REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale
  3. Komiksy

Rick Grimes najpierw odszedł z serialu „The Walking Dead”, a teraz poznaliśmy jego los w komiksie

Fani głównego bohatera „The Walking Dead” nie mają w ostatnim czasie łatwo. Pod koniec zeszłego roku Rick Grimes otarł się o śmierć w 9. sezonie, a grający go Andrew Lincoln ostatecznie opuścił obsadę serialu AMC. Najnowszy cios spadł za to na nich ze strony autora oryginalnych komiksów.

06.06.2019
13:41
the walking dead rick grimes
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące komiksu „The Walking Dead”.

„The Walking Dead” czasy świetności ma już dawno za sobą, ale wciąż cieszy się stosunkowo dużą i wierną grupą fanów. Produkcja AMC w dużej mierze nie przypomina już tego dzieła, które zadebiutowało w 2010 roku. Z oryginalnej obsady pozostała już tylko dwójka aktorów - Norman Reedus grający Daryla i Melissa McBride wcielająca się w Carol. Prawdziwym symbolem końca pewnej epoki było odejście z serialu Andrew Lincolna. Jego bohater ostatecznie nie zginął, ale nie powróci do produkcji, która wkrótce otrzyma 10. sezon. Pojawi się za to w planowanych filmach pełnometrażowych.

Fanom Ricka pozostawało pocieszenie, że przynajmniej w komiksie Roberta Kirkmana ex-szeryf wciąż ma się całkiem dobrze i przewodzi swojej grupie ocalałych. Scenarzysta „The Walking Dead” ewidentnie miał jednak inne plany co do przyszłości serii. W numerze 191. Rick pomógł biedniejszym mieszkańcom olbrzymiego schronienia zwanego Commonwealth obalić bogate elity i ustanowić bardziej demokratyczne władze. Niestety nie przewidział, że pewnej osobie nie spodoba się taki układ. Nie aresztował Sebastiana, młodego syna poprzedniej gubernator, który zakradł się w nocy do jego pokoju i strzelił z pistoletu w klatkę piersiową bohatera.

Przez kilka ostatnich tygodni czytelnicy zastanawiali się, czy ktoś uratuje postrzelonego Ricka. Właśnie poznaliśmy odpowiedź na to pytanie.

 class="wp-image-291920"
Fragment komiksu „The Walking Dead” #192/ Charlie Adlard

W zeszycie nr 192, opublikowanym na terenie USA w środę, duet Robert Kirkman-Charlie Adlard szybko zamknęli wszelkie pole do spekulacji na temat przyszłego losu Ricka. Na pierwszych stronach czytelnicy zobaczyli, jak Sebastian strzela do niego jeszcze trzykrotnie i zabija na miejscu. Co gorsza, następnego dnia do pokoju ojca wszedł Carl (nadal żyje w komiksie) i zobaczył, że mężczyzna przemienił się w żywego trupa. Przerażony i smutny strzelił w głowę Ricka i ostatecznie zamknął historię jednej z najważniejszych postaci w nowoczesnej historii amerykańskiego komiksu.

Jak podaje portal Comicbook.com, w autorskiej rubryce opublikowanej na ostatnich kartach „The Walking Dead” Kirkman opowiedział, dlaczego postanowił zabić swojego protagonistę. Podkreślił także, że decyzja nie miała nic wspólnego z tym, co wydarzyło się z Rickiem w serialu AMC. Sam znał los Ricka na wiele lat przed numerem 192., bo opracowuje historię komiksu na wiele lat do przodu:

Nie lubię wspominać o serialu, bo nie ma żadnego wpływu na moją serię. To komiksy mają wpływ na produkcję AMC. Ale niedawno straciliśmy Ricka również w serialu, więc uznałem, że warto tutaj podkreślić brak związku między tymi wydarzeniami. Wielokrotnie mówiłem w wywiadach, że w tej historii wszyscy zginą i nawet Rick nie jest bezpieczny. To opowieść o świecie, a nie człowieku... nawet takim, który bardzo mocno wpływał na jego kształt.

REKLAMA
  • Czytaj także: Spin-off serialu AMC, „Fear The Walking Dead” zadebiutował niedawno z 5. sezonem. Jak udała się ta premiera okiem naszego recenzenta?
the walking dead rick grimes class="wp-image-291926"
Okłada „The Walking Dead” #192/Charlie Adlard
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA