REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD

Czy podzieliłbyś się z kimś obcym kontem na Netfliksie lub HBO GO? Redakcja Rozrywka.Blog odpowiada

Czy dzielisz się ze znajomymi kontem na Netfliksie? Czy zrzuciłbyś się z nieznajomym na konto w HBO GO? Redakcja Rozrywka.Blog odpowiada. 

27.01.2019
11:00
Majówka 2019 co obejrzeć
REKLAMA
REKLAMA

Temat dzielenia się z innymi osobami dostępem do serwisów streamingowych budzi emocje i można powiedzieć, że ile osób, tyle opinii. Dlatego też postanowiliśmy zastanowić się wspólnie, czy udostępnianie kont nieznajomym ma sens.

Czy dzielisz się kontem na Netfliksie lub HBO GO?

Piotr Grabiec - dzielę się kontami online do usług VOD tylko z rodziną.

Mechanizm tworzenia profili w ramach jednego konta abonenckiego stworzony został z myślą o członkach rodziny. Netflix na stronach pomocy wspomina zresztą konkretnie o „domownikach”. Twórcy usługi zdają sobie sprawę, że sugerowanie, iż zarówno ojciec i matka, jak i syn z córką mają płacić za Netfliksa osobno, nie miałoby sensu. Wystarczy im, że opłacane jest jedno konto na gospodarstwo domowe.

Netflix ułatwia korzystanie z usługi rodzinom poprzez udostępnienie kilku profili z osobną historią oglądania. Do tego nie limituje urządzeń, na których można być jednocześnie zalogowanym - a jedynie to, ile osób jednocześnie może oglądać materiały wideo w tym samym czasie. Tego nie daje widzom dwukrotnie tańsze HBO GO, gdzie takowy limit urządzeń istnieje, a osobnych profili dla członków rodziny nie ma.

Niestety niektórzy klienci wykorzystują system, który stworzony został z myślą o rodzinach. Dzielenie kosztów pomiędzy znajomych - albo nawet pomiędzy zupełnie obce sobie osoby, które umawiają się na to przez internet - to nic innego, jak obchodzenie zasad dla własnej korzyści. W dodatku cwaniaki robią to kosztem osób, które opłacają abonament bez kombinowania.

Tomasz Gardziński - nie dzielę się z nikim, trochę z braku chęci, a trochę z braku okazji.

Dzielenie się kontem ze znajomymi to jedna z najbardziej dyskusyjnych praktyk użytkowników Netfliksa. I łatwo zrozumieć dlaczego. Serwisy streamingowe tracą na tym pieniądze, a osoby płacące pełną kwotę czasem czują się oszukane. Tym bardziej, że sami przedstawiciele Netfliksa przez długi czas nie widzieli w tym niczego złego, czym jeszcze mocniej zachęcali nieprzekonanych.

Według najnowszych doniesień problem może zostać rozwiązany dzięki nowej technologii śledzącej posiadaczy kont. Prawdę powiedziawszy ta wizja przeraża mnie znacznie bardziej niż sytuacja, gdy kilku znajomych postanawia zaoszczędzić kilkanaście złotych. Sam nie robię tego głównie dlatego, że wolę zapłacić więcej i cieszyć się pełną swobodą. Rozumiem jednak, że nie wszystkich stać na kilka kont w serwisach VOD. I nie widzę powodu, by tylko z tego powodu ograniczać ludziom dostęp do kultury. Tylko raz zaproponowano mi współdzielenie się kontem, ale odmówiłem, ponieważ akurat tę osobę spokojnie było stać na własne konto. Gdyby jednak sytuacja finansowa proszącego była inna, to nie miałbym z tym problemu. Dlatego dopóki Netflix będzie akceptować dzielenie się kont, to ja również nie będę odsądzać tej praktyki od czci i wiary.

PigOut - dzielę się kontami platform streamingowych, ale tylko z rodziną.

Nigdy nie byłem zainteresowany dzieleniem się kontami z totalnie obcymi ludźmi. Dostrzegam w tym systemie dużo słabości, np. niezręczność związaną z dopraszaniem się o płatności, bo ktoś akurat „zapomniał”, albo ryzyko, że zostanę odłączony, bo admin chciał dwa razy zarobić na jednym slocie.

Zupełnie inaczej jest w przypadku dzielenia się kontami z rodziną. Ja płacę za Netflixa, brat za HBO GO, drugi brat za Spotify, po czym przydzielamy sobie dostęp. W takim układzie nie ma ryzyka, że ktoś zostanie przekręcony na hajs, poza tym możemy korzystać z legalnej kultury w naprawdę rozsądnej cenie. Teoretycznie platformy streamingowe pozwalają na taki proceder, zresztą Netflix sam oferuje tworzenie osobnych profili, aby każdy użytkownik mógł kontynuować rozpoczęte seriale oraz otrzymywać spersonalizowane rekomendacje. Jedynym nadużyciem może być fakt, że streaming nie odbywa się w ramach jednego gospodarstwa domowego, a trzech.

Mimo wszystko wydaje mi się, że na takiej sytuacji korzystają również platformy. Gdybym musiał płacić za wszystko sam, zdecydowanie bardziej odczuwałbym koszty i zapewne podchodził do tematu strategicznie. Np. w styczniu płacę tylko za Netfliksa, bo wyszedł nowy „Punisher”. W lutym i marcu nie ma zapowiedzianych żadnych ciekawych premier, więc zawieszam konta i dopiero w kwietniu odpalam HBO GO. Wtedy startuje najnowszy sezon „Gry o tron”. Przy dzielonych kontach zachowujemy ciągłość subskrypcji.

Konrad Chwast - nie, ale najpierw zdefiniuj „obcy".

To oczywiście „zależy”. Z jednej strony są konta, którymi dzielę się z rodziną. Głównie dlatego, że moi najbliżsi nie korzystają zbyt często z serwisów streamingowych, nie ma więc nigdy problemów z jakimikolwiek ograniczeniami, dodatkowo Netflix ma możliwość zakładania różnych profili, co znacząco ułatwia dzielenie się z innymi.

Nie wyobrażam sobie udostępniania swojego konta obcym ludziom, ale gdyby ktoś z bliskich znajomych, przyjaciół poprosił mnie o taką przysługę, to nie miałbym raczej z tym problemu, chociaż oczywiście to musiałoby pozostać bez większego wpływu na… cóż, moją wygodę. Tam gdzie nie da się stworzyć niezależnych profili, raczej nie zdecydowałabym się na taki krok.

Joanna Tracewicz - dzielę się tylko z domownikami, nie ma opcji, żebym współdzieliła konto z obcymi.

Szukanie na Facebooku osób, żeby wspólnie korzystać z konta na Netfliksie lub HBO GO, wydaje mi się zgoła abstrakcyjnym pomysłem. A poza tym ryzykownym. Jasne, wcale nie trzeba dużo stracić, gdyby ktoś nas oszukał. Oczywiście, że można pewne rzeczy odkręcić. Nie chciałabym jednak musieć sobie zaprzątać głowy tym, że ktoś ma mi co miesiąc oddać pieniądze albo ja jemu. A tym bardziej nie wyobrażam sobie przyjęcia i uiszczenia takiej płatności np. za rok z góry.

Ba, z wygody nie dzielę się ani Netfliksem, ani HBO GO ze znajomymi, bo zwyczajnie prościej mi posiadać wspólnie konto z domownikami. Zbyt wiele nieprzyjemnych historii słyszałam i czytałam na temat dzielenia się kontem z różnymi ludźmi. A nieprzyjemne byłoby dla mnie nawet przypominanie komuś, że ma mi oddać kilkanaście złotych.

Jeśli Netflix i HBO GO to u siebie w domu dla najbliższych. W tym wypadku akurat lepiej jest trochę przepłacać.

Robert Skowroński - mama mówiła - nie rozmawiaj z nieznajomymi. Podobną zasadę stosuję teraz w kwestii serwisów streamingowych.

Zrzuta z zupełnie obcymi ludźmi wyszukanymi w sieci jest dla mnie absurdalnym pomysłem. Zwłaszcza, że platformy dostępne w naszym kraju nie są wcale tak drogie. Oczywiście chęć korzystania jednocześnie z dobrodziejstw wszystkich z nich wiąże się już z pewnym wydatkiem, ale można to rozsądnie rozwiązać. Jeżeli w danym miesiącu Netflix oferuje gorące premiery, a od HBO GO wieje nudą, to płacimy za czerwone N. Kiedy w innym okresie te role się odwrócą, to łożymy pieniądze na drugi serwis.

czy będą na netflix reklamy

Gdybym całą ideę dzielenia konta uznał za zły wybór, to należałoby mnie nazwać hipokrytą. Sam dzielę takowe z domownikami i jednym z bliskich znajomych. Dotyczy to Netfliksa, którego miesięczny koszt może i nie sprawia, że w portfelu straszy pustką, ale mimo wszystko jest to najdroższa usługa z oferowanych w Polsce. Tylko co innego, gdy taką praktykę stosuje się wśród zaufanych osób, a inną parą kaloszy jest dzielenie konta z ludźmi, których znamy wyłącznie jako pikselowe awatary. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że już samo wykroczenie poza jedno gospodarstwo domowe jest pewnym naciągnięciem reguł Netfliksa, ale póki nikt z tym nie ma problemu, to i ja nie mam. Może inaczej podszedłbym do sprawy, gdybym przy dzieleniu konta napotykał na różne problemy i niedogodności, ale tak nie jest. Po prostu trzeba wiedzieć kogo sobie dobrać? Chyba tak.

Anna Nicz - Jeszcze do niedawna temat dzielenia kont na Netfliksie i innych platformach był mi zupełnie obojętny.

Najzwyczajniej w świecie nie mam potrzeby dzielenia z kimś konta na Netfliksie, HBO GO czy innej platformie. Ale gdy pewnego dnia napisała do mnie zaufana koleżanka z pytaniem, czy może dorzucić się do mojego Netfliksa, odpowiedziałam: czemu nie. Nie robi mi to kompletnie żadnej różnicy. A jeśli jej w czymś pomoże - bardzo proszę.

Nigdy nie wpadłabym na to, żeby szukać osób do dzielenia konta wśród obcych na facebookowych grupkach czy w innych miejscach. To niepotrzebny kłopot i strata czasu. A gra nie jest warta świeczki - koszty miesięcznego abonamentu Netfliksa są relatywnie niewielkie. Zgodziłam się dzielić konto z osobą, której ufam. Ten układ nie wymaga ode mnie żadnego nakładu czasu czy poświęcania mu jakiejkolwiek uwagi.

Dlatego właśnie podoba mi się idea dzielenia konta. Ale tylko, jeśli robi się to ze sprawdzonymi osobami. Mogę udostępnić moje konto komuś z rodziny, przyjaciółce, bratu itd. Zapewne w pierwotnym zamyśle Netfliksowi właśnie o to chodziło - o dzielenie się z rodziną, z bliskimi osobami, o rozsiewanie między nimi radosnej nowiny o szerokiej bibliotece Netfliksa. Ale handlowanie udziałami w kontach to już przeginka.

Katarzyna Piórecka – handlowanie kontami na Netfliksie i HBO GO? A po co to komu?

Pomysł wyszukiwania obcych ludzi i współdzielenia dostępu do konta na Netfliksie, HBO GO czy innym Amazonie zawsze wydawał mi się absurdalny. Po pierwsze, nigdy nie masz pewności, że ktoś pewnego dnia nie zablokuje tobie dostępu. Po drugie, jeśli to ty jesteś „szczęśliwym” posiadaczem takiej obcej gromadki użytkowników, to skąd możesz mieć pewność, czy dostaniesz co miesiąc należną kwotę za konto? Zaś po trzecie, musisz tym ludziom podać swój login i hasło. Kto z was ma różne hasła na wszystkich portalach, serwisach i innych stronach?

W końcu, po czwarte, nawet jeśli uważacie, że pojedyncza subskrypcja jest dla was za droga, to czy naprawdę nikt z waszej rodziny czy zaufanych znajomych nie chce z wami współdzielić tego konta? Może jestem wyjątkowo stronnicza, ale posiadanie przynajmniej jednego konta VOD w naszej rzeczywistości będzie stawało się z roku na rok coraz popularniejsze. Już teraz słyszę od moich znajomych głosy, że za kablówkę to im się nie chce płacić, więc wolą mieć konto na Netfliksie czy player.pl i obejrzeć coś akurat wtedy, gdy mają na to czas i ochotę.

REKLAMA
hbo go filmy które znikną

Reasumując, jestem zdecydowanie przeciwko współdzieleniu kont z obcymi ludźmi. To rozwiązanie jest najzwyczajniej niepraktyczne i może stać się źródłem zbyt wielu kłopotów i problemów w przyszłości. A po co wikłać się w szemrane sytuacje, gdy można po prostu popytać w gronie zaufanych osób. Albo zapłacić te 34 złote miesięcznie za podstawowego Netfliksa.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA