REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

„Mark Hamill to profesjonalista w każdym calu" - Tom Cullen opowiada o kulisach pracy przy serialu „Templariusze”

„Gra o tron” to nie jedyny serial z mieczami i rycerzami w tle, jaki leci obecnie w HBO. Stacja emituje też 2. sezon „Templariuszy”. Z tej okazji w Polsce gościł Tom Cullen, który gra główną rolę w „Knightfall”. 

30.04.2019
20:45
templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill
REKLAMA
REKLAMA

„Templariusze” to jeden z sympatyczniejszych seriali, jakie obecnie można obejrzeć w telewizji. Już debiutancki sezon przypadł mi do gustu, bo to produkcja w starym stylu, momentami wręcz teatralnym. Kolejne odcinki można oglądać bez skupiania się na każdej kolejnej klatce, a jeśli wydarzy się coś istotnego, to postaci wspomną o tym przynajmniej tuzin razy.

Warto też nadmienić, że „Knightfall” to nie jest produkcja własna stacji HBO, tylko serial licencjonowany na nasz rynek od kanału History. Nie jest to w żadnym razie żaden hit, ale „Templariusze” okazali się na tyle ciekawi, że otrzymali 2. sezon. Pierwsze skrzypce gra w nim ponownie Tom Cullen jako Landry, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w tytułowym zakonie.

tom cullen templariusze landry hbo wywiad

Tom Cullen, czyli odtwórca głównej roli w serialu „Templariusze” gościł w minionym tygodniu w Polsce i odpowiedział na kilka moich pytań.

Piotr Grabiec, Spider’s Web: Co w Twoim mniemaniu najbardziej odróżnia nowy sezon „Templariuszy” od poprzedniego?

Tom Cullen: Serial w nowym sezonie jest przede wszystkim znacznie bardziej naturalistyczny. To mroczniejsza wersja serialu, który robiliśmy wcześniej. Myślę, że dzięki temu jest dużo bardziej naturalny.

A jak to się stało, że w pierwszym sezonie jednym z głównych wątków były poszukiwania Świętego Graala. Uważasz, że to był dobry pomysł, by pozbyć się elementów nadprzyrodzonych na rzecz realpolitik?

Tak, to był nasz wybór i to był dobry wybór. Co prawda ja nie zajmuję się pisaniem scenariusza, ale nowy showrunner postanowił pójść z serialem w nieco innym kierunku i to był właśnie jego pomysł, by skupić się na samych Templariuszach.

Czyli, jak rozumiem, pozbycie się motywu Graala po pierwszym sezonie, to nie był plan od samego początku, tylko coś, na co zdecydował się nowy showrunner?

Nie mam całkowitej pewności, ale wiem, że teraz skupiliśmy się bardziej na polityce i konflikcie pomiędzy Templariuszami i królem Francji. I to było tutaj najbardziej interesujące.

Historia historią, a serial serialem - tutaj już wiemy co się zmieniło. A co z Landry’ym, Twoim bohaterem, jak on się zmienił. Jest teraz najlepszą wersją siebie, czy nadal ma przed sobą długą drogę?

Myślę, że jeszcze ma potencjał na to, by rosnąć. W drugim sezonie bardzo ważny jest motyw odkupienia Landry’ego. W poprzednim popełnił błędy, jego ego wzięło górę, ale teraz chce to wszystko naprawić. W drugim sezonie na początku Landry czuje, że nie jest godzien być ojcem. Oddaje swoje dziecko na wychowanie innym, wraca do zakonu i próbuje odnaleźć w sobie ponownie osobę, którą był.

Myślisz, że naprawdę się zmienił i faktycznie uważa, że popełnił błędy?

Tak, zdecydowanie. Wie, co zrobił nie tak i jak wpłynęło to na napięcie pomiędzy zakonem i koroną.

A czy mając szansę zmienić przeszłość, popełniłby te błędy jeszcze raz, czy może wstrzymałby się od ziemskich, świeckich przyjemności na rzecz dochowania wierności zasadom?

To dobre pytanie, ale myślę, że na ten moment zdecydowanie poświęcił się ponownie zasadom Templariuszy i na pewno nie pozwoli sobie na kolejny romans.

templariusze mark hamill

A jeśli chodzi o główny motyw nowego sezonu, to co nim jest?

To odkupienie. W jaki sposób możemy nauczyć się być lepszymi ludźmi. Czy możemy liczyć na wybaczenie? Dla mnie najbardziej interesujące jest to, co to znaczy być ojcem. Landry dorastał bez ojca i teraz sam ma dziecko, które opuścił. Do tego dochodzi świetna relacja pomiędzy królem i jego synem. W jaki sposób i co przekażemy kolejnym pokoleniom? Co rodzice dadzą swoim dzieciom? W jaki sposób będą one czerpać naukę z ich błędów i porażek? To jest tutaj bardzo istotne.

Kwestia odkupienia wydaje się tutaj kluczowa w odniesieniu do Landry’ego - ale co z jego druhem, Gawainem? On również ma szansę na odkupienie, czy jest już całkowicie stracony?

Landry jest człowiekiem, któremu się wydaje, że nie zasługuje na przebaczenie. Gawain zrobił jeszcze gorsze rzeczy, ale i tak Landry by go przyjął, gdyby ten wyraził taką chęć.

Landry sam został przyjęty na łono zakonu i tutaj dochodzimy do kwestii nowego członka obsady. Jak wyglądała praca z Markiem Hamillem, który wcielił się w Templariusza imieniem Talus. Było tak, jak sobie to wyobrażałeś?

Wyglądało to dokładnie tak, jak się spodziewałem - ale jak o tym pomyślę, to trochę martwiłem się o tym, że Mark jest aż tak znany. Na szczęście okazał się profesjonalistą w każdym calu - skromnym i oddanym swojej roli. Dzięki pracy u jego boku cała ekipa podnosiła swój poziom, byle tylko mu dorównać. To był zaszczyt pracować z nim, a nawet swego rodzaju spełnienie dziecięcych marzeń - dla mnie i dla mojego brata, który również zagrał w serialu. Gdy byliśmy dziećmi, odtwarzaliśmy sceny z „Gwiezdnych wojen”. Jesteśmy szczęściarzami.

templariusze sezon 2 zwiastun

Patrząc wstecz, czy jest coś, co zmieniłbyś w poprzedniej serii, by lepiej współgrało z tym, co robicie teraz?

Jestem z tych osób, które patrzą tylko przed siebie. Teraz bardziej zastanawiam się nad tym, co będziemy robić przy trzecim sezonie, jak popchniemy tę historię dalej - a historia Templariuszy jest cudowna.

A właśnie a propos tej historii - czy interesowałeś się tytułowym Zakonem wcześniej, czy dopiero jak przyjąłeś to zlecenia?

Zawsze byłem ciekawy historii i miałem wrażenie, że wiedziałem całkiem sporo na temat Templariuszy - ale tak jak często gdy wydaje Ci się, że o czymś coś wiesz, to potem okazuje się, że dziesięciokrotnie więcej rzeczy pozostało do odkrycia. To było wspaniałe doświadczenie, by odkrywać ich historię. Templariusze wpływali na ekonomię, są trochę jak marines - pozbywali się królowych i królów, wpływali na rządy.

A czy podczas pracy, gdy zgłębiałeś historię Templariuszy, trafiłeś na jakieś fajne książki na ten temat?

Tak! Osoby, które są zainteresowane historią Templariuszy powinni rzucić okiem na książkę „The Templars”, którą napisał Dan Jones. Bardzo łatwo i przyjemnie się to czyta, jest ona bardzo przystępna i fascynująca. Obejmuje czasy od samego początku do końca tego zakonu.

To książka historyczna, a nie fikcyjna fabuła?

Tak, to książka historyczna, ale świetnie napisana. Wręcz czuć, jakby to była książka fikcyjna.

A właśnie - styk historii i fikcji. Czy to było trudno kręcić serial bazujący na prawdziwych wydarzeniach? W zasadzie przecież wiemy, gdzie ta historia zmierza.

Dobrą rzeczą dla nas w kwestii Templariuszy jest to, że tak jak wiemy o nich całkiem sporo. Wiemy, jak ich historia się kończy, ale zanim to się stało, ich organizacja miała ogromny zasięg. Po rozwiązaniu zakonu uciekli do innych krajów, w tym do Szkocji. Historia tych ludzi może trwać i trwać.

Tak czy inaczej są przecież jakieś ramy historyczne, możecie je wygiąć, ale nie można ich złamać.

Tak, ale pamiętajmy, że to serial rozrywkowy. Mieszamy historię z fabułą.

Fikcyjnym motywem poprzednim sezonie był romans Landry’ego z Joanną, który się zakończył. Myślisz, że to była dobra decyzja, by się pozbyć wątku miłosnego z serialu?

Wątek miłosny w zasadzie jest…

Tak, ale już nie u głównego bohatera.

Landry nie ma już wątku miłosnego, ale to część jego odkupienia. Są jednak inni bohaterowie, którzy mają interesujące relacje. Nie uważam jednak, żeby tego brakowało.

templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill

Jaka była najtrudniejsza do zagrania scena dla ciebie, a która była najtrudniejsza dla Twojego bohatera?

Dla mnie to był dzień zdjęciowy, w którym… cierpiałem na zatrucie pokarmowe. Nie mogłem spać, byłem wyczerpany, chory - a musiałem kręcić trening. Miałem czterech gości, którzy stali mi na ramionach. To było dla mnie fizycznie wyczerpujące. Jeśli chodzi o Landry’ego to było utemperowanie swojego ego.

REKLAMA

Jak myślisz, jak wielu sezonów „Templariuszy” możemy się jeszcze spodziewać, to historia na lata czy macie w głowie konkretne zakończenie?

Myślę, że mamy przed sobą jeszcze kilka lat. Nie chcę robić tego w nieskończoność. Już ten sezon ma bardzo satysfakcjonujące zakończenie, ale nadal mamy sporo rzeczy do opowiedzenia. Trzeci sezon, czwarty sezon - to na pewno byśmy chcieli zrobić, bo świetnie się nam przy tym serialu pracuje.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA