REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Mark Hamill prawie jak Vesemir. „Templariusze” wracają z 2. sezonem - recenzja

Kostiumowy serial historyczny „Templariusze” wraca z 2. sezonem na HBO GO. Można odnieść wrażenie, że nowym bohaterem został Talus, którego zagrał Mark Hamill.

26.03.2019
10:29
templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill
REKLAMA
REKLAMA

Tekst omawia pilota nowego sezonu serialu „Templariusze”, ale staram się w nim unikać spoilerów.

Już od premiery debiutanckiej serii było wiadomo, że „Templariusze” to nie będzie nowa „Gra o tron”. Mimo to HBO wykupiło licencję na serial nakręcony przez History Channel, który koncentruje się na wydarzeniach mających miejsce w XIV wieku we Francji. I to wcale nie była zła decyzja.

Nie ma oczywiście wątpliwości, że „Knightfall”, bo pod takim tytułem serial historyczny o Zakonie Templariuszy debiutował na zachodzie, nie został nakręcony z takim rozmachem, jak największy hit HBO w historii. Rzecz jednak w tym, że wcale nie ten serial wcale nie musiał taki być, by się go przyjemnie oglądało.

templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill class="wp-image-264987"

Templariusze” to telewizja w starym stylu

Wyemitowany pod koniec 2017 roku sezon dobrze wspominam. I to pomimo tego, że okazał się taki… wzniosły, wręcz pompatyczny, a gra aktorska była co najwyżej poprawna. Do tego kostiumy wyglądały momentami jak świeżo wyjęte z wypożyczalni, a efektów specjalnych - i tym samym smoków - brakuje.

Co jednak z tego, skoro przy „Knightfall” dobrze się bawiłem. Przypomniał mi telewizję z lat młodości. Odzwyczaiłem się już co prawda od produkcji, które każdy twist fabularny przypominają po kilka razy, gdyby widz coś przegapił pomiędzy łykiem zupy a kęsem kotleta, ale w praktyce to nie przeszkadza.

Oglądanie serialu sprawia przyjemność. Nie trzeba skupiać się na każdej scenie. Co prawda nie ślęczę potem nocami przy postach na Reddicie, ale „Templariusze” to niezobowiązująca rozrywka. Jest łatwo, prosto i przyjemnie, ale odpowiedni poziom został utrzymany. Niewielki budżet nie przeszkadza.

templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill class="wp-image-264963"

Jestem zadowolony, że „Knightfall” w 2. sezonie to… jeszcze więcej tego samego.

Historia zaczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym urwała się ostatnio. Tom Cullen powraca jako główny bohater, czyli Landry du Lauzon. Po wyjściu na jaw, że spłodził dziecko żonie króla, popadł w niełaskę - zarówno u władcy, który uważał go za przyjaciela, jak i wśród swoich braci, rozczarowanych tym, że złamał przysięgę życia w czystości.

Oprócz niego pojawia się na ekranie również masa innych znanych postaci. Wśród nich są wspomniany król Francji, czyli Filip IV (Ed Stoppard) oraz William de Nogaret (Julian Ovenden) - cwaniak i manipulator, który przypomina trochę Littlefingera z „Gry o tron”. Spodziewam się też, że dużą rolę w drugiej serii odegrają Tancrede (Simon Merrells) oraz Gawain (Padraic Delaney).

Oprócz tego w 2. sezonie serialu „Templariusze” pojawia się też kilka innych znanych postaci, zarówno na królewskim dworze, jak i wśród zakonników - to dwa główne miejsca akcji. Pożegnaliśmy natomiast definitywnie królową Joannę (Olivia Ross), która zmarła zaraz po urodzeniu dziecka Landry’ego. Pojawiły się jednak nowe twarze, w tym jedna bardzo dobrze znana.

templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill class="wp-image-264972"

Członkiem tytułowego Zakonu jest Talus, którego zagrał Mark Hamill.

Po ogłoszeniu, że Netflix planuje stworzyć serial „Wiedźmin”, w sieci pojawiły się przeróbki kadru z „Gwiezdnych wojen”. Prezentowały one Luke’a Skywalkera z Wiedźmińskim medalionem na szyi. Po zobaczeniu ich, uznałem, że aktor byłby fenomenalnym mentorem Geralta. Niestety mistrz Zakonu Jedi ku rozczarowaniu fanów nie dostał roli Vesemira.

Odpowiedź na to, jak odtwórca roli Luke’a z sagi „Star Wars” mógłby wypaść w serialu fantasy na podstawie powieści Sapkowskiego o zabójcy potworów, prezentują właśnie „Templariusze”. Mark Hamill otrzymał w 2. sezonie bardzo ważną rolę. Znowu zagrał zakonnika - ale tym razem średniowiecznego - imieniem Talus, który dogląda nowych rekrutów.

Mam wrażenie, że aktor odbił sobie tutaj trochę fakt, że Skywalker w interpretacji Riana Johnsona okazał się zupełnie inny, niż oczekiwał odtwórca tej roli. Odgrywany przez niego Talus jest poważny, wierzy w misję Templariuszy i nie boi się ubrudzić sobie rąk. HBO słusznie robi atut serialu z tegoż aktora i… pcha go do co drugiej grafiki promocyjnej.

templariusze 2 sezon hbo go knightfall 2 recenzja mark hamill class="wp-image-264978"

Wbrew temu, co sugerują te grafiki, Talus nie jest jednak głównym bohaterem.

„Templariusze” to nadal historia Ladry’ego, który uległ pokusie i zboczył ze swojej drogi. Po śmierci ukochanej próbuje odpokutować swoje winy. Pilotażowy odcinek 2. serii układa pionki - zarówno te, które znaliśmy, jak i kilka nowych - na odświeżonej szachownicy. Serial jak na razie jedynie zarysował wątki, które w tym sezonie będziemy śledzić.

REKLAMA

Widać jednak, że realny konflikt pomiędzy władzą świecką a religijną wisi w powietrzu, a mityczny Graal już nie jest taki istotny. Oczywiście zakończenie tej opowieści znamy już z podręczników do historii, bo Zakon Templariuszy upadł, ale na ekranie będziemy mogli prześledzić ostatnie lata jego istnienia.

Jak na razie widziałem tylko pierwszy, ale z pewnością będę oglądał z chęcią kolejne epizody. Długo czekać nie muszę, bo „Templariusze” wracają na HBO GO już 26 marca 2019 roku, a 2. sezon będzie składał się z 8. odcinków. Za reżyserię odpowiada Rick Jacobson („Spartakus: Krew i piach”), a nowym showrunnerem produkcji został Aaron Helbing („The Flash”).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA