REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Rozmowy Jamesa Camerona z mistrzami kina science-fiction wydane na papierze. Czyta się je doskonale

Nieco ponad miesiąc temu telewizja AMC wyemitowała doskonała serię na temat historii kina science-fiction. W rolę prowadzącego wcielił się sam mistrz James Cameron. Wolisz o tym poczytać? I słusznie!

20.06.2018
15:31
James Cameron: historia science fiction recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Telewizja AMC wyprodukowała wyjątkowo ciekawy materiał o kinie science-fiction. Jego formuła jest relatywnie prosta: to seria wywiadów ze znawcami tegoż tematu. Co w tym takiego niesłychanego?

Po pierwsze, postać prowadzącego. James Cameron to reżyser, który niejeden raz pchnął technologię realizacji filmów do przodu, niejednokrotnie wynajdując nowe techniki realizacji na potrzeby swoich produkcji. Gdyby nie takie filmy, jak Otchłań, Terminator 2 czy Avatar, kto wie na jakim poziomie technicznym bylibyśmy dzisiaj. To jednak nie tylko inżynier, ale również doskonały filmowiec – próżno w jego filmografii szukać przeciętnej pozycji.

Jednak jeszcze ciekawsi od prowadzącego są jego goście. Cameron nie ma wybujałego ego – choć w jego przypadku byłoby to zrozumiałe i wybaczalne – i zdecydował się zaprosić „prawdziwych mistrzów kina science-fiction”. A więc Stevena Spielberga, George’a Lucasa, Ridleya Scotta, Christophera Nolana i wielu innych.

Telewizyjna pogawędka była mocno pocięta, by zapewnić dynamikę obrazu. W książce James Cameron’s Story of Science Fiction, na szczęście, tego nie ma.

James Cameron’s Story of Science Fiction recenzja class="wp-image-174043"

Proszę nie odbierajcie powyższego jako krytyki serialu. Rozumiem, że w telewizji pokazywanie bez cięć dwóch gadających ze sobą głów się nie sprawdzi. Tylko pasjonaci tego gatunku kina będą słuchać co ci wizjonerzy mają do powiedzenia, reszta co bardziej przypadkowych widzów przyśnie.

Na dodatek serial ma swój czas emisji. Co prawda odcinków wyemitowanych było aż sześć, a każdy trwał aż godzinę, ale nawet tak długie czasy nie zdołały pomieścić całych przeprowadzonych rozmów. Książka takich limitów nie ma. Wszystkie rozmowy zawarte są w całości. I nie są, tak jak w serialu, wymieszane ze sobą. Każdy rozdział to jeden rozmówca. Od deski do deski.

James Cameron’s Story of Science Fiction recenzja class="wp-image-174046"

Czyta się to, w efekcie, doskonale. Fanom kina science-fiction wręcz nie muszę tłumaczyć, czemu rozmowa z najwybitniejszymi twórcami ich ulubionej formy rozrywki jest tak fascynująca. Zwrócę tylko uwagę na fakt, że rozmowy nie prowadzi znany autor czy dziennikarz, ale również legenda tego fachu. A to przenosi wspomniane rozmowy na zupełnie nowy poziom.

Na koniec, dwie informacje. Dobra i zła.

Zacznę od tej dobrej. Książka jest pięknie wydana, na papierze wysokiej jakości i w twardej oprawie. Rozmiar, kolor i kształt liter są dobrze i czytelnie dobrane. A przede wszystkim całość ozdobiona jest unikalnymi zdjęciami, ilustracjami nawiązującymi do tematu rozmowy czy rzadkimi plakatami. Absolutna rewelacja. Chciałoby się rzec, obowiązkowy zakup dla fanów tego rodzaju filmów i wysoce rekomendowany dla wszystkich entuzjastów kina. Jest jednak jeden problem.

REKLAMA
James Cameron’s Story of Science Fiction recenzja class="wp-image-174049"

Książka ta, przynajmniej na razie, nie doczekała się tłumaczenia na język polski. Dla osób, które angielski znają słabo, jest to niestety przeszkoda nie do przejścia. Myślę, że spora część z nas angielski ma już w małym palcu, a wtedy problemu nie ma. Co do reszty: bardzo mi przykro. Tracicie wiele.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA