REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Kler wyrusza na podbój Europy. Bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki

Za rekordowym otwarciem filmu "Kler" idzie też jego kinowa dystrybucja za granicami Polski. Dzieło Wojtka Smarzowskiego będzie pokazywane z angielskimi napisami w wielu krajach Europy.

03.10.2018
13:51
kler jakubik film
REKLAMA
REKLAMA

W Holandii wyprzedały się już wszystkie dostępne bilety. W Wielkiej Brytanii i Irlandii zaplanowanych zostało ponad 200 seansów. Kler pokazywany będzie także w Skandynawii.

"Film "Kler" w prawie całej Holandii - czytajcie gdzie i kiedy. Zainteresowanie jest MEGA wielkie, dziś już wprowadzono dodatkowe seanse" – mówi Małgorzata Bos-Karczewska, redaktor naczelna portalu Polonia.nl. Bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Zainteresowanie w Holandii filmem "Kler" jest wręcz niesamowite, mega wielkie. Czegoś takiego nie widziałam od 30 lat. -  dodaje.

Od 11 października "Kler" będzie pokazywany w Wielkiej Brytanii i Irlandii.

Łącznie ponad 200 seansów na wyspach podgrzewa emocje i to nie tylko Polonii, która chce zobaczyć głośny film ze swojej ojczyzny.

Holenderska premiera "Kleru" zaplanowana jest tam na 12 października. Na widzów czeka blisko 40 seansów m.in. w Amsterdamie, Rotterdamie i Utrechcie, aczkolwiek jest wielce prawdopodobne, że po premierze ich liczba urośnie.

19 października Kler będzie mieć premierę w Norwegii. Na mieszkańców czeka na początek 27 seansów m.in. w Oslo i Lillehammer. Już w tej chwili spora część miejsc została zarezerwowana.

Wszystko wskazuje więc na to, że "Kler" stanie się jednym z największych finansowych sukcesów w historii polskiego kina. Prawie milion widzów na otwarcie w Polsce i międzynarodowa dystrybucja – to wszystko sprawia, że już teraz możemy mówić o kasowym superprzeboju.

Jak wyliczył portal Money.pl, "Kler", który kosztował 10 mln zł, w sam tylko weekend otwarcia zarobił ponad 18 mln 700 tys zł.

A to dopiero sam początek drogi produkcji Smarzowskiego. Przed nim jeszcze niejeden widz, który dorzuci się do filmowej tacy.

No i co nieco z tej tacy uszczknie dla siebie też Polski Instytut Sztuki Filmowej, który dofinansował "Kler" kwotą 3,5 mln złotych. PISF-owi należy się 1,5 procenta od ceny każdego sprzedanego biletu na film.

"Kler", który już po pierwszym weekendzie osiągnął zysk, wedle art. 23 ust. 5 ustawy o kinematografii musi zwrócić dotację:

REKLAMA

Podmiot otrzymujący dofinansowanie przedsięwzięcia jest zobowiązany, w przypadku osiągnięcia zysku z przedsięwzięcia, do zwrotu dofinansowania przedsięwzięcia na zasadach określonych w przepisach o finansach publicznych.

Tak ważnego i głośnego polskiego filmu w kraju i zagranicą dawno już chyba nie było. Ciekawe, czy w globalnej dystrybucji "Kler" zdoła dorównać wynikom planowanej na koniec roku międzynarodowej premierze "Zimnej wojny". Czeka nas więc ciekawe filmowe starcie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA