REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Daniel Radcliffe chciałby zagrać Wolverine'a. Nadawałby się, a może są lepsi kandydaci?

Od pewnego czasu wiadomo, że Disney ma zamiar robić kolejne filmy z udziałem X-Menów. Te produkcje będą jednak organizowane z zupełnie nową obsadą. Dlatego część fanów zaczęła plotkować, że idealnym kandydatem na nowego Wolverine'a będzie Daniel Radcliffe. Aktor zażartował z tego pomysłu, ale czy to naprawdę zły pomysł?

11.02.2019
19:37
Daniel Radcliffe żartuje z bycia nowym Wolverinem. Nadaje się do tej roli?
REKLAMA
REKLAMA

Od premiery ostatniego filmu o Harrym Potterze z Danielem Radcliffem w roli głównej minęło już prawie osiem lat. Aktor nie narzekał jednak na nudę. Wystąpił choćby w opowieści o neonazistach pt. „Imperium”, a także „Rogach”, „Kobiecie w czerni” i „Człowieku-scyzoryku”. Po przygodzie z wielkimi blockbusterami wyraźnie chciał pokazać, że stać go także na występy w ambitnym, autorskim kinie. I udało mu się to.

Nie oznacza to jednak, że Radcliffe całkowicie odrzuca możliwość wystąpienia w kolejnym hollywoodzkim hicie. Ostatnio pojawiły się plotki, że mógłby pojawić się jako nowy Wolverine. Kilka dni temu media ujawniły, że Disney ma zamiar tworzyć własne produkcje z członkami zespołów X-Men i Fantastyczna Czwórka. Zapewne powstanie także nowy Deadpool, ale jako film kategorii R raczej nie będzie należał do MCU. Nie wiadomo, czy taki sam los spotka Wolverine'a (ale miałoby to sens po sukcesie „Logana”).

daniel radcliffe wolverine class="wp-image-252292"

Bez względu na to, jaki los czeka nowy film z najsłynniejszym mutantem, wcieli się w niego nowy aktor.

Zastąpić Hugh Jackmana nie będzie łatwo. Radcliffe wyglądem nieco przypomina australijskiego aktora, więc pod tym względem zdaje się pasować. Wiadomo też na pewno, że Wolverine w nowym wydaniu będzie młodszy od dotychczasowej wersji. Brytyjczyk ma 29 lat i wydaje się idealny do takiej roli. Problemem wydaje się stosunkowo drobna sylwetka Radcliffa, ale już przy okazji „Imperium” pokazał, że stać go pod tym względem na metamorfozę.

Być może Marvel postanowi zatrudnić Kanadyjczyka, co byłoby zgodne z komiksowym pochodzeniem Jamesa Howletta. Wtedy potencjalnymi kandydatami byliby Taylor Kitsch czy Stephen Amell. Zresztą w nowym filmie Wolverine'a niekoniecznie musi zagrać aktor. Po „Loganie” pojawiły się spekulacje, że w nowej wersji śledzilibyśmy losy nie Wolverine, a jego kobiecego klona X-23. Taki pomysł spotkał się ze stosunkowo pozytywnym odzewem. Niekoniecznie nawet musiałoby chodzić o Dafne Keen, która zagrała Laurę we wspomnianym filmie.

REKLAMA

Postać X-23 wciąż cieszy się ogromną popularnością. A jej wybór wpisałby się zapowiadaną strategię na 4. fazę MCU.

Na razie to jednak tylko spekulacje. Radcliffe jedynie żartuje, a powiązanie jego osoby z filmem to jedynie plotki. W historii Hollywood zdarzały się mimo wszystko dziwniejsze historie. Więc nic nie jest przesądzone. Na konkretne informacje związane z Wolverine'em będziemy musieli jednak poczekać, co najmniej do finalizacji fuzji Disneya i 20th Century Fox.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA