REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Luke Cage skasowany przez wojnę Netfliksa z Disneyem. Ale widzowie nie będą po nim płakać

Zaledwie tydzień po skasowaniu Iron Fista na widzów spadła nagła decyzja o likwidacji produkcji Luke'a Cage. Niewielu polskich fanów będzie tęsknić za tymi serialami, ale stojące za tym decyzje powinny ich zainteresować. Bo Luke Cage skasowany został z powodu zakulisowej walki Disneya z Netfliksem.

22.10.2018
10:21
luke cage skasowany
REKLAMA
REKLAMA

Iron Fist od początku swojej obecności na Netfliksie nie miał łatwego życia. Słaby pierwszy sezon, porażka The Defenders, a później niewiele lepsza druga odsłona – wszystko to wskazywało, że jeżeli którykolwiek serial Netflix/Marvel zostanie skasowany to właśnie ten. Decyzja o odstawieniu postaci Iron Fista (przynajmniej czasowo) na półkę była mimo wszystko wydarzeniem.

Jeszcze rok wcześniej wydawało się niemożliwe, żeby wspólny interes Marvela i Netfliksa mógł kogokolwiek nie zadowalać. Nie zabija się kury znoszącej złote jajka, dlatego skasowanie nawet słabszych produkcji z serii było co najmniej mało prawdopodobne. Tymczasem ledwie tydzień po zamknięciu serialu Iron Fist pojawiła się oficjalna informacja o zakończeniu produkcji Luke'a Cage'a.

Serial o obrońcy Harlemu nigdy nie osiągnął ocen porównywalnych z Daredevilem czy Jessiką Jones, ale nikt nie myślał, że może zostać skasowany.

Luke Cage przyciągał nieco odmiennym stylem i luźniejszą atmosferą. Scenariuszowo to nigdy nie było mistrzostwo świata, ale w przeciwieństwie do Iron Fista raczej nie nudził. Dlaczego więc akurat ta produkcja została skasowana? Na pierwszy rzut oka wydaje się, jakby Iron Fist i Luke Cage byli po prostu skazani na wspólne odejście. Obie postaci bardzo często współpracują razem na łamach superbohaterskich komiksów. Iron Fist pojawił się gościnnie także w drugim sezonie Luke'a Cage'a. Tych dwóch bohaterów od początku wyróżniało się także niewielką popularnością poza granicami Stanów Zjednoczonych (choć to można było też pierwotnie powiedzieć o Jessice Jones).

Luke Cage miał też być serialem, który pokaże widzom, że Marvel ma w zanadrzu bohaterów o kolorze skóry innym niż biały. Serial od samego początku bardzo mocno stawiał na wiarygodne przedstawienie problemów Harlemu i czarnoskórej społeczności. Dla części widzów z Europy czy Azji mogło to stanowić pewną kulturową barierę, ale w czasach powszechnej globalizacji tego typu problemy na pewno nie przesądzają o końcu wielomilionowej produkcji.

Wszystko wskazuje na to, że Luke Cage skasowany został z powodu zakulisowych walk między Disneyem i Netfliksem.

Ale po kolei. Jak donosi serwis Deadline, który jako pierwszy poinformował o sprawie, między twórcami serialu a Marvelem i Netfliksem od dłuższego czasu dochodziło do nieporozumień. Szefom obu firm nieszczególnie podobała się wizja dalszego rozwoju serii przedstawiona w pierwszym szkicu skryptów trzeciego sezonu. Kolejne wersje scenariuszy zawierały coraz więcej uwag Netfliksa i Marvela, ale porozumienia nadal nie było. Nastroje pogorszyły, gdy prace zostały na tydzień wstrzymane, bo firmy próbowały ustalić między sobą skrócenie trzeciego sezonu do dziesięciu odcinków.

Żadna z trzech stron tej dysputy nie była zadowolona z przedstawionych jej warunków, więc skasowanie serialu stało się jedyną możliwą opcją. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że Luke Cage padł ofiarą zakulisowej rozgrywki między Marvelem i Disneyem. Dalsza współpraca między dwoma firmami nie ma wielkiej przyszłości. Od dawna wiadomo, że Disney pracuje nad stworzeniem własnego serwisu VoD, na którym mają się znaleźć także nowe seriale Marvela.

luke cage skasowany class="wp-image-214223"

Było więc wiadome, że Netflix nie może liczyć na nowych superbohaterów do swojej biblioteki.

Ale to też nie jest tak, że szefowie platformy o niczym innym nie marzyli. Seriale Marvela na Netfliksie są stosunkowo drogimi produkcjami, dlatego zawsze wiązały się z nimi wysokie oczekiwania. A te było coraz trudniej spełniać przy wzrastającej każdego roku konkurencji tak wewnątrz platformy, jak i poza nią. Prawda jest taka, że największy serwis VoD nie jest już uzależniony od głośnych marek Marvela. Stworzył wystarczająco dużo własnych produkcji, by samemu móc dyktować warunki.

REKLAMA

Dlatego z tego pojedynku wychodzi kilku rannych, ale żadnych zabitych. Netflix stracił część prestiżu, ponieważ ledwie tydzień wcześniej jeden z jego szefów zarzekał się, że pozostałe seriale Marvela są na platformie bezpieczne, a decyzja o ich zakończeniu należy tylko do serwisu. Okazało się to być dalekie od prawdy. Disney stracił w ciągu tygodnia dwie produkcje należące do MCU, ale prawdopodobnie odzyskał za to prawa do postaci Luke'a Cage'a (w przeciwieństwie do Iron Fista w komunikacie Netfliksa nie padło zdanie, że postać powróci). Twórcy serialu na bazie jego popularności wkrótce znajdą pewnie nową pracę. I tylko fanów Luke'a Cage'a szkoda. Prawda jest jednak taka, że gdyby chodziło o któryś z najchętniej oglądanych seriali na platformie, to motywacje do jego ocalenia byłyby znacznie większe. Dlatego nikt nie płacze za Iron Fistem i Lukiem Cage'em.

Dwa sezony skasowanego serialu Luke Cage są dostępne na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA