym roku otrzymała 3. część. Tym razem potwory zamieszkujące tytułowy hotel opuszczą go, żeby udać się na relaksujące wczasy. Sprawy skomplikują się jednak, gdy na scenie pojawi się odwieczny przeciwnik hrabiego Drakuli - Van Helsing. Film zarobił 528 mln dol. w światowym box office, a obecnie trwają prace nad kolejną częścią.

Prawdopodobnie każdy fan amerykańskiego kina widział choć jeden film z Robertem Redfordem. Mowa w końcu o prawdziwej legendzie Hollywood oraz zdobywcy licznych nagród aktorskich i reżyserskich. Każda wielka kariera musi jednak prędzej czy później dobiec końca. Ostatnia rola Redforda przypadła na film „Gentleman z rewolwerem” (pojawił się jeszcze w małym cameo w „Avengers: Koniec gry”, ale tamten występ nakręcił wcześniej). Ta niezwykle pogodna i świetne zagrana historia pod wieloma względami idealnie pasowała jako podsumowanie kariery tego aktora. Bo któż mógłby lepiej zagrać przyjacielskiego gentlemana, który bez mrugnięcia okiem obrabia kolejne banki?

Wielu kinomaniakom „Rust Creek” zapewne już na pierwszy rzut oka skojarzy się z kultowym „Uwolnieniem” z 1972 roku. Ale wbrew pozorom ten niezależnie nakręcony thriller kryje w sobie wiele fabularnych niespodzianek. Film w reżyserii Jen McGowan opowiada historię młodej studentki o imieniu Sawyer Scott. Dziewczyna jedzie na rozmowę kwalifikacyjną, ale po drodze się gubi. Wkrótce będzie musiała walczyć o życie w środku mroźnych lasów Kentucky. Czy uda jej się przechytrzyć prześladowców i szczęśliwie uciec?

Tytuł tej komedii z Willem Ferrellem i Markiem Wahlbergiem na to nie wskazuje, ale mamy do czynienia z sequelem filmu „Tata kontra tata”. Tym razem życie patchworkowej rodziny zostanie zaburzone przez przybycie z okazji świąt Bożego Narodzenia dwóch zupełnie różnych dziadków. Kurt Mayron grany przez Mela Gibsona to były pilot i prawdziwy twardziel, który od lat nie utrzymywał kontaktów z rodziną. Z kolei Don Whitaker (w tej roli John Lithgow) jest równie opiekuńczy co nieznośnie pogodny i męczący. Kto zwycięży w pojedynku na miłość wnucząt?