REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Wiedźmin od Netfliksa będzie drugim Altered Carbon. Porównania do Gry o tron powoli tracą sens

Ogłoszenie przez Netfliksa części obsady Wiedźmina dało nam wiele nowych odpowiedzi. Pokazało też, że Wiedźmin nie różni się niczym dla firmy od Altered Carbon czy Stranger Things. Ale czy nie liczyliśmy, że serial będzie bardziej przypominać Grę o tron?

11.10.2018
10:55
wiedźmin obsada
REKLAMA
REKLAMA

Wiedźmin od Netfliksa nabiera coraz poważniejszych kształtów. Dzięki ogłoszonej wczoraj obsadzie poznaliśmy dziewięć nowych nazwisk, które zagrają w produkcji (wraz z rolami). Wiemy już, kto wcieli się w dwie najważniejsze kobiety w życiu Geralta oraz kilku jego przeciwników/znajomych. Ujawniona lista postaci potwierdza także wcześniejsze spekulacje, że serial Netfliksa będzie korzystać tak z opowiadań, jak i powieści.

Renfri, którą zagra Millie Brady, to bohaterka znana z opowiadania Mniejsze zło, a z kolei czarodziejki Sabrina Glevissig, Tissaia de Vries i Fringilla Vigo debiutują dopiero w powieściach. Nowe informacje ujawniły jednak nie tylko szczegóły fabuły, ale także strategii castingowej Netfliksa.

Wiedźmin nie różni się tu od Altered Carbon czy Stranger Things. Netflix nadal buduje obsady na bazie jednego bardzo znanego nazwiska.

wiedźmin obsada class="wp-image-210149"

W Stranger Things była to Winona Ryder, w Altered Carbon Joel Kinnaman, a w Wiedźminie oczywiście Henry Cavill. Ujawnione wczoraj nazwiska to dopiero część finalnej obsady serialu Netfliksa. Na liście nadal brakuje Jaskra, Jeża czy kilku innych postaci wymienionych przez Lauren S. Hissrich na początku pracy produkcyjnej. Dlatego ferowanie ostatecznych wyroków nie ma sensu.

Nie da się jednak ukryć, że większość przedstawionych nazwisk dla przeciętnego widza jest raczej anonimowa. Netflix nie od dzisiaj jest nastawiony przede wszystkim na promowanie nowych gwiazd, a nie filmowe obsady. Od reguły jednego znanego aktora są oczywiście wyjątki jak Maniac czy Ozark, ale te seriale mają ogółem mniejszą obsadę i mogą sobie pozwolić na więcej niż jedną gwiazdę również pod względem finansowym.

Warto też zestawić obsadę Wiedźmina z serialem, dla którego spin-offów teoretycznie ma stanowić konkurencję. Gra o tron to serial, który również wypromował bardzo wielu, zwłaszcza młodych aktorów. Pierwszy sezon produkcji HBO był bardzo mocno skoncentrowany na pojedynczym aktorskim nazwisku – Sean Bean jako Eddard Stark był obecny na wszystkich materiałach promocyjnych.

Niewielu widzów wiedziało, że Stark umrze na końcu pierwszego sezonu, a HBO przeniesie akcenty z jednego mocnego aktora na wzmacnianie całej obsady. Nie wydaje się, by Netflix zrobił coś podobnego. Ned mógł umrzeć, bo historia Gry o tron nie jest tak naprawdę jego historią, inaczej niż jest z Geraltem w Wiedźminie.

gra o tron obsada sezon 1 class="wp-image-210146"

W kolejnych sezonach wraz z rosnącym budżetem w obsadzie Gry o tron pojawiały się nowe gwiazdy, ale HBO wciąż stawiało przede wszystkim na pierwotną obsadę, która była coraz bardziej promowana. Pod tym względem Wiedźmin i Gra o tron nie różnią się tak bardzo, lecz trzeba też wziąć poprawkę na fakt, że produkcja HBO wchodziła na antenę w zupełnie innych warunkach. Dopiero rozpoczynała złotą erę seriali, a Wiedźmin jest w jej epicentrum.

Dość powiedzieć, że kolejne oryginalne seriale HBO jak Westworld, Wielkie kłamstewka czy Kroniki Times Square mają na papierze mocniejsze obsady nie tylko od Wiedźmina, ale też od pierwszego sezonu Gry o tron. Czy Wiedźmin ma szansę dobić do tego poziomu? I tak, i nie. Wiele zależy od sukcesu pierwszego sezonu. Stranger Things okazało się hitem, ale Altered Carbon raczej zawiódł (nie wspominając o tym, że fabuła wpływa w nim na zmiany w obsadzie).

Wydaje się też jednak, że The Witcher ma być serialem fabularnie skoncentrowanym na Wiedźminie.

O ile ogromna większość pierwszoplanowych bohaterów premierowego sezonu Gry o tron powróci w ostatnim, o tyle ujawnione wczoraj role (poza Ciri i Yennefer) pojawiają się później w bardzo ograniczonym zakresie. Powieści Sapkowskiego wbrew pozorom często śledzą poczynania innych bohaterów. Ale mowa tu o bohaterach, póki co niepoznanych, być może dopiero z następnych sezonów.

REKLAMA

Plus taka forma książki nie najlepiej przekłada się na dzieło filmowe. Tym bardziej, że akcja sagi rozciąga się na wiele lat i wymaga co najmniej kilku sezonów, do pełnego opowiedzenia. Rozważanie tak odległej przeszłości nie ma jednak sensu, gdy wciąż jeszcze długa droga do premiery Wiedźmina.

The Witcher trafi na Netfliksa w 2019 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA