REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. Muzyka

Netflix bawi się w teledyski. Klip „On a Roll” Miley Cyrus z 5. sezonu „Black Mirror” jest już wiralem

Netflix podjął ryzykowną, ale ciekawą decyzję zatrudniając Miley Cyrus w obsadzie jednego z odcinków nowego sezonu „Czarnego lustra”. Epizod doczekał się mieszanych recenzji, ale wiele osób miało nadzieję, że pokazany tam we fragmentach utwór Ashley O doczeka się własnego teledysku. Ten moment właśnie nadszedł.

14.06.2019
11:32
black mirror miley cyrus
REKLAMA
REKLAMA

„Czarne lustro” od początku było serialem, którego twórcy pozwalali sobie na zaskakujące decyzje fabularne i personalne. Na tym polegała część uroku produkcji Charliego Brookera, że nigdy nie było do końca wiadomo, co może się wydarzyć w następnym epizodzie. Dlatego wiadomość o zaangażowaniu gwiazdy muzyki pop, Miley Cyrus w obsadzie „Rachel, Jack and Ashley Too” została przyjęta przez fanów z dużymi nadziejami. Zwłaszcza, że artystka ma za sobą liczne występy przed kamerą (począwszy od młodości jako Hannah Montana), a mariaż branży filmowej z muzycznymi gwiazdami to nic nowego.

Ostateczne reakcje na odcinek z Miley Cyrus były mocno mieszane. Niektórzy chwalili aktorskie umiejętności wokalistki, a inni narzekali, że „Black Mirror” powtarza po raz kolejny znane od dawna motywy i tematy. Cały 5. sezon produkcji Netfliksa doczekał się zresztą dosyć krytycznych opinii m.in. ze względu na coraz bardziej widoczne problemy w nadążaniu za rzeczywistością. A przecież głównym celem tej antologii zawsze miało być komentowanie rzeczywistości i pokazywanie przyszłych skutków naszych zachowań. Fani wokalistki nie przejmowali się jednak tymi sprawami i skupili się na proszeniu Netfliksa o teledysk do utworu „On a Roll”, którego autorką jest grana przez Cyrus Ashley O.

Piosenka „On a Roll” doczekała się już prawie 1,5 mln wyświetleń, a ta liczba dosyć szybko rośnie.

Dzieło Ashley O utrzymane jest w dosyć standardowym popowym stylu i przez większość nagrania to samo można powiedzieć o samym teledysku. Wokalistka śpiewa utwór w jarzącym się światłami studiu i w towarzystwie tańczących w żywiołowej choreografii tancerek. Dopiero w ostatnich kilkunastu sekundach spod tego pozytywnego przesłania tekstu i różowej estetyki wyłania się mroczniejsza strona show-biznesu, o której mówi „Black Mirror”.

REKLAMA

Można trochę nabijać się z Netfliksa, że zrobił dosyć standardowy wideoklip pomimo przesłania „Rachel, Jack and Ashley Too” dotyczącego eksploatowania muzyków przez żądny celebrytów świat i ich nieuczciwych menadżerów. Ale fani piosenkarki, którym spodobała się jej wersja z serialu z pewnością nie zwrócą na ten paradoks większej uwagi.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA